Tawerna PPE #34

BLOG
1142V
Tawerna PPE #34
Pars-89 | 03.12.2021, 16:05
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witam serdecznie! Całe szczęście Pan Bóg stworzył piątek i wolne weekendy, a potem powstała speluna. Takim nie wyszukanym sucharkiem zapraszam gorąco wszystkich miłośników weekendu na kolejne spotkanie z Tawerną. W tym tygodniu goszczę Leszka AKA Lechu jednego z Użytkowników który z PPE jest od początku przygody. Zapraszam do lektury i jak to mówi młodzież - zróbcie hałas ;)

 

Tawerna PPE – to miejsce w którym spotykamy się raz na trzy tygodnie żeby poznać się nieco bliżej – zarówno jako gracze jak i od strony prywatnej. Blog w którym chcę abyście opowiedzieli coś o sobie, swoich zainteresowaniach, pasji, muzyce, ulubionych grach i marzeniach tych małych i nieco większych. W każdym odcinku będę chciał gościć jednego z Użytkowników PPE, pytania będą zawsze takie same dla każdego z Was – ale w sekcji komentarzy możecie zadawać swoje. Wpisy będą wychodzić cyklicznie raz na trzy tygodnie w każdy piątek w godzinach popołudniowych. Mam nadzieję że początek weekendu będzie dobrą porą na wizytę w sekcji blogowej – tym bardziej że gośćmi będziecie Wy sami. Trzymam mocno kciuki za frekwencje, Waszą aktywność w komentarzach i zachęcam do dyskusji.

 


 

- Słowo na weekend -

Koniec roku za pasem, a przecież nie tak dawno opijaliśmy Sylwestra i Nowy Rok. Jak ten czas szybko leci...To był / jest dla mnie okres kilku zmian w moim życiu. Udało się względnie suchą nogą przejeść przez pandemię Covid-19, utrzymać robotę, ogarnąć z Wami spelunę i zamknąć ją na okres wakacji tylko po to żeby w Październiku na powrót wrócić jak studenci do... baru tzn. na uczelnie.

Jak wiecie zmieniłem stan cywilny i z życia poczciwego kawalera zostały już tylko wspomnienia. Przynajmniej w dokumentach w urzędzie cywilnym. Piękny to był czas - nie zapomnę go nigdy ;) Z tego miejsca chciałby jeszcze pogratulować siostrze wczorajszych zaręczyn. Tomasz zastanów się w co Ty się pakujesz ;)

 

 

Udało mi się również dorobić poczciwej PS5 w momencie kiedy ceny były jeszcze w pełni akceptowalne, ograć kilka sztosów i złapać chandrę "gejmera". Muszę Wam się do czegoś przyznać - ogromnym sentymentem obdarzyłem moją poprzednią konsolę PS4 i żal było rozstawać się z tym sprzętem. Do obecnej generacji mam jakiś ambiwalentny stosunek - nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia, choć z miesiąca na miesiąc coraz mocniej przekonuje się że był to słuszny wybór. Może to kwestia grafiku i braku czasu na granie, a może po tylu latach przy konsoli zostałem już za bardzo rozpieszczony i można napisać że widziałem już wszystko? Dopiero nadchodzący rok może okazać się przełomem pod kątem wypuszczanych na rynek produkcji z czego większość z nich będzie już prawdzie next genowa. Wierzę, że wraz z premierami kolejnych sztosów wróci zapał i radocha jaka towarzyszyła mi ogrywaniu gier na PS3 i PS4.

W Nowym Roku ruszam z kilkoma pomysłami na siebie i mam nadzieję że dzięki ciężkiej pracy uda mi się osiągnąć sukces. Nie pisze o co konkretnie chodzi żeby nie zapeszyć. Jednocześnie macie moje słowo, że przynajmniej do wakacji Speluna zostaje i przyjdzie nam jeszcze gościć wielu znakomitych Userów. Pamiętajcie też, że w dzień Wigilii kolejny odcinek Tawerny - świąteczny. Z tej okazji przygotowałem już kolejny wywiad, zaprosiłem do stołu wszystkich Gości z tego roku i wraz z tajemniczym Wędrowcem przygotujemy osobny tekst z tej okazji. Będzie dużo czytania, więc jak już skończycie jeść te wszystkie ciasta, ryby i pierogi zapraszam gorąco tu do speluny. Liczę na waszą obecność, obiecuje że będzie warto. Do zobaczenia!

 


 

- Osobistość weekendu -

Za poświęcony czas i wątrobę chciałbym podziękować mojemu ostatniemu Gościowi - Marcinowi który udzielił świetnego wywiadu dla speluny. Człowiek niby chodzi na tą siłownie, do kolegów mówi, że jest "sportowcem" bo przerzuca trochę hantli z miejsca na miejsce, a potem przychodzi weekend i kolejny rewelacyjny Gość z którym nie wypada rozmawiać przy szklance wody i paluszkach. Całe szczęście że widzimy się tu co trzy tygodnie, więc jest czas na regenerację. Tym którzy ominęli ostatnią spelunę zachęcam do ponownego kliknięcia w odcinek z Dubkiem88. Poza kulturalną wymianą uprzejmości między kibicami obydwóch klubów z Manchesteru mogliście się dowiedzieć o wymarzonym filmie jaki dostalibyśmy spod ręki Marcina i wcale nie pisze o tym z kategorii XXX. Swoją drogą miałem kiedyś takiego kumpla który jako ulubione aktorki wyliczał Sachę Grey, ale po rozmowie z Dubkiem jestem już pewny że wspomniany przeze mnie ziomek ewidentnie pomylił konto na Filmwebie z Por^hubem. Nie mniej szacunek dla obydwóch Panów za swoje zajawki. Każdy z nich ma swoje święto w tym samym miesiącu - Marcin 14 lutego, a kolega 25 lutego.

Serdeczne podziękowania dla Ciebie Dubek88 za ostatnie spotkanie w Tawernie. Od teraz u siebie w Sosnowcu możesz mówić, że oprócz Paszportu Polsatu jesteś w posiadaniu Legitymacji Honorowego Członka Speluny. Trzymaj ten dokument pod sercem i zaglądaj do nas jak najczęściej. Pozdrowienia dla Ciebie Przyjacielu!

 

Aktualny odcinek Speluny chciałbym poświęcić spotkaniu z Leszkiem Aka Lechu. Staremu wyjadaczowi którego Pesel pamięta jeszcze słodkie czasy PRL-u. Z PPE jest właściwie od początku powstania portalu i jest mi bardzo miło, że nasz dział HR kolejny raz stanął na wysokości zadania podsyłając Lechowi świeże mleko, miód i salceson w celu skorzystania z naszej oferty. Jeżeli w przyszłości planujecie wypad na derby Krakowa, otwarcie własnej strony wuwuwu czy szukacie porządnej tapety wykonanej techniką "paint" trafiliście w idealne miejsce. Dodam także że Leszek dumnie zamyka czołówkę Gości Speluny w tym roku kalendarzowym, ale nie martwcie się bo spotkacie go jeszcze w odcinku świątecznym na który już teraz serdecznie zapraszam w dzień Wigilijnej Kolacji.

Jeszcze raz wielkie dzięki Kolego za przyjęcie zaproszenia do Tawerny. To wielka duma gościć tak sympatycznych Userów z fajną historią na portalu i jeszcze lepszą w życiu prywatnym. Przyjmij proszę najlepsze życzenia ode mnie - obyś szybko ukończył remont chałupy i najważniejsze aby zdrowie dopisywało. Mleko dla Ciebie już chłodzi się w lodówce - Goście pewnie postawią na inne procenty. Od teraz Ty rządzisz Tawerną.  Do zobaczenia przy ladzie ;)

 


 

Pytanie z  największą liczbą + poprzedniemu Gościowi zadał Mat1K. Gratuluje!  / Pozwolę sobie zapytać - w jakich grach (nie licząc symulatorów) najlepiej Ci się jeździ?

Dubek88: Najlepiej mi się jeździ i nie liczymy symulatorów to Gran Turismo Sport, Forza Motorsport 6, Project CARS 1 i 2, DiRT Rally 2.0 (nie są to symulatory jak niektórzy sądzą) przyjemnie jeździło mi się też w Race Driver: GRID, GRID Autosport czy DiRT 3 :)

Dzięki za udział w zabawie i zachęcam do zadawania kolejnych pytań aktualnemu Gościowi.

 


 

- Temat Tygodnia -

Dzisiejszy odcinek Tawerny w pewnym stopniu zbiega się z Mikołajkami, stąd nie może być innego teamu niż świąteczne prezenty. Nie ma chyba osoby która nie lubi dostawać upominków. No chyba że jest z nami ktoś, kto czuje w kościach że Mikołaj w tym roku uszykował dla niego rózgę. Wyrzuty sumienia - "za co", proszę kierować na moją prywatną skrzynkę - dorabiam od czasu do czasu w "Przyjaciółce" w dziale porady, więc może da się jeszcze coś z tym zrobić.

Wracając do meritum - dajcie znać czy macie już wybrane prezenty na Mikołaja i jeżeli tak to zdradźcie co to jest. Swoją drogą możecie pochwalić się na co czekacie od gościa z biała brodą i czerwoną czapką.

Ostatni odcinek Tawerny minął nam pod znakiem srebrnego ekranu, a odwiedzający spelunę wybierali swoje ulubione gatunki filmowe. Poniżej wyniki - zdecydowanym zwycięzcą okazały się produkcje S-F. Swoją drogą wynik komedii romantycznych idealnie podsumowuje co w ustach faceta oznacza "oglądaliśmy wieczorem film z żoną / dziewczyną". Wielkie dzięki za udział w głosowaniu.

---

Pisownia oryginalna / tekst bez zmian.


1. Z racji tego że jesteśmy w Tawernie proszę o złożenie zamówienia na napój który będzie nam towarzyszył w naszej rozmowie.

No witam Cię. Już myślałem że się nie doczekam. Jeszcze kilka tygodni wstecz odbiłem się od drzwi tawerny. Człowiek spragniony, a tu co? No zamknięte Panie. Pytam Cię, kierownika przybytku co je grane, a tu w odpowiedzi słyszę – zamknięte, wróć za tydzień. Wiem, moja wina, było jakieś tam info i w ogóle, ale z takimi ogłoszeniami parafialnymi jest jak z instrukcjami obsługi – kto by to czytał ;)

 

Generalnie w spelunie nie ma nawet mleka do kawy, ale dla Lecha dziś robimy wyjątek.

 

Anyway, dziś speluna znowu otwarta a ja usadowiłem tyłek na miejscu honorowym. Wygrzane, wypierdziane. Czyżbym kogoś podsiadł w fotelu…? A nie, to chyba jakiś niedobitek z dnia poprzedniego, ponoć pomiędzy cyklicznymi biesiadami stałych bywalców PPE dorabiasz na stypach i weselach. Tak coś w kuluarach mówili. Wracając jednak do zamówienia, to przyznam że tu będzie problem bo ja mało drinkowy jestem. Swoje już w życiu wypiłem, ale wątroba już nie ta więc chyba ograniczę się do Łaciatego 3,2%. Ponoć też nieźle kopie. Chociaż nie wiem czy autor tego stwierdzenia nie miał przypadkiem na myśli krowy.

 

2. Na wstępie proszę powiedz nam kilka słów o sobie.

Cześć raz jeszcze. Większość stałych bywalców chcąc nie chcąc pewnie i tak mnie kojarzy – tak to ten od Nintendo i ciężkiego humoru. Koniec końców moje dwa bany na PPE to właśnie zasługa braku poczucia humoru tutejszych moderatów. Aczkolwiek gwoli ścisłości – łatka Nintendo przylgnęła do mnie trochę przy okazji, faktycznie na co dzień jestem po prostu graczem raczej handheldowym a że od wielu lat na tym polu korporacja z Kioto jest praktycznie bezkonkurencyjna, to siłą rzeczy trochę bardziej „siedzę” w ich „obozie”. W rzeczywistości jednak, na co dzień trochę bliżej mi do gier Sony, ale że osobiście nie uznaje chmury w wersji przenośnej (smartfon/tablet z gamepadem w podróży to dla mnie jakaś aberracja) to chcąc nie chcąc romansuje z czerwonym obozem. Nie oznacza to jednak że konsole typowo stacjonarne są mi obce. Po prostu nie mam zbyt wiele czasu na to żeby usadowić zadek na kanapie i odpalić coś na dużym ekranie.

Prywatnie mam na imię Leszek… dziwnie zabrzmiało bo jakby się tak zastanowić, to publicznie w sumie też. Rocznik jedyny słuszny i najlepszy, bo Orwellowski, mąż i ojciec dwóch córek – starsza w przyszłym roku skończy 7 lat, młodsza niebawem 2 lata. W sumie to też dziwnie zabrzmiało. Jak to szło… kazirodztwo – zabawa dla całej rodziny? Weź może wywieś na drzwiach tabliczkę „moderatorom i administracji wstęp wzbroniony” zanim jakiś smutny pan przyjdzie i nam knajpę zamknie.

Zawodowo jestem informatykiem i pracuje na jednej z Krakowskich uczelni wyższych, po godzinach czasami dorabiam sobie jako freelancer – głównie grafika i wuwuwu. Z wykształcenia jestem managerem i grafikiem komputerowym.

 

3. Skąd inspiracja na Nick i Twój Awatar?

Inspiracja to chyba zbyt duże słowo. Jak nie trudno się domyślić, moja ksywka pochodzi wprost od imienia i to tak już od podstawówki. Odkąd pamiętam, w szkole zawsze było Lechu i Lechu. No i tak już zostało po dziś dzień. Niestety, jest to bardzo popularny pseudonim przez co rzadko zdarza się abym mógł występować pod nim w sieci, bez jakichś dziwnych cyferek, krzaczków i robaczków. Tu mam ten luksus że byłem jednym z pierwszych użyszkodników. Jeżeli natomiast chodzi o awatar to prawdę mówiąc nie przywiązuje do niego większej wagi. Ot jakaś grafiką którą sam sobie kiedyś zrobiłem, zdaje się pod wpływem zapowiedzi Cyberpunka 2077. Chyba jednak w końcu go zmienię, aczkolwiek nie do końca mam jeszcze pomysł na co.

