12 gier na które czekam

BLOG
741V
12 gier na które czekam
Evo24 | 04.10.2020, 11:29
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Chyba większość pokazów gier mamy z głowy. Było ich dużo, ale tylko kilka gier wpadło mi w oko. Na co czekam?

   Skupię się tutaj na grach zmierzających na nową generację z jednym wyjątkiem. Nie będzie też żadnego portu czy remastera. Nie bierzcie też pod uwagę kolejności. Jedynie ostatnie 3 tytuły mają dla mnie większe znaczenie. Żeby potem nie było, że ,,czekasz bardziej na kotleta czy inne g**no niż na GoWa". Życzę miłej lektury.

God of War 5, 2 czy Ragnarok

    Przyznaję, mam zrobić rozliczenie z czwórką, ale nie mogę do tego przysiąść. Głównie z tego względu, że nie chce mi się dokończyć gry. Tymczasem nie tak dawno zapowiedziano kontynuację... na razie bez numerka. I swoją drogą sama zapowiedź była taka sobie. Jedyne, co nam pokazano to logo, napis o nadchodzącym Ragnaroku, datę i gadającego w tle Kratosa. Średnio, ale to dalej lepiej, niż zapowiedź takiego TESa VI. W każdym razie... czekam na tego God of Wara, ale nie jakoś specjalnie, bo czwórka budzi we mnie mieszane opinie. Poszło tam sporo dobrych, ale i koszmarnych decyzji, przez które cieżko mi się w to gra, a także wyraźnie widać, że to jest rozbudowany prolog do kolejnej części. Ta nadchodzi, zatem chciałbym dostać solidnej masakry mitologii nordyckiej (nie wikipedii) z klimatem zagłady świata oraz wściekłym Kratosem mordującym wszystko, co popadnie z furią rodem z odsłon 1-3. Najważniejsze, czego oczekuję od tej gry (bo same oczekiwania są niewielkie) to wywalenie elementów RPG. Nie znosiłem ich w czwórce i oby nie wróciły (co się tak raczej nie stanie). W sumie to tyle wymagań. Na pewno zagram, bo to po prostu kolejna przygoda Kratosa, ale niech będzie lepiej od czwórki.

 

Call of Duty: Cold War Black Ops

">

    Dalej nie kupiłem nowego Modern Warfare, a już czekam na kolejną odsłonę kotleta. Grałem już w darmową betę na PS4 i naoglądałem się zwiastunów i pierwsze, co mi przychodzi do głowy to... znowu dostaniemy papkę w stylu typowego Black Ops? Chodzi mi bardziej o to, że pomimo uczestniczenia w tajnych operacjach, w których powinniśmy cicho działać, dostajemy standardowe Call of Duty. Tym bardziej, że Zimna Wojna (zabijcie mnie, jeśli się mylę) nie miała żadnych bitew, tylko to był wyścig technologiczny z naciskiem na broń nuklearną. Cóż... no trudno. Co to za CoD bez bay'owych wybuchów i strzelanin. To w sumie tyle, co mogę zarzucić w kwestii trybu fabularnego, gdyż reszta wygląda całkiem spoko. Jak zatem wypadła beta? Zdecydowanie lepiej od zeszłorocznego modern warfare (w sensie samej bety). Feeling broni i samo strzelanie wydaje mi się być znacznie lepszy. Nie jestem do końca pewny, co myśleć o udźwiękowieniu broni, ale w głównej mierze to wina mojego wyboru, gdyż grałem jedynie w klasy z tłumikami w broniach. Podobała mi się konstrukcja map, która nie wydaje mi się być zbyt ciasna, ani za duża w styli Battlefieldów. Dodatkowo można przemieszczać się pojazdami. Niby jest spoko, ale jazda nimi budziła we mnie flashbacki z Borderlands: Pre - Sequel, a tam sterowało mi się nimi dziwnie. Nie wiem jeszcze co myśleć o trybie zombie, ale oby wyglądał solidnie i grało się dobrze. Jedyny kontakt z zombie w tej serii to wyłącznie WWII, gdzie wyglądał zarąbiście, ale w dużej mierze mnie męczył. Za to Treyarch ten tryb wprowadziło i rzekomo z każdą kolejną od nich odsłoną jest coraz lepszy. Jestem ciekaw Cold War, ale sprawdzę na pewno po czasie. To, że wyjdzie na ps4 i będzie tańszy nie oznacza że rzucę się na to w dniu premiery.

