Kolekcjonerem chciałbym być - Listopad 2020
W listopadzie ponownie niewiele czasu spędziłem z Vitą, ale za to udało mi się tanio kupić dwie interesujące pozycje. Sprawdziłem również Criminal Girls: Invite Only i muszę stwierdzić, że kompletnie nie rozumiem sensu tworzenia tego typu produkcji.
Najpierw rozprawię się z Criminal Girls by potem już na spokojnie przejść do przedstawienia moich nowych pozycji w kolekcji. Z grą spędziłem dwie, może trzy godziny. Takiego barahła dawno nie widziałem. Fabuła bzdurna, grafika jak z lat 80, a gameplay przypomina produkcje na smarfony z początku XXI wieku. Gwóździem programu w tej produkcji są minigierki polegające na jak najlepszym macaniu ekranu Vity by jak najwięcej odsłonić mgiełki zasłaniającej mangową postać w jakiejś erotycznej pozie. I może to byłby nawet jakiś wabik na co poniektórych fanów mangowych panienek gdyby nie fakt, że zachodnie wydanie dostało tej mgiełki tak wiele, że wątpię by udało się ją w całości usunąć. Ten tytuł to dla mnie dno i metr mułu. Jedyny plus, że błędów żadnych nie uświadczyłem. Zmarnowane 2-3 godziny życia. Ode mnie 2/10. Humor poprawiło mi jednak polowanie na okazje do kolekcji. Obie poniższe gry nie były w moich zakupowych planach, ale dobre oferty sprawiły, że się nad ich kupnem nie zastanawiałem.
71. Wipeout 2048
Kupione w lokalnym sklepie z używkami za 50 zł. Chciałem tanio kupić wersję wydaną w Polsce, ale cały czas trzyma się ceny której nie chciałem za ten tytuł płacić ponieważ mam tą grę już w cyfrze. Przypadkowo trafiłem w jednym z lokalnych sklepików na wydanie amerykańskie i okazało się, że na drugiej stronie okładki jest wydrukowana kolorowa klawiszologia do gry. Kupiłem zatem ten tytuł jako ciekawostkę bo dotąd miałem gry od Sony tylko w wersji europejskiej gdzie druga strona okładki była zawsze beż żadnego nadruku. Jestem ciekawy czy takie drukowanie klawiszologi na drugiej stronie okładki w amerykańskich wydaniach to był standard więc jeśli ktoś ma jakieś inne tytuły Sony na Vitę z rynku amerykańskiego niech napisze jak to tam wygląda. Co do samej gry to nigdy nie byłem fanem Wipeouta. Od zawsze miałem wrażenie jakbym sterował puszczonym z górki sklepowym wózkiem. Nawet wersja na VR mego odczucia nie zmieniła. Dla mnie to taka seria 6/10 którą każdy może sobie spokojnie darować i Wipeout 2048 trzyma się tej oceny bo ani nie jest lepszy od swoich poprzedników, ani gorszy.
72. Saka Tsuku: Pro Soccer Club o Tsukurou!
Kupiona na Allegro za 10 zł plus koszty wysyłki. W dodatku z całością papierologii jaka znajdowała się w pudełku. Ponownie papier ma inną fakturę niż te spotykane u nas. Tytuł ten ukazał się wyłącznie w Japonii i w całości jest po japońsku co niestety uniemożliwiło mi jego sprawdzenie. Jako, że za produkcją stoi SEGA byłem ciekawy czy będzie widać czerpanie z produkcji Sport Interactive które wszak należy do SEGI. Niestety nie udało mi się przejść samouczka bo ściana krzaków sprawiła, że klikając wszystko na pałę nie udało mi się go ukończyć. Nie jestem przez to wstanie powiedzieć czy silnik do rozgrywania meczy jest taki sam jak w Football Managerze czego żałuję. W każdym razie gra wydaje się być bardzo rozbudowanym tytułem i szkoda, że nie doczekała się wydania anglojęzycznego. Z drugiej strony rozumiem SEGE. Mając w portfolio dwa menadżery piłkarskie szkoda marnować siły na promowanie dwóch tytułów.