Przemyślenia dotyczące nowego Prince of Persia
Ostatnio coraz głośniej o kolejnej odsłonie przygód Księcia Persji. To prawdopodobnie jedna z najważniejszych wiadomości tego roku. Marka została ,,ubita" przez Ubisoft, a teraz mówi się o jej wielkim powrocie. Aż 10 lat czekania. Jestem tymi wieściami naprawdę podekscytowany, ale...
No właśnie. Zawsze jest jakieś "ale". Mam trochę zastrzeżeń dotyczących nowego PoPa. Jednak bardziej do tego, jaki będzie według kochanych przez nas plotek czy innych przecieków.
Przede wszystkim to kontynuacja Dwóch Tronów i już kręcę nosem. Nie w sensie tej konkretniej gry, ale to kontynuacja trylogii Piasków Czasu. Owa Trylogia była zamkniętą opowieścią. Jedyne co nie zagrało to zakończenie w postaci Dwóch Tronów, które było dużo gorsze od poprzedników. Miało swoje dobre elementy, lecz ogólnie wypadło słabo. Jednak zamknęła historię i w sumie można by było przyjąć, że kontynuacji nie będzie. A tu nagle wylatują z następną częścią. Normalnie syndrom Modern Warfare 2. Ta gra niby jest spoko, ale tak bardzo psuje dobrze zamkniętą historię pierwszego MW. Nie lepiej by było zrebootować serię z nowymi i starymi elementami ? Ewentualnie zremakować trylogię i ,,naprawić" Dwa Trony ? Sam rzekomy opis fabuły mnie ciekawi. Książe w mrocznej wersji Babilonu zmierzy się ponownie z Mrocznym Księciem. Taką myśl miałem przez jakiś czas i zastanawiałem się: Jakim cudem Mroczny Książe wraca, skoro został odrzucony i zostawiony przez bohatera ? Zniknął na zawsze ! Po czym zauważyłem, że chodzi o przeciwnika z alternatywnej linii czasowej. Moje niedopatrzenie, przepraszam. To w sumie ma większy sens. Z resztą może to mieć związek z odejściem Piasków Czasu z tamtego świata. Mogły one właśnie udać się do innej linii czasowej i tam Książe pozostał mrocznym i posępnym wojownikiem. Tylko dlaczego miałby atakować inną linię czasową ? To pytanie zostawiam wam. Ja boję się tylko, że gra będzie niezbyt dobrze napisana. Gry związane z wątkiem czasu w większości wychodzą słabo. Patrzę na ciebie God of War II. Piaski Czasu i Dusza Wojownika były wyjątkami, gdyż one był napisane bardzo dobrze. Myślę, że do dziś to najlepiej napisane gry z wątkiem cofania w czasie. Dwa Trony....skomentuję to tak. Gdyby Książe z jakiegoś nieznanego powodu nie wyrzucał swojego amuletu z mocami czasu to nie spotkałaby go połowa przykrych wydarzeń z tamtej gry, a zwłaszcza pojawienie się Mrocznego Księcia.
Następnie rozgrywka i naprawdę cieszę się, że ma być oparta/wzorowana na tej z trylogii. I tutaj mówię o walce. Spinaczkę zostawiam na później. Walka była niesamowita i dobrze wykonana. Normalne ataki, używanie pobocznych broni, wybijanie się ze ścian, korzystanie z różnorakich mocy (zwłaszcza w Duszy Wojownika) czy kontrowanie. Kontry w tej serii były faktycznymi kontrami. Zamiast nacisnąć przycisk bloku w ostatniej chwili trzeba po zablokowaniu ciosu wykonać bardzo szybko atak. Co jest logiczniejsze niż w innych grach z kontrami. W każdym razie walka mogłaby zostać bez zmian. Chociaż nie, mogliby dorzucić jeden element z Zapomnianych Piasków. Walkę z całymi hordami przeciwników. Byłoby trudniej, ale lepiej od walk z max 4-5 przeciwnikami z trylogii czy 1vs1 z odsłony z 2008. Za to lepiej zabrać się za samą wspinaczkę. W trylogii była....bardzo dobra, lecz z pewnymi dziwnymi ograniczeniami. Ot chociażby nie dało się złapać za najbardziej oczywistą rzecz przy krawędzi. Najlepiej wspinaczka była zrobiona chyba w reboocie i Zapomnianych Piaskach. W reboocie oczywiście mieliśmy jeszcze rękawicę do zabawy, a w Zapomnianych Piaskach dało się wspiąć np. za wystające cegłówki (lecz z szybkością Altaira). W sumie byłbym spełniony, gdyby to była wspinaczka w formie Assassinów przed tą zmianą (odsłony II-Black Flag), ale z obowiązkowym bieganiem po ścianach. Tutaj prawdopodobnie Ubi unowocześni wspinaczkę na modłę Assassinów i zostawi bieganie po ścianach. To jest chyba najbardziej charakterystyczny element tej marki.
Następne co mamy ? Zbieranie zbroi i ulepszanie statystyk rodem z God of War. I to mi się skrajnie nie podoba. Ten element cały czas jest dodawany w co drugiej grze, a nie zawsze jest zrobiony dobrze. Jak w God of War czy Darksiders II, gdzie gra w 90% ,,dropi" nam słabsze rzeczy niż to co zyskaliśmy kilka godzin przed dostaniem tej popierdułki. Naprawdę da się zrobić grę bez tego typu szajsu. Fallen Order tego nie miał (poza kosmetycznymi ubraniami) i wyszło tej grze na dobre. Może Death Stranding tego nie ma ? Nie grałem w to, ale chyba tego nie ma. A jak się robi ten element (bo w końcu trzeba dać jakieś elementy RPG, nie ? ) to da się to zrobić dobrze. Cień Wojny nie oferował nam ciągle g*wienek, Wiedźmin 3 robił to prawidłowo, ale nie za często, Assassin's Creed: Odyssey robił to dobrze. Ale o co mi konkretnie chodzi to Prince of Persia nie jest grą o statystykach ! To gra zręcznościowa z absurdalnym parkourem, walką opartą na wykorzystywaniu otoczenia, dodatkowych broni i normalnych kontrach oraz z używaniem mocy czasu. Jeśli już chciałbym coś ze statystyk to uzbrojenie rodem z Duszy Wojownika. Każda z broni miała swoje okno stanu, ile razy można było jej użyć, jaki zadaje damage itd. To było wykonane dobrze i gdyby coś takiego zachowali to byłbym zadowolony. Niby Dwa Trony też to miały, ale ,,oczywiście" miały je pogorszone i w sumie cała gra była oparta na tych broniach, bo sam sztylet nie jest taką silną bronią. Lepiej by zachowali kamerę z poprzednich odsłon niż z nad ramienia. W God of Warze było to spoko, ale widoczność nie była w pełni dobra i nie zaszkodziłoby oddalenie jej od Kratosa chociaż o odrobinkę.
Skoro mówimy o Ubi to pewnie gra będzie mieć otwarty świat. I z tym wychodzi im różnie. Dużo lepiej niż Kojimie przy Phantom Painie, gdzie był nudny i prawie nic się nie robiło (poza misjami i wątkiem głównym), ale różnie. Warto wspomnieć, że Książe Persji już miał otwarty świat. Koloryzuję, pół otwarty świat w Duszy Wojownika i w odsłonie z 2008. Nie wiem jak wy, ale to było jednym z problemów tej gry, gdyż tam backtracking był straszliwie bolesny i cały czas pokonywało się te same lokacje, te same pułapki. Przynajmniej w różnych liniach czasu. W reboocie wyszło ok, bo w sumie mieliśmy zbieranie tych ,,ziarenek światła" jak lubię to nazywać, pokonywaliśmy pułapki i inne przeszkody, przechodziliśmy grę oczywiście i od czasu do czasu mieliśmy walkę. I gdyby Dark Babylon miałby świat w tym stylu, nie za ogromny to nie miałbym nic przeciwko. Mogą też zaskoczyć. Pewnie wolałbym prosty, korytarzowy świat, ale znając dzisiejszy Ubisoft ciężko im robić gry bez otwartego świata. Ale hej, wszystko będzie lepsze niż otwarty świat w Metal Gear Solid V: Phantom Pain. Nienawidzę go.
Ważniejsze rzeczy zostały omówione (poza grafiką, ale znając życie gra będzie wyglądać jak dzisiejsze tytuły lub lepiej). Oczekiwałbym klimatu w stylu Duszy Wojownika z ,,lekką posypką baśni". Nie mam tu na myśli pół na pół (klimaty baśni zmieszane z mrokiem), ale chociaż z czymś, co odrobinę wyróżnia Księcia od kolejnej mrocznej gry. W Duszy dało się wyczuć minimalny klimat Persji. Nawet w muzyce. Tutaj chciałbym czegoś jeszcze, ale bez przesady. Sam mroczny klimat mi nie przeszkadza. Jeśli będzie tak zrobiony jak w najlepszej odsłonie trylogii (związany z dojrzewaniem, misją i lękami bohatera) to nie mam nic przeciwko. Interesuje mnie projekt alternatywnego Babilonu. Ma to być odwrócona, mroczna rzeczywistość, zatem twórcy mogą zaszaleć. Chciałbym też powrotu normalnego przecinania przeciwników skoro to ma być walka bliższa poprzednim odsłonom. Boję się trochę przeciwników. W sensie jak będą wyglądać. Niby również mają pole do popisu, ale ostatnie odsłony oferowały nam szkielety czy jakieś czarne poświaty. Nie chcę też, by gra była prosta i nastawiona dla casuali. Muzyka....tu jestem otwarty na wszystko. Ta seria zawsze trzymała poziom pod kątem muzyki.
Na sam koniec krótko o sensie tworzenia kolejnego PoPa. I nie chodzi mi o jakąś konkretną kontynuację. Chodzi mi o przywrócenie serii. Czy jest sens tworzenia następnej gry ? Moim zdaniem tak. Najwyższy czas na powrót naszego starego przyjaciela z długoletniej przerwy i wrócił w glorii i chwale. Oczywiście to gra Ubisoftu, zatem pewnie będzie zrobione coś źle, a ostatnio Ubi coś nie wychodzi tworzenie gier czy ich ogłaszanie. Z nowszych produkcji jest cicho. Wydali niedawno totalnego średniaka (Breakpoint), anulowali jeden projekt....bardzo podobna sytuacja do Square Enix. Niby można ich lubić, ale ostatnio dzieje się z nimi coś niedobrego. I o ile Square ma jeszcze swój ratunek w formie Final Fantasy VII Remake, tak Ubisoft….kolejny Assassin, o którym nic nie wiemy ? Kolejne multi z serii Rainbow Six ? Beyond: Good and Evil 2, przy którym nawet nie wiemy czy żyje ? Jeśli już ma być ratunek, to musi nim być nowa odsłona Księcia Persji. Oczekuję dalszych informacji, ale postaram ograniczyć hype z powodu stanu Ubisoftu.
A wy co myślicie na temat kolejnego PoPa i tych plotek ? Podobałby się wam taki Książe ? Jak wy go widzicie ?