 

4. Przeglądając Twoje blogi trafiłem na wpis z 2019 roku zatytułowany "Źle się dzieje w Państwie Duńskim". Podtrzymujesz wnioski z tamtego okresu, zmieniłeś zdanie czy może dopisałbyś kolejną stronę? ;)

Zdecydowanie dopisałbym jeszcze stronę, albo i ze trzy. Nie chciałbym tutaj utyskiwać na jakość portalu bo generalnie szkoda na to piątkowego wieczoru, ale faktycznie poziom treści serwowanych przez redakcję PPE jakiś już dłuższy czas temu bardzo wyraźnie spadł i tak szoruje nosem o trotuar raz za razem podskakując na chwilę na wybojach czy jak akurat walnie żuchwą o krawężnik. Dziwi mnie to niezmiennie, wszak PPE to jeden z największych, ba, chyba największy po GOLu growy i okołogrowy serwis w polskiej sieci, a nie ma dnia żeby ktoś z redakcji nie poleciał z jakimś babolem. Wojtek chyba wreszcie trochę ogarnął swój angielski, ale znowu co chwila mu coś wycieka albo przecieka. Ludzie – to się leczy. Gorzej że choroba się roznosi – nomen omen chyba drogą kropelkową, bo Izie też już zaczęło przeciekać. Tu gryzę się w język żeby znowu nie wypalić z jakiś żartem w moim stylu, bo aż nosi mnie żeby w tym miejscu napisać coś o podpaskach…

 

5. Jako stały bywalec i wieloletni Użytkownik PPE czego najbardziej brakuje Ci dziś na tym portalu?

Stały bywalec – brzmi dumnie :) Ale faktycznie, jestem tu od samego początku, a nawet i dłużej jeżeli doliczyć staż na forum PSX Extreme. Aż z ciekawości zalogowałem się teraz na swój profil. Data rejestracji wskazuje 22 listopada 2005. Toć to bagatela 16 lat. Co młodsi użytkownicy pewnie nawet tylu wiosen w swoim życiu jeszcze nie widzieli.

Czego mi brakuje? Przede wszystkim to chyba pasji i/lub większej znajomości tematu. Jej brak po prostu czuć w tekstach redakcji. Wróbel notorycznie we wszystkich topkach pomija wszystko co związane z Nintendo. Chłopak ma dobre chęci i nie pisze źle, ale to po prostu widać że z konsolami N mu nie po drodze w efekcie czego wychodzą później jakieś zestawienia gdzie brak tej czy innej pozycji ze stajni Nintendo aż kłuje w oczy. Inni z kolei niby coś tam wiedzą i kojarzą, ale też nie do końca w efekcie czego któryś z redaktorów (sorry, już nie pamiętam który) popełnia taką gafę że wali tekstem że Metroid (Dread) jest spinoffem Metroid Prime, albo hit ostatniego tygodnia albo dwóch – Insomniac Games ma się wstydzić za jakość animacji Spidermana w grze Crystal Dynamics. No tak to mniej więcej wyszło, bo autor najwyraźniej chyba po prostu pomylił dwa różne zespoły deweloperskie. Mnie jako osobę od lat śledzącą tą branżę, takie wpadki bardzo drażnią bo dla mnie świadczą one o nieznajomości tematu i braku profesjonalizmu. Chociaż może to ja opacznie rozumiem tu określenie profesjonalny. Wiele osób słysząc to słowo rozumie że coś wykonywane w ten sposób jest jakby lepsze, bardziej pewne, a tymczasem dla wielu profesjonalny to po prostu synonim od zawodowy i/lub zarobkowy, a umówmy się – nie każdy kto robi coś zawodowo bądź zarobkowo – robi to dobrze. A abstrahując od samej jakości, to chciałbym więcej publicystyki i materiałów wideo. Z publicystyką jest ten problem który chyba każdy widzi – jak coś się pojawia to w zasadzie tylko w weekend (co jest jeszcze zrozumiałe z uwagi na pewien informacyjny przestój jaki w naturalny sposób powstaje w dni wolne od pracy) i przeważnie są to albo topki – jedna głupsza od drugiej, albo teksty prezentujące… no nazwijmy to umownie „inny punkt widzenia” które w zamyśle pisane są po to żeby pobudzić często niezdrową dyskusje w komentarzach. Druga sprawa to materiały wideo, a w zasadzie ich absolutny brak. Szkoda że tu PPE nawet nie próbuje podjąć rękawicy bo pod tym kątem wiele nawet znacznie mniejszych sajtów pozostawia ich daleko w tyle. Inna sprawa, że – tak, wiem, będę złośliwy, ale jeżeli miało by to wyglądać tak jak to co swego czasu wrzucił Igor (i chyba spaliwszy się ze wstydu zakopał tak głęboko że nie idzie tego znaleźć), to może faktycznie lepiej sobie odpuścić…

Na koniec dodam jeszcze tylko że od dawna razi mnie formuła portalu sprowadzająca się de facto do robienia przedruku z zagranicznych mediów. Ja wiem że większość portali branżowych działa na tej zasadzie, ale na litość Boską – polski gamedev obecnie stoi na poziomie o jakim 10 lat temu można było tylko pomarzyć, a to jest ogromne pole do popisu dla redakcji. A tymczasem ile mamy oryginalnych materiałów na PPE gdzie to ten właśnie portal byłby źródłem informacji, a nie jedynie robił za głuchy telefon na zasadzie podaj dalej? Przecież nawet wśród użytkowników portalu trafiają się osoby zawodowo związane z tą branżą. Ale to już trzeba chcieć a podejrzewam że stawki są na tyle niskie że nikomu nie zależy na kreowaniu oryginalnego kontentu.

No i pozostaje jeszcze kwestia czysto techniczna tego jak portal działa, ale żeby na ten temat powiedzieć coś więcej to by nam wszystkie procenty z całej zgrzewki pouciekały więc może spuśćmy na ten temat zasłonę milczenia. Ponoć od dłuższego czasu powstaje PPE v3.0 więc jakieś światełko w tunelu jest. Oby tylko nie był to nadjeżdżający z naprzeciwka pociąg ;)

 

6. Powiedz jakie jest Twoje TOP 3 gier wszech-czasów i Twój największy zawód?

Top 3 wszech czasów to akurat dość proste pytanie bo od wielu, wielu lat pozostaje niezmienne, a najświeższa pozycja w tym zestawieniu pamięta jeszcze PlayStation 3. Ale po kolei.

 

 

W 1997 r. miałem 8 lat i "konsole" Pegasus. Niestety nie grałem, ale nadrobię ;)

 

Numer jeden to nieśmiertelne Final Fantasy VII. Mówię tu oczywiście o oryginale z 97 roku, bo ten rimejk part łan chociaż wyszedł zupełnie fajnie, to mnie jednak bardzo zraził do siebie grzebaniem przy scenariuszu. I chciałbym się mylić, ale mam swoje podejrzenia co do kierunku w jakim to wszystko zmierza. No ale mniejsza z tym, bo podstawowa wersja FF7 to gra która dla mnie na nowo zdefiniowała gatunek jRPG, zachwyciła niesamowitym światem, klimatem, muzyką (tak, wiem – midi), bohaterami i fabułą. Jako nastoletni szczeniak przechodziłem tągrę kilkukrotnie, z wypiekami na twarzy i słownikiem języka angielskiego na kolanach. Oczywiście – dziś oceniam ją przez pryzmat sentymentu tamtych lat, bo obecnie raczej mało kogo zachwyciła by w swojej formie. Ale w tym 97-98 to był sztos nad sztosy i gra która na wiele lat zdefiniowała gatunek jednocześnie wprowadzając rozwiązania których pochodne nawet dziś obserwujemy w kolejnych tytułach.

 

Również polecam z czystym sumieniem - ale nie w nocy ;)

 

Mój numer dwa to Ciche Wzgórze, a konkretniej rzecz biorąc jego druga odsłona. Nie to żeby jedynka była zła, bo w swoim czasie też wywarła na mnie spore wrażenie, ale koniec końców, brak jej tej głębi którą twórcy zawarli w sequelu. Silent Hill 2 to chyba jedna z najambitniejszych produkcji z jakimi dane mi było obcować w ciągu tych ok 30 lat od kiedy interesuję się grami. Niesamowity klimat, świetnie napisani bohaterowie i fabuła którą zapamiętam chyba na zawsze. A to wszystko podszyte emocjami i tak ogromną dozą symboliki i wieloznaczeniowości poszczególnych elementów, że co bardziej zatwardziali fani po dziś dzień odnajdują tam drugie, trzecie i jeszcze kolejne dno. To tylko dowodzi że pod płaszczykiem tego jednego z najlepszych survival horrorów jakie widziała nasza branża, kryje się wielowarstwowy i niezwykle przemyślany twór. Być może zabrzmi to trywialnie, ale dziś takich gier już się po prostu nie robi.

 

Team #tLofUs

 

Numer trzy natomiast to najmłodsza gra w zestawieniu i jedna z ostatnich wielkich gier jakie zadebiutowały na PlayStation 3, czyli przygoda Joela i Ellie. Przyznam że nigdy nie byłem jakimś wielki fanem Uncharted, więc gdy po raz pierwszy usłyszałem o planach studia na nieco ambitniejszą produkcję, nie bardzo wiedziałem co o tym myśleć i czego się spodziewać. Na szczęście moje obawy okazały się niezasadne, bo gra wyszła znakomicie. Tytuł w pewnym sensie łączy w sobie dwie kreacje które są mi bardzo bliskie. Z jednej strony mamy bowiem wyraźne nawiązania do Drogi Cormaca McCarthiego, z drugiej jest w tym trochę z twórczości Kirkmanna, a w tym wszystkim doskonale pokazana i opowiedziana relacja dwójki głównych bohaterów która rozwija się wraz z kolejnymi aktami tej historii. Sequel zresztą również jest dobry, aczkolwiek na mnie nie wywarł on już tak dużego wrażenia jak pierwsza odsłona. Jest ciężki, nawet bardzo ciężki, przez co trudny w odbiorze, ale właśnie z uwagi na przesunięcie głównego rysu fabularnego i motywu przewodniego na inne tory – nie robi już takiego wrażenia. Choć od strony czysto technicznej, bezsprzecznie jest to absolutny top wśród gier odchodzącej już pomału generacji.

Co do zawodu natomiast – przyznam że tu ciężko mi wskazać jakiś jeden konkretny tytuł. Najbliżej do tego miana były by chyba The Legend of Zelda: A Link Between Worlds oraz Horizon Zero Dawn. Po pierwszej spodziewałem się chyba po prostu zbyt wiele. Naczytałem się jaka to wspaniała część i w ogóle, wydałem ok 160zł i po godzinie zabawy stwierdziłem że albo ja jestem jakiś dziwny, albo to przehypowana gra która równie dobrze mogła by wyjść na telefon. Z Horizonem było nieco inaczej, bo gra może nie tyle że mnie zawiodła, bo i graficznie i mechanicznie niby wszystko się zgadza, ale po prostu nie byłem w stanie się w nią wkręcić w efekcie czego pomimo 2-3 podejść, zawsze po maksymalnie paru godzinach lądowała z powrotem na półce.

 

7. Świetna kolekcja konsol! Która z nich dostarcza Ci najwięcej frajdy?

Obecnie moją główną i podstawową konsolą jest Switch. Jak mówiłem wcześniej – gram głównie na przenośniakach, a konsola Nintendo to dla mnie strzał w przysłowiową dziesiątkę. Z jednej strony sporo fajnych tytułów 1st party, w tym – i nie boję się tego powiedzieć – najlepsze platformówki na rynku oraz najlepszy kanapowy coop pod słońcem, co mając w perspektywie dzieciaki (starsza już pogrywa, młoda tylko obserwuje) jest praktycznie bezcenne. Z drugiej strony natomiast - możliwość nadrobienia zaległości za sprawą licznych portów gier z przełomu siódmej i ósmej generacji które z różnych względów umknęły mojej uwadze. I to wszystko przenośnie, gdzie chce, jak chce i kiedy chcę. Dla mnie to po prostu combo idealne dzięki czemu jakieś 80% czasu jaki poświęcam na granie, zajmuje mi właśnie Switch. Mam oczywiście i PS4 i Xboxa One, ale tego czasu na nie pozostaje już tak niewiele, że w zasadzie sięgam tylko po sprawdzone i uznane tytuły, a backlog mam taki że wystarczy mi na kolejnych parę lat.

 

8. Kiedy planujesz zakup next-gena i jaka będzie pierwsza gra uruchomiona na nowym sprzęcie?

Nie wiem czy Steam Deck się tu kwalifikuje, ale po niedawnym zakupie Switcha w wersji OLED (wcześniej miałem model kupiony na premierę w 2017 roku), moim następnym zakupem będzie właśnie handheld Valve, który mam nadzieję choć trochę zrekompensuje mi brak następcy PSP i Vity. Zwłaszcza teraz, gdy Sony coraz śmielej przerzuca kolejne swoje gry na Steam. Mój egzemplarz jest już zarezerwowany, ale Valve niestety trochę dało ciała i przesunęli premierę o plus/minus trzy miesiące, więc z pierwszego kwartału pewnie zrobią się okolice przyszłorocznych wakacji.

Co do samych next-genów natomiast to przyznam, że tu mam trochę problem bo na ten moment ani jedna ani druga konsola nie przyciąga mnie na tyle abym miał ochotę w nią zainwestować. Tym bardziej, że z uwagi na brak czasu, pewnie i tak była by odpalana tylko w weekendy na godzinkę albo dwie. Jeżeli jednak miałbym już wybierać to postawiłbym na PS5, a to z prozaicznego powodu. MS właśnie udostępnił xCloud na XO więc opłacając XGPU praktycznie wszystkie gry spod dłuta Xbox Studios mogę ograć w streamingu i to nie płacąc ani złotówki za nowy hardware. Dla mnie to jest gamechanger i szczerze żałuję że Sony ze swoją chmurą nadal tkwi gdzieś po środku Puszczy Białowieskiej. Niemniej jednak - na ten moment nie planuje zakupu. Sony dość mocno poszło w cross-geny przez co nawet w przyszłym roku wszystkie ich największe hity - gdybym tylko chciał, mogę ograć na PS4, więc mogę spokojnie poczekać. Gdybym natomiast miał wskazać tytuł który sprawiłby że faktycznie zacząłbym się nerwowo rozglądać za PS5, to chyba było by to kolejne Last of Us - oczywiście pisane już tylko pod next-gena.

 

9. Czasem zdarza mi się obejrzeć Ekstraklasę - powiedz co mógłbyś doradzić mi lub innym sympatykom piłki kopanej przed wyjściem na derby Krakowa? ;)

Nie jestem wielkim fanem piłki kopanej, ale zawsze w bagażniku auta wożę ze sobą tzw zestaw kibica w skład którego wchodzi gaz pieprzowy, gumowy młotek i maczeta ogrodowa… Mam nadzieję że pomogłem, nie musisz dziękować ;)

 

10. Twoje ulubione miejsce w Krakowie i to do którego wracasz najczęściej poza nim?

Wbrew pozorom niewiele tego zostało. Problem z miejscówkami w rodzimym Krakowie mam taki, że praktycznie wszystkie te które darzę jakimś sentymentem, albo już dawno nie istnieją (jak puby, kluby czy kawiarnie), albo dziś w niczym nie przypominają już miejsc z moich młodych lat, tudzież są zawalone masą turystów lub osób uprawiających pubbing, klubbing, srabbing czy cholera ich tam wie co jeszcze. Jest jedno takie miejsce do którego chętnie co jakiś czas wracam, a które przeważnie nie jest zawalone gawiedzią, a jest nim kopiec Kościuszki. Ot wpaść na pół godzinki, rzucić okiem na panoramę miasta, coś wypić i lecieć dalej.

 

Świetne miejsce do zdjęć - zapisałem sobie w kajecie ;)

 

Generalnie to jednak raczej przywiązuje się do osób, nie do miejsc, dlatego nie ma zbyt dużo takich miejscówek które darzyłbym jakąś szczególną sympatią. Na pewno raz na jakiś czas chętnie wracam na Hel, ale to raczej poza sezonem bo nie przepadam za tłumami. Z nieco dalszych lokalizacji to Rzym i Lanzarote, ale to już trochę dalsze eskapady.   

 

11. Co poza graniem sprawia Ci największą przyjemność?

Spanie, odpoczynek i nic nierobienie ;) A poza tym, to lubię dobry film, serial czy muzykę. Trochę gorzej z książkami. Nie to że jakiś tłumok nieczytaty jestem czy coś. Po prostu zabierają za dużo czasu przez co czytam ich stosunkowo mało, a na pewno mniej niż bym chciał. Niby są audiobooki ale szczerze – czasowo wychodzi praktycznie na to samo, jedynie co to można sobie to w aucie podczas jazdy puścić, ale tu zazwyczaj wygrywa u mnie jakiś podcast. Kiedyś trochę bardziej pasjonowałem się motoryzacją ale odkąd zamieniłem swoje Megane RS na rodzinnego SUVa, trochę mi przeszło. Parę ładnych lat ćwiczyłem też sztuki walki, ale nabawiłem się paru kontuzji i w końcu odpuściłem. Za młodu bardzo chętnie grałem również w wersje figurkowo-papierowe różnych RPGów i bitewniaków, nie obce są mi też różne karcianki z kultowym MtG na czele. Swój deck na pamiątkę po dziś dzień trzymam na półce. Głupio przyznać ale talia tych 60 kart jakieś 20 lat temu kosztowała nie mniej niż konsola do gier. Ale to już zamierzchłe dzieje.

 

12. Właśnie wygrywasz w Lotto kupę kasy - co robisz jako pierwsze? ;)

Emigruję do ciepłych krajów. Nie to żebym darzył ojczyznę jakimś wstrętem czy coś, ale nie znoszę zimy, a śnieg mógłby dla mnie w ogóle nie istnieć. Niestety ocieplenie klimatu nie postępuje na tyle szybko abym za życia doczekał się temperatury rzędu 20 stopni Celsjusza w grudniu, więc pozostaje tylko wyjechać ;) Poza tym najlepiej czuje się nad morzem i czasami żałuję że nie urodziłem się po przeciwległej stronie kraju. Dlatego gdybym miał górkę pieniędzy, to zabrałbym rodzinę, kupił jakiś domek nad morzem – najlepiej na jakiejś niezbyt obleganej wyspie i tam dożył spokojnej starości.

 

13. Jakiej muzyki słuchasz i na co nie ma miejsca w Twoim Spotify?

Zasadniczo to ja obstaje przy Apple Music. Wcześniej opłacałem Tidala, ale stwierdziłem że AM dużo korzystniej wypada finansowo w ramach pakietu rodzinnego Apple One. Spotify to obca mi materia, nigdy nie korzystałem. Wracając jednak do gustu muzycznego, to już dawno wyszedłem z okresu kiedy ograniczałem się do jednego czy dwóch konkretnych gatunków. Słucham niemal wszystkiego jak leci. Jedynym gatunkiem jakiego szczerze nie trawię jest disco polo i japoński jazz nowoczesny który często przyjmuje kształt muzyki eksperymentalnej i na trzeźwo tego słuchać się po prostu nie da, a po pijaku jest równie zabawowy co odgłos wiertarki udarowej wiercącej dziury z żelbetonie. Nie przepadam też za hip hopem, aczkolwiek skrętu kiszek na samo jego brzmienie raczej nie dostaje, chociaż to już zależy od konkretnego wykonawcy. Gdy słyszę takie potworki jak Young Leosia to aż mnie zęby bolą ;) Reszta gatunków muzycznych jest mi z grubsza raczej obojętna – nie drażnią mnie, a czasami coś nawet wpadnie w ucho i zostanie chwilę dłużej na playliście. Osobiście najbardziej jednak jest mi po drodze z cięższym brzmieniem. Rock, metal, industrial niemal w każdej odmianie - z tym czuje się najlepiej. Korn, Nightwish, Samael, Children of Bodom, Arch Enemy mam na stałe na telefonie. Z nieco mniej znanych i oczywistych to np. ukraiński Jinjer czy In this Moment.

 

 

 

Z polskich wykonawców poza absolutną klasyką jak Czerwone Gitary, Dżem czy Budka Suflera lubię np. śląski Oberschlesien, Comę i Hetmana.

 

 

 

14. Masz w domu jakieś zwierzaki?

Dwójkę dzieci? To tak żartem ofkoz. Ale tak, zwierzak zawsze się u nas w domu jakiś znajdzie. Nawet kuzyn kiedyś się śmiał że gdzie by nie usiadł i jak ręki nie wystawił to zawsze coś uda mu się pogłaskać. Jeszcze do niedawna mieliśmy dwa koty i psa. Niestety, starszą kotkę pożegnaliśmy mniej więcej rok temu, a psa - kundel w typie labradora musiałem uśpić parę miesięcy wstecz bo był już schorowany i niedomagał. Nie był z nami długo, bo raptem jakieś dwa i pół roku - spadek po zmarłym koledze, ale człowiek i tak się przyzwyczaił bo to fajne i poczciwe psisko było. Niedawno jednak do osamotnionej kotki (syjam) dołączył nowy futrzak. Przyznam że początkowo nie bardzo chciałem się zgodzić, ale dziewczyny dość mocno nalegały i w końcu stwierdziłem że ok, niech już będzie. Jedyny warunek - ja z tym (nią) wychodzić nie będę. No bo umówmy się - postawny facet, 180cm wzrostu i ponad 90 kg wagi wychodzący na spacer z chihuahuą (tak się to pisze?) wygląda trochę śmiesznie ;) Ale mała ma swój urok. Ma cztery miesiące, wabi się Emi, jest wielkości przerośniętej świnki morskiej i z uwagi na wiek i szczepienia dopiero zaczęła wychodzić na spacery.

 

Fajne psisko - dbajcie o Nią ;)

 

15. Opowiesz nam o swoim jednym wybranym marzeniu które chciałbyś w przyszłości zrealizować, lub już Ci się to udało? ;)

Nie bardzo lubię mówić o marzeniach gdyż uznaje je jako coś na co do końca nie mam wpływ, a ja nie lubię nie mieć na coś wpływu. Jak na twardo stąpającego po ziemi realistę przystało, wolę bardziej przyziemne podejście do tematu. Dlatego zamiast o marzeniach wolę mówić o planach. A z planów tak się składa że akurat jeden z nich właśnie się realizuje. Mówię tu o mieszkaniu. Dotychczasowe cztery kąty w bloku, przy dwójce dzieci i zwierzakach były dla nas zbyt ciasne więc trzeba było rozglądnąć się za czymś większym. Udało się. Dwa lata temu kupiliśmy mieszkanie/dom w zabudowie bliźniaczej na obrzeżach Krakowa i pomimo wielu problemów z deweloperem właśnie w tym momencie je wykańczamy. A może to raczej ono wykańcza nas – finansowo. Urządzenie ok 110 metrów na trzech kondygnacjach przy powszechnej obecnie drożyźnie szarpie portfel niczym Reksio szynkę.

 

Speluna spełnia marzenia - Leszek nie dziękuj. Bilet do USA do odbioru przy ladzie ;)

 

Natomiast z rzeczy które chciałbym zrealizować to przede wszystkim trochę podróży. Trochę świata już zwiedziłem, ale wszystko to w obrębie Europy. Ciągnie mnie trochę do Azji i Stanów. W okresie studiów miałem propozycje płatnych praktyk w USA, ale głupi byłem i nie skorzystałem. Dziś to ja musiałbym sporo zapłacić za taką atrakcję. Niestety nie jest to łatwe przy aktywnym życiu zawodowym i dwójce dzieci, ale hej – nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko takie które są trudne w realizacji.

---

Dzięki za wywiad udanego weekendu ;)

 

Bonus: Korzystając z okazji wrzucam świeżutkie memy autorstwa naszego portalowego A. Mleczko AKA Ad!cka! Dzięki za nowy content Przyjacielu ;) Oficjalnie Tawernę uważam za otwartą. 

 

                  

Oceń bloga:
36

Prezenty na Gwiazdkę czy na Mikołaja?

Na Gwiazdkę, pod choinką.
89%
Na Mikołaja.
89%
W tym roku preznetów nie będzie ;(
89%
Pokaż wyniki Głosów: 89

Komentarze (248)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper