Stworzeni do wojny. Historia studia NovaLogic
Trochę zapomniani. Kojarzeni z nisko budżetowymi tytułami dołączanymi do czasopism. Pomimo to, skupieni na jednym – na grach militarnych. To NovaLogic zaczęło produkować masowo sequele swoich marek, zanim to było modne! Historia firmy i jej gier, to dla mnie osobiście kawał życia, a przez to mnóstwo nostalgii.
Początkowo niewielkie studio NovaLogic pracowało nad pecetowymi portami gier japońskiej firmy Taito. Szybko jednak postanowiono produkować własne tytuły i skupiono się na militarnych symulatorach. Lata 1992-1994 to pierwsze tytuły z serii Comanche i Armored Fist z początku tworzone pod DOS-a. Pochlebne opinie skłoniły NovaLogic do pisania ich kontynuacji. W międzyczasie, umiejętnościami programistów zainteresowała się armia USA. Zapoczątkowany wtedy wieloletni romans, dawał korzyści obu stronom. Armia otrzymywała wojskowe oprogramowanie, a NovaLogic mógł wykorzystywać jej wizerunek w swoich grach wideo.
Z popiołów powstali
Współpraca popłaciła. Wszystkie tytuły firmy to pod pewnymi względami militarne perełki. Serie Comanche, Armored Fist i F-22 składały patriotyczny (a nawet propagandowy) hołd amerykańskiej myśli technicznej i skupiały się na wybranych modelach wojskowych pojazdów. Seria Comanche zapoczątkowana już w 1992 r. była wyjątkowa, ponieważ oddawała nam stery nad prototypowym śmigłowcem amerykańskiego lotnictwa. Na tyle prototypowym, że sam prototyp w tych latach jeszcze nie istniał (więcej info w ramce na dole)! W normalnych warunkach Comanche byłby znany tylko wąskiemu gronu miłośników, jednak seria gier sprawiła, że śmigłowiec stał się wręcz kultowy. Cztery główne części, mnóstwo dodatków i naprawdę wielka rzesza fanów (oczywiście jak na niszę). To dla Comanche 4 wybłagałem rodziców, by kupili mi Joysticka!
Miłośnicy militariów z pewnością cenili sobie możliwość pokierowania takimi bestiami jak M1 Abrams (Armored Fist), F-22 Raptor, F-16 czy Mig-29. Pomimo średniej lub niskiej jakości tych pozycji, niektóre sprzedawały się na tyle dobrze, by utrzymać firmę na rynku. Recenzenci zawsze największe zastrzeżenia mieli do niskiego, względem konkurencji, poziomu grafiki. Z tym problemem firma nie poradziła sobie nigdy.
Sieciowy zamęt
NovaLogic z Garcią na czele uruchomił w 1997 r. serwis multiplayerowy NovaWorld. Trzeba przyznać, że wtedy to było coś. Usługa pozwalała bawić się nawet 150 graczom (nie w kij dmuchał!), zapewniając przy tym śledzenie statystyk. Firma chętnie podkreślała możliwości swojej usługi, które mogliśmy przetestować w - chyba najbardziej kojarzonych z NovaLogic - FPS-ach.
W 1998 r. ukazuje się pierwsze Delta Force i zgarnia naprawdę dobre oceny. Świetny model strzelania, pojedynki na spore odległości i tona militarnego klimatu. Niestety, tak jak każdy tytuł od NovaLogic, jest on trochę zacofany technologicznie. Puste, sterylne otoczenie, mało szczegółowe tekstury i słabe efekty specjalne wybijają graczy z symulacyjnego transu. Dobre wyniki sprzedażowe owocują jednak kolejnymi częściami w bardzo krótkich odcinkach czasu. Delta Force 2 ukazuje się już rok później. W 2000 r. dostajemy Delta Force: Land Warrior (średnia 74 na Metacriticu), a w 2003 r. najlepiej oceniane i niesamowicie klimatyczne Delta Force: Black Hawk Down (średnia 77 na Metacriticu). Gra na licencji filmu Ridleya Scotta to tona militarnego klimatu. Muzyka i otoczenie naprawdę robiły tam świetną robotę.
Irene! Irene!
Seria Delta Force kojarzy się w Polsce i na świecie bardzo dobrze. Nie były to łatwe gry. Ginęliśmy niezwykle szybko, a pojedynki toczyły się często na dużych odległościach. Gry z wiadomych przyczyn rozdmuchały także popularność amerykańskiej jednostki specjalnej. Co ciekawe, nazwa i symbol Delta Force były zarejestrowaną marką... firmy NovaLogic. Oficjalnie jednostka nazywa się inaczej (1st SFOD-D (A)), a gra spopularyzowała - używany potocznie - skrót. Doprowadziło to do batalii sądowej z Activision, które nieumyślnie użyło nazwy i symbolu jednostki w Call of Duty Modern Warfare 3. Activision sprawę wygrało. Sąd orzekł, że nazwa jednostki jest tak spopularyzowana, że jej użycie nie wpłynie na pomylenie tej nazwy z grą Delta Force.
I w popiół się obrócili
Upadek NovaLogic przyszedł dość niespodziewanie. W 2004 r. firma wypuściła świetnie oceniane Joint Operation Typhoon Rising (średnia 82 na Metacriticu) - sieciową strzelankę, która rozmachem przebijała serię Battlefield. Do 150 graczy na serwerze, czołgi, śmigłowce, a wszystko to w duchu symulacji. Konkurencja jednak nie spała i okazało się, że Operation Flashpoint czy późniejsza ARMA robiły wiele rzeczy zwyczajnie lepiej. Gra znalazła nabywców, ale nie uratowała studia przed problemami. Jakimi? NovaLogic w wyniku audytu otrzymało karę finansową za używanie nielegalnego oprogramowania. Do tego, kolejne części Delta Force (Extreme 1 i 2) okazały się niewypałami. Firma przez ten czas skupiła się na podtrzymywaniu serwerów i wydawaniu odświeżonych edycji swoich starszych gier.
Ostatecznie w 2016 r. NovaLogic, wraz z prawami do wszystkich gier, zostało kupione przez THQ Nordic. Czy to pozytywna wiadomość? W pewnym sensie skończyła ponad 10-letnią wegetację tego, bądź co bądź, kultowego studia. Spekuluje się o powrocie znanych marek. Gamescom 2019 przyniósł ze sobą zapowiedź nowej gry z serii Comanche! Zwiastun i gameplay wyglądały całkiem dobrze, jednak od tej pory nastała grobowa cisza. Czy śmigłowce i Delta Force powrócą zza grobu? Czytając naprawdę setki komentarzy stęsknionych fanów - też mam taką nadzieję.
Michał "robal121" Janusz
Pomysł nowoczesnego śmigłowca sięgał oczywiście lat 80., jednak poważne prace rozpoczęto dopiero w połowie lat 90. Boeing–Sikorsky RAH-66 Comanche miał być lekkim, niewidzialnym dla radarów śmigłowcem zwiadowczo-szturmowym. Chociaż projekt skasowano w 2004 r. ze względu na olbrzymie koszty, ograniczenia technologiczne i rozwój pojazdów bezzałogowych, jego wygląd nadal imponuje. Po wielu latach nagle dowiadujemy się, że technologia użyta w tym programie nagle pojawia się w Black Hawkach, które transportowały żołnierzy w słynnej akcji wyeliminowania Bin Ladena. Sam Comanche zrobił naprawdę sporą karierę w popkulturze, a obecny był jeszcze w takich grach jak: C&C Generals, Act of War, ARMA 3 czy CoD: Black Ops 2.