Wrażenia po becie Tekkena 8

BLOG
218V
user-77319 main blog image
Evo24 | 29.07.2023, 17:07
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

   Nigdy nie brałem udziału w jakiejkolwiek zamkniętej becie, w przeiwieństwie do tych otwartych. Nie mam farta losowaniach, zatem nie dane my było zostać "tym wybranym"... aż do teraz. Może nie konkretnie, bo pisząc tego bloga minął jakichś tydzień, ale z powodu problemów technicznch mojego kompa, musiałem przełożyć pisanie na kolejny tydzień. W każdym razie dane mi było uczestniczyć w becie Tekkena 8, chyba najbardziej oczekiwanej przeze mnie bijatyki, jak i gry w ogóle (Final 16 już wyszedł, ktoś musiał zająć jego miejce). Nie wszystko mi podeszło, ale w dużej mierze warto było przesiedzieć łącznie 10 godzin, by się nacieszyć tą gierką. Od czego by tu zacząć...

   Pierwsze wrażenia to właściwie zaskoczenie. Ja wiem, że polskie napisy dawno zostały ogłoszone, lecz nadal widok Tekkena z polskimi napisami to dla mnie niecodzienny widok. I jeśli obawialiście się poziomu Final Fantasy XVI, to uspokajam, aż tak źle nie jest. Zdarzą się literówki w sekcji samouczkowej, ale przekład jest mniej więcej w porządku i oby pełna wersja trzymała stabilny poziom oraz nie tłumaczyła nazw własnych, jak to zrobiono w ostatnim hicie Square. 

Tekken 8 pokazuje Jina Kazamę w zwiastunie rozgrywki

   Przejdźmy może do grafiki, jak i oprawy audiowizualnej, bo tutaj mam już trochę więcej do powiedzenia. Poprzedni Tekken wyglądał... słabo. Ja wiem, że tamta bijatyka musiała również wyjśc na automaty, lecz mam wrażenie, że Namco zwyczajnie nie ogarnęło tego silnika. Wspominali, że praca nad Unreal Engine 4 nie wyglądała jakoś wesoło i szczerze mówiąc, widać to bardzo. Większośc postaci miała skórę jakby przepoconą? Dziwnie świecącą? Włosy zaś były koszmarne, a tła aren okazały się strasznie rozmazane. Przy Unreal Engine 5 człowiek oczekuje poprawy, tym bardziej, że Tekken 8 już nie wychodzi na automaty. Grafika w samej grze niestety nie jest poziomu tego zwiastunu cgi, którego dane nam było ujrzeć przy zapowiedzi, ale prezentuje się nadal całkiem dobrze. Przy odpaleniu bety mamy od razu wgląd na twarz Kazuyi Mishimy i mój boże, wygląda cudnie. Postacie męskie wygladają świetnie, włosy nie są już aż tak koszmarne, ubrania są wysokiej jakości, a efekty cząsteczkowe są cudne... nie wiem, czy to ja mam coś nie tak z oczami, że dla innych ledwo co widać. Kobiety z kolei... bywa różnie. W większości jest dobrze, zwłaszcza Asuka wygląda chyba najlepiej ze wszystkich pań, ale z drugiej strony mamy koszmarnie zrobioną Lili, przez którą ciężko mi na nią spojrzeć. Projekty postaci są całkiem niezłe, choć na początku mogą wydawać się przekombinowane. 

   Zdecydowano się na nowe nagranie głosów do postaci, co przyjąłem z otwartymi ramionami. Nadal mamy tych samych aktorów głosowych z poprzednich gier, ale tutaj ich nowe brzmienie jest bardzo przyjemne dla ucha. Jin ponownie wydziera się rodem z Tekkena 3, Nina ma znacznie bardziej dojrzalszy głos, który pasuje do jej... hmmm... prezentacji, a i tak wszystko kradnie King (łapiecie?). Niestety gorzej jest z samym soundtrackiem, który nadal trzyma się kierunku poprzednika, opierając się na jakimś electro/dupstepem, przez co źle mi się go słucha. Muzyczka z menu głównego jest spoko, lecz areny... albo są nijakie, albo denerwują. Z kolei motyw wyboru postaci to jakieś zło. Namco chyba chciało zrobić to samo, co Capcom przy Street Fighterze VI, ale od tych chórków uszy bolą. Oby również dano nam opcję zmiany muzyki na tą z poprzednich tekkenów, bo te nowe utwory... słabo.