Godfall

">

   Wbrew temu, co wszyscy mówią naokoło, jestem ciekaw Godfalla. Wygląda sztampowo i mainstreamowo, ale samo pojęcie lootslashera mnie interesuje. Walka wygląda całkiem nieźle. Troszkę mi to przypomina poprzedniego God of Wara z większą ilością broni oraz te segmenty z Destiny 2, gdzie korzystało się z broni. Graficznie wygląda mi jak coś, co spokojnie wyszłoby na ps4. Zbroje przypominają mi te z Heroes VI (a lubię projekty opancerzonych żołnierzy z tej gry). Ciekawi mnie ten miecz w niebie. Ogólna oprawa jest... widać, że to wszystko spokojnie poszłoby do jakiejś gry free2play, ale jakoś za bardzo mi to nie przeszkadza. Jedyne co mnie niepokoi to samo wsparcie gry. Wszyscy dobrze wiemy, jak było z Anthem czy Destiny 2, które odżyło po czasie. Nie wiem, jak tu będzie i tylko tego się obawiam. Ten tytuł ma potencjał, ale niech wsparcie nie skończy się tak szybko, jak w produkcji Bioware.

Deathloop

">

   Gry Arkane są w czołówce moich ulubionych. Może nie Prey (którego właśnie przechodzę), ale Dishonored 1-2 i Dark Messiah są mi bardzo bliskie, a pierwsze Dishonored było moją grą poprzedniej generacji. Na Deathloopa czekam od zapowiedzi. Mechanicznie wygląda, jak każda inna gra tego studia, co mnie od razu czyni zainteresowanym. Styl Arkane , który rozwija się z każdą kolejnym tytułem, bardzo mi odpowiada. Podoba mi się ta dziwna estetyka. Co mnie zastanawia to... na czym ma polegać tryb dla jednego gracza? Wiem o tej ala rywalizacji dwóch graczy w stylu Dark Souls, ale co do reszty nie mam zielonego pojęcia. Zarys fabularny z dwoma zabójcami siedzącymi na jakiejś wyspie mi się podoba. Jak się dowiem, jak ma działać tryb dla jednego gracza, to... dalej będę czekał, ale hype wzrośnie. 

Prince of Persia: Sands of Time Remake

">

   Pozwólcie mi wyjaśnić trochę w kwestii tego ,,remake'u". Jedyny powód, dlaczego tutaj się znajduje to sam fakt, że Książe Persji wreszcie powraca. Jestem z tą postacią zżyty, gdyż ogrywałem każdą odsłonę na PS2 jeszcze jako dziecko. Po latach wróciłem do tej serii i ukończyłem wszystkie główne odsłony wydane przez Ubisoft (pierwszy PoP czeka na swoją kolej). Dobrze się bawiłem przy każdej odsłonie... nawet przy Dwóch Tronach, których po prostu nie cierpię. Można zatem powiedzieć, że wielkim fanem jestem, jednak po latach nieobecności marki przestałem wierzyć w nową grę z tej serii. Wszystkie informacje o powrocie uznawałem za fake i usilnie zaprzeczałem samemu sobie, że nie będzie remake'u Piasków Czasu. Jak się okazuje, byłem w błędzie. Ten remake powstaje i... dlaczego? Sam projekt lokacji i efekty specjalne podobają mi się. Lubię kierunek baśni przy tej grze. Nie podobają mi się modele postaci. Dlaczego one wyglądają, jak z PS3? I zaraz padnie, że to wczesna wersja i pokazano aktualny stan gry. Jest lepiej, ale teraz leży gdzieś pomiędzy końcem PS3 a początkiem PS4. Nie wczesnym PS4, bo nawet na premierę ta konsola dostarczyła nam ładniejsze gry, jak Infamous czy Killzone. Potem zaczęto tłumaczyć, że to silnik nie jest przystosowany do zamkniętych gier (co jest głupim wyjaśnieniem). Grafika to jednak mój najmniejszy problem. Większy mam z wyborem remake'u tylko Piasków Czasu i to w wersji 1:1. Nie wiem, czy pamiętacie, ale oryginał był dość krótką grą. Jedyne poboczne aktywności, jakie tam mieliśmy, to te pomieszczenia z ulepszeniem zdrowia, które pojawiają się po drodze. Dodatkowo to nie jest gra z otwartym światem, a liniowa produkcja. Nie lepiej byłoby dokonać czegoś w stylu Final Fantasy 7 Remake? Walka może mi wystarczyć, ale niech ten tytuł będzie trwać dłużej. I sama decyzja, że to będą tylko Piaski Czasu. Dlaczego nie zdecydowano się na odnowienie całej trylogii? Wtedy olałbym grafikę i rzuciłbym się na to w dniu premiery. Niestety tak nie jest. Jeszcze jedno: Błagam, niech nie wraca ta animacja chowania broni! Zatem bardzo boję się o ten remake. Tą grę rzekomo tworzą Hindusi, a ja nie za bardzo im ufam w przypadku gier. Ci, co grali w Gothic 3: Zmierzch Bogów zrozumieją, dlaczego. Na większe zmiany rozgrywki raczej nie mogę liczyć, zatem niech ją poprawią graficznie. Inaczej nie wydam 160 zł za krótką i brzydką grę. Mimo to i tak kupię ta odsłonę, bo to jest Prince of Persia i nie chcę śmierci tej marki, ale nie za tyle. Nie za taką jakość.

Resident Evil 8

">

   Jestem świeżo (a raczej miesiąc) po ukończeniu siódmego REsidenta i nie ukrywam, narobiłem sobie smaka na ósmą odsłonę. Forma czystego horroru z perspektywy pierwszoosobowej z charakterystycznymi dla tej serii elementami bardzo mi się spodobała... ale ósemka wygląda mi na coś zupełnie innego. Następna gra wygląda jak skrzyżowanie Silent Hilla z Bloodborne. Klimat, przeciwnicy, wygląd postaci... wygląda jak pomieszanie tych dwóch gier. Cieszę się z powrotu Ethana, który chyba na stałe zagości w tej serii (szkoda, że Jake nie pojawi się w Village). Mam nadzieję, że będzie mieć więcej własnego charakteru, niż bycie szarym ludkiem z każdego horroru, co nie jest złe, a w siódemce można było się nawet z nim utożsamiać. Te nowe postacie... zobaczy się w praniu. Co mnie ciekawi, to przedstawianie Chrisa jako tego złego, ewentualnie antybohatera. Na pierwszym zwiastunie pisze nawet, że jego historia dobiega końca. Czy Redfield umrze w tej grze? Co w zasadzie mi się nie podoba, to brak jakiegokolwiek gameplay'u. Po trailerach nie jestem w stanie stwierdzić, jak ta gra będzie wyglądać. To będzie w stylu siódemki, czy czwórki z kamiera pierwszoosobową? Jak zobaczę zapis normalnej rozgrywki, to wtedy się przekonam, czy warto będzie czekać.

 

Project Athia

">

   Pomimo szeregu błędów, dziur i niedopowiedzeń, uwielbiam Final Fantasy XV całym swoim sercem (przeklinam was, Tabata i Nomura za jej stan). Z tego powodu bardzo czekałem na zapowiedź nowej gry studia Luminous. Ta została zapowiedziana, jeszcze w nazwie roboczej i niewiele z niej pokazano. Szkoda, bo prezentuje się całkiem nieźle. Grafika wygląda bardzo ładnie, a świat przypomina mi trochę ten z piętnastego Finala. Wiecie, silnik, potwory, efekty cząsteczkowe. I niestety to tyle. Bez segmentu fabularnego, żadnej normalnej walki, nic więcej. Żałośnie mało pokazali, ale przynajmniej cokolwiek, niż z zapowiedzi nowego GoWa. Będę ten projekt stale obserwował. Po FFXV jestem chętny na więcej gier tego studia i to wygląda po prostu dobrze. Jedno jest na 100% pewne. Póki Nomura nie grzebie przy tym, to mogę spać spokojnie. Chyba że się mylę, to wtedy... niech nie powtarza sytuacji z Versus XIII, błagam.

 

Hogwart Legacy

">

   Chyba każdy fan uniwersum Harry'ego Pottera chciałby wcielić się w ucznia Hogwartu i przeżywać tam swoje przygody. To marzenie miałem i ja, które za sprawą tej gry prawdopodobnie się spełni. Następna gra z tego świata nie będzie kolejną mobilką czy adaptacją filmów, tylko mokrym snem każdego fana. Dostajemy odrębną od książek historię bez okularnika z blizną osadzoną w XIX wieku. Wcielamy się w zwykłego ucznia, który z czasem będzie musiał powstrzymać magiczne zagrożenie. Graficznie wygląda całkiem nieźle. Sama wizja eksploracji zamku, uczenia się i odwiedzania znanych miejsc bardzo mi się podoba. Nie wiem tylko, jak będzie wyglądał system walki. Oby nie był zbliżony do tego shootera z Insygni Śmierci. Tak czy siak, bardzo czekam na Hogwart Legacy i nie wiem, co musiałby wyjść z tego uniwersum, bym mógł się bardziej jarać... no dobra, absolutny must have byłby, gdyby oficjalnie powstałaby gra w tym świecie w stylu Persony. Wtedy poczułbym się spełniony.

   Czego kompletnie nie rozumiem, to jechanie gry za to, co ostatnio odwalała J. K. Rownling. Nie ma to żadnego sensu, gdyż sama autorka książek nie uczestniczy w pracy nad tymi grami. 

Gothic Remake

">

   Miałem pierwotnie zrobić o tym osobnego bloga, ale chyba jest na to za późno. Co innego, jeśli umieszczam grę na listę oczekiwań. Mogę tu podzielić się swoimi wrażeniami z tego ,,dema". Grałem w ten cały teaser i... nawet mi się podobał. Nim zaczniecie mi strzępić ,,Jakim cudem podoba ci się ta abominacja?!" to pozwólcie mi wyjaśnić część rzeczy. Pierwszy Gothic mocno się zestarzał i dziś może zadowolić osoby, które grały kiedyś, bądź przywykną się do tego dziwnego sterowania i interfejsu. To powiedziawszy, nowi gracze łatwo się od tej gry odbiją (znam parę osób, które odpadły przy aspekcie poruszania się i ekwipunku). Zatem wybaczcie, wszyscy psychofani, ale Gothic potrzebuje zmian. Teaser jest pod tym kątem przystępniejszy i zachwyci te osoby. Gra się w to w miarę przyjemnie, skakanie nie jest takie dziwne, a wspinanie się po drabinach nareszcie jest normalne. Co wymaga usprawnień to walka. O ile przy ludziach ten system wyrwany z For Honor się spisuje, tak przy potworach wydaje się taki sobie. O ile zmiany lokacji, pancerzy czy charakteru Diega byłem w stanie zaakceptować, nowy Bezimienny przez cały początek wydaje się kompletnym debilem nieprzypominającym sarkastycznego ciamajdy z oryginału. Taki staje się dopiero pod sam koniec. Konstrukcja zadań przypomina Elexa, gdzie tam była zrobiona bardzo dobrze. Ostatnie, co mam tam do powiedzenia, to stan techniczny. Ten jest fatalny. Mój sprzęt zdolny udźwignąć DMC5 w 60 klatkach czy Finala XV bez spadków nie dał rady przy teaserze, który momentami chodził w 9 klatkach. Niech was również nie zmyli to przejaskrawienie. Za to wszystko odpowiada zepsuty post processing. Polecam wyłączyć go oraz pogrzebać z antyaliasingiem, gdyż gra jest strasznie rozmazana. Jeśli tytuł końcowy będzie lepiej zrobiony technicznie, to chyba mogę czekać spokojnie... a nie, jeszcze dubbing. Mam nadzieję, że zatrudnią tę samą ekipę, co przy oryginale. Jednym z charakterystycznych elementów pierwszego Gothica była świetnie zrobiona polska wersja. Liczę, że remake będzie na tym samym poziomie.

Ratchet & Clank: Rift Apart

">

   Przygody Lombaxa i robota wiele dla mnie znaczą. Dzięki drugiej odsłonie w ogóle jestem graczem, a reboot z 2016 był jednym z moich pierwszych gier na PS4. Zapowiedź Rift Apart okazała się dla mnie sporym zaskoczeniem. Oczywiście nie można wspomnieć i grafice, która wygląda fenomenalnie. Futro bohatera wygląda jeszcze lepiej niż kiedykolwiek. Same efekty powalają. Gameplayowo widać, że to dalej stary, dobry Ratchet. Ciekawi mnie linia fabularna tej gry. To kontynuacja reboota czy starszej serii? Jeśli ta druga, to bardzo dobrze, gdyż tam bohaterowie byli zdecydowanie lepiej napisani, niż w odsłonie z 2016 roku. I chyba to kontynuacja serii Future. Głównie patrzę na fragment z tymi ala piratami. Liczę też, by ta ,,pani Ratchet" różniła się rozgrywkowo od naszego bohatera. Może nie samym rdzeniem rozgrywki, ale np. Niech inaczej korzysta ze swojego młota niż Ratchet z omniklucza. I w sumie to tyle. Póki Insomniac robi to w spokoju, a nie tworzy gry opartej na filmie, to mogę spać spokojnie. 

Demon's Souls

">

   Grałem we wszystkie odsłony Dark Souls, Bloodborne oraz Sekiro, ale nigdy nie spróbowałem oryginalnego Demon's Souls. Grałem w większości na X360, PS3 ciągle mi się psuły (a niby to konkurencyjny sprzęt jest problematyczny). Dlatego ucieszyłem się na samą wieść o remake'u i jego zapowiedzi. Pierwsze co powiem o tym to: Jak to wygląda pięknie. Wiem, że Bluepoint już odrestaurowało Shadow of the Colossus w pięknym stylu, ale znacznie mocniej rozwala mnie różnica, między oryginalnym DS a tym nadchodzącym. Oczywiście ortodoksyjni fani już marudzą, że gra nie ma już tego klimatu, że bajkowe, że tamto i tamto, ale to wygląda tak pięknie. Natomiast oryginał... poza projektami lokacji wygląda po prostu brzydko. Przepraszam, ale wygląda słabo. Jedyne, co mi najbardziej rzuca mi się w oczy (pod kątem graficznym) to wygląd Vanguarda, który bardziej przypomina coś, co wylazłoby z DOOMa. Cały czas próbuję ogarnąć, co jest z kamerą. Wydaje mi się mniej soulsowa, ale już taka jest w trakcie walki z bossem. Cała reszta gameplay'u wygląda na to, co mieliśmy w oryginale. Chociaż... słyszałem od kumpla, że Demony (jak każda pierwsza gra z jakiejkolwiek serii) mają trafione i nietrafione pomysły. Jedna rzecz mi się rzuciła w powyższym materiale. Czy będzie możliwość swobodnego zeskakiwania z różnych wysokości niczym przez płot? Widziałem też marudzenie, że wszyscy padają na hita, a boss już nie. Czy nikt nie pomyślał, że postać może być już ulepszona? No nic. Grunt, że będę mógł wreszcie doświadczyć obcowania de facto z pierwszymi soulsami.

Final Fantasy XVI

">

   Gdybym 2 lata temu powiedział samemu sobie, że będę czekał na nowe Final Fantasy,  to chyba zabiłbym siebie śmiechem. Nie znałem tej serii w ogóle, a jRPGi mało mnie interesowały. Dopiero po ukończeniu piętnastki zacząłem interesować się jedną z najpopularniejszych marek Square. XIII i XIII-2 czekają na odpalenie, VII Remake powoli kończę, a ze starszych odsłon ogrywam oryginalną VII oraz IX (VIII raczej nie tknę). I tu nagle zapowiadana jest XVI. Cieszy mnie fakt, że Final Fantasy znowu jest ,,Fantasy". Tyle że tutaj, w porównaniu do takiej dziewiątki, zalatuje Dark Fantasy (Soulsy, Wiedźminy). Walka wygląda bardzo dynamicznie, wręcz slasherowo w stylu DMC (nie dziwne, bo za walkę odpowiada gość od Dragon's Dogmy i DMC5). To jest dość interesujący kierunek, którego nie potępiam. XV miała pojedynki zbyt chaotyczne, w VII Remake trochę boli mnie brak skakania (zwykłego, nieautomatycznego). Co mnie ciekawi, to gra ma PEGI 18, a nie 16. Jak na tę serię jest zaskakujące. Oczywiście pojawiała się krew (np. w intro ósemki), ale bardzo rzadko. Nie jestem jeszcze pewien, co myśleć i zarysie fabularnym. Designy postaci i potworów bardzo mi się podobają i przypominają mi XIV.  Nie dziwię się, skoro nad grą siedzi gość, który ocalił czternastą odsłonę dzięki wersji Realm Reborn. Mam nadzieję, że gra nie będzie tworzona zbyt długo i dostaniemy ją szybciej, niż XV. I oby Nomura nie za bardzo grzebał przy tym. Jakkolwiek go szanuję za starsze gry, czy Kingdom Hearts (coraz częściej myślę nad zagraniem), tak po szajsie związanym z XV, dodatku do KH3 oraz jego rosnącym bólu tyłka o Versus XIII nie za bardzo mu ufam. W każdym razie na nowe FF czekam chyba najbardziej, z tej całej listy. A ja tymczasem wracam do klasyków i 7R.

 

Samych gier raczej nie kupię na premierę ze względu na cenę. Co jak co, ale nie pogięło mnie, bym wydawał z 350-400 złotych za jedną grę. Nawet jeśli to byłoby coś w stylu DMC3 Remake, które na ten moment pozostaje w mojej sferze marzeń. Najwyżej przejdę na używki lub przeceny w sklepach. A wy, na co czekacie? Co myślicie o moim zestawieniu?

Oceń bloga:
9

Komentarze (44)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper