Słuchawki dokanałowe TWS dla graczy. Logitech G FITS [Recenzja]
W dniu wczorajszym odbyła się oficjalna premiera nowoczesnych słuchawek dokanałowych marki Logitech. Nieczęsto słyszy się o bezprzewodowych, stworzonych stricte do gamingu słuchawkach, których priorytetem mają być bardzo niskie opóźnienia, akceptowalny czas pracy na jednym ładowaniu oraz możliwość natychmiastowego sparowania z komputerem, dzięki dobrze znanej technologii LIGHTSPEED. Nowe słuchawki producenta są kompatybilne z wieloma dostępnymi na rynku sprzętami dla graczy, a więc nie tylko przystępne, ale i wszechstronne.
Miałem dość czasu, by je należycie przetestować i dziś, chciałbym się z Wami podzielić przemyśleniami na ich temat. Szczerze nie spodziewałem się, że Logitech stworzy tak dobrze grające słuchawki dokanałowe TWS, ze znakomitym systemem dopasowywania do kształtu ucha oraz przydatnymi funkcjami przełączania się między smartfonem a komputerem czy konsolą. Cena rynkowa za urządzenie jest dość wysoka, ale spodziewamy się po niej urządzenia pozbawionego wad. Okazało się, że i tych się kilka znalazło, ale nie są one aż tak inwazyjne, jak mogłoby się wydawać. Niemniej jednak musiałem o nich w recenzji wspomnieć.
Skromnie, ale przystępnie
Producent sprzedaje słuchawki w dwóch wersjach kolorystycznych - białej oraz czarnej. Jasna wersja kolorystyczna posiada dominujący kolor biały słuchawek oraz błękitne, nieco sprane wnętrze etui ładującego. W przypadku wersji czarnej wnętrze jest koloru żółtego. Na testy właśnie, otrzymałem ciemniejszą wersję kolorystyczną, która znacząco przypadła mi do gustu. Urządzenie otrzymujemy w prostokątnym, utwardzonym kartoniku, opisanym najważniejszymi funkcjami urządzenia oraz specyfikacją techniczną produktu. Wewnątrz opakowania znajdziemy etui ładujące oraz osobno umiejscowione słuchawki dokanałowe, od nowości zapakowane w foliowy usztywniacz. Ma on zapewnić im bezpieczny transport oraz zabezpieczyć przed czynnikami zewnętrznymi. Poza domyślną papierologią w postaci instrukcji obsługi oraz karty gwarancyjnej, w opakowaniu znajdziemy także kabel zasilająco-ładujący USB-A na USB-C oraz odbiornik LIGHTSPEED na USB-A wraz z adapterem, umożliwiającym podłączenie go do portu USB-C.
Zanim przejdziemy do słuchawek, warto rozpocząć od budowy i jakości wykonania etui ładującego, kształtem przypominającego małą mydelniczkę. Została ona wykonana z wysokiej jakości tworzywa sztucznego o matowym wykończeniu. Niemniej jednak ma ona tendencje do zbierania tłustych plam, więc warto mieć pod ręką ściereczkę z mikrofibry lub dbać, by dłonie nie były tłuste podczas użytkowania. Pudełeczko posiada zaoblone krawędzie, które znacznie poprawiają chwyt a dzięki minimalnym rozmiarom, możemy zmieścić je w dłoni osoby dorosłej. Z tyłu urządzenia znajduje się port USB-C służący do podładowania wbudowanego akumulatora, a na przodzie specjalne wgłębienie, umożliwiające podważenie i dostanie się do wnętrza etui słuchawek. To posiada wytłoczone logo producenta w jaśniejszym kolorze. Podważając klapkę mydelniczki, umożliwimy łatwe i bezsiłowe otwarcie. Zawias umożliwia otarcie etui do 45-stopni, po czym klapka samodzielnie opadnie, a etui się zamknie. Dopiero gdy przekroczymy wartość 45-stopni i więcej, będziemy w stanie zablokować klapkę przy 90-stopniach.
We wnętrzu etui ładującego znajdziemy rynienkę z magnesowymi stykami, umożliwiającymi przechowywanie oraz uzupełnienie w energię, dołączonych do zestawu słuchawek TWS. Znajdziemy tutaj również diodę LED, informującą nas o uruchomionej metodzie parowania oraz przycisk fizyczny parowania, gdy będziemy mieć na tym poletku problemy. Magnesy na obudowie zostały tak skonstruowane, że nie uda nam się przez przypadek źle zamocować słuchawek. Każdy z nich odpowiada innej słuchawce, gwarantując poprawne mocowanie oraz uzupełnienie energii.
Słuchawki również zostały wykonane z tworzywa sztucznego, ale posiadają zgoła odmienną konstrukcję, do której przyzwyczaiły nas dostępne na rynku urządzenia dokanałowe TWS innych producentów. To, co przede wszystkim rzuca się w oczy to wystające pastylki, ulokowane w pionie / pod nachyleniem względem silikonowych gumek. Nie ukrywam, że początkowo obawiałem się, że zaprezentowana technologia ubieralna będzie przypominać odstające uszy postaci z programu telewizyjnego Teletubisie, ale na szczęście moje obawy były mocno bezzasadne. Pastylki te są minimalistyczne i nie rzucają się tak mocno w oczy, jak moglibyśmy początkowo przypuszczać. Każda ze słuchawek posiada dwa mikrofony, ulokowane na spodzie i na bocznej krawędzi, umożliwiają one rozmowy telefoniczne oraz wpływają na ich jakość, programowo oddzielając głos rozmówcy od otoczenia.
Pod silikonową osłonką znajduje się zabezpieczona przeźroczystym tworzywem sztucznym elektronika oraz 10 mm przetworniki dźwięku. Tutaj również ukryta została autorska technologia LIGHTFORM modelująca silikonowe gumki wewnątrz kanału ucha w taki sposób, by móc spersonalizować słuchawki konkretnie pod użytkownika, dostosowując nie tylko formę przyczepności, ale i znacząco poprawiając jakość dźwięku. Zewnętrzne krawędzie słuchawek posiadają czujnik dotyku, umożliwiający m.in sterowanie dotykowe. Podstawowe komendy możemy zmieniać i spersonalizować w dedykowanej aplikacji, ale o tym później.
Specyfikacja techniczna
Słuchawki | dokanałowe |
System audio | Stereo 2.0 |
Redukcja hałasu | pasywna |
Membrany | 10 mm |
Pasmo przenoszenia słuchawek | 20 ~ 20000 Hz |
Impedancja słuchawek | 16 Om |
Czułość słuchawek | 106 dB |
Mikrofon | wszechkierunkowy |
Pasmo przenoszenia mikrofonu | 100 ~ 8000 Hz |
Czułość mikrofonu | -22,5 dB |
Łączność | Bluetooth 5.2 odbiornik LIGHTSPEED |
Czas pracy (LIGHTSPEED) | do 7 godzin pracy + 8 godzin etui (