All Tekken 8 characters: Confirmed & leaked fighters - Charlie INTEL

   Tyle z pierdół, bo wszyscy gramy w Tekkeny dla gameplayu, prawda? No i jak sprawdza się tu kod sieciowy? Rozpocznę od końca, bo tutaj nie mam tak dużo do opisania. W becie można było powalczyć tylko rankingowo i w przeciwieństwie do Tekkena 7, nie było AŻ takiego problemu w szukaniu ludzi. Co prawda, nadal matchmaking sprawiał trudności, bo nie zawsze chciało mi zaakceptować przeciwnika, ale wyszukiwanie ich nie trwało aż tak długo, a same walki były w miarę stabilne. Lagi się zdarzały, ale jedynie podczas potyczek z ludźmi z Azji... o ironio.

   Natomiast sam system walki został całkiem nieźle przebudowany na rzecz tego całego systemu heat. Generalnie to trochę jakby chcieli zrobić to, co pierwotnie chciano z trybem Rage w poprzedniczce. Uruchamiamy go, wciskając konkretny przycisk na padzie/klawiaturze lub wykonując jakiś konkretny ruch. Co on konkretnie robi? Wzmacnia naszą postać, przez co zadajemy większe obrażenia, przeciwnik traci zdrowie, gdy blokuje oraz pozwala nam zregenerować nasze własne, jeśli nasze ciosy trafią. Można również go zużyć na szybkie podbiegnięcie do przeciwnika lub na silną kombinację ataków (coś jak Rage Drive, ale dużo bardziej użyteczne). Z początku bałem się, że ten tryb będzie ponownie bezużyteczny, jak tryb rage z tekkena 7, ale wbrew pozorom nie jest tak źle, a gra mocno nas zachęca do jego wykorzystywania. Movesety większości postaci zostały mocno zmodyfikowane, bardzo pod ten cały Heat, a niektóry ciosy pod jego wpływem zadają jeszcze więcej obrażeń. Rage mode niestety nadal jest obecny w grze, ale wydaje się teraz pusty i wyłącznie pod to, by korzystać z Rage Artów. 

   Jeśli chodzi o same postacie, to nie grałem wszystkimi, ale większość jest zmodyfikowana w różny sposób. Odczucie, jak się nimi gra, jest oczywiście kwestią subiektywną, lecz postaram się opisać swoje wrażenia. Jin został mocno pozmieniany, posiada dużo nowych ruchów, mieszając swój główny styl walki z ruchami Devil Jina. Asuka oraz Jun korzystają z tego samego stylu walki, lecz znacząco różną się względem siebie, co jest na plus. Paul, Bryan czy King pozostali bez większch zmian. Nina jest jeszcze bardziej agresywniejsza, a jej pistolety stanowią sporą przewagę nad przeciwnikiem. Hwoarang nadal jest przegięty, Claudio gra się o niebo lepiej niż w siódemce, a Law... jest największą zmorą w tej grze (zawsze nią był). Kazuya ma parę nowych ruchów, stare kombinację przedłużone oraz jego przemiana w diabła jest głównie związana z trybem Heat.

Tekken 8 release date, gameplay, characters, platforms - WIN.gg


   Tak naprawdę mogę powiedzieć, że w tego Tekkena gra się miodnie i w sumie... jak w każdym poprzednim tekkenie. Można to porównać do takiej heroiny, która potwornie wciąga i po prostu chce się w to dłużej grać. Ileż razy mi się zdarzyło, że wyłączyłem konsolę tylko po to, by po chwili pograć w to ponownie. Ciosy brzmią fantastycznie, postaciami gra się cudnie, tryb heat jest satysfakcjonujący i gdyby jeszcze wywalić rage mode oraz same rage arty, prawdopodobnie byłbym wniebowzięty. Core Tekkena nadal się broni, wciąga, online działa dobrze i pozostaje mi czekać do premiery pełnej gry. Jedyne, o co tam mogę się obawiać to zawartość dla jednego gracza oraz o nowych zadowników w takim sensie, czy w ogóle się jacyś pojawią. Tyle z moich chaotycznych, luźnych przemyśleń z bety Tekkena 8. Jak wam się podobało?

Oceń bloga:
5

Czekacie na nowego Tekkena?

Tak
26%
Nie
26%
Pokaż wyniki Głosów: 26

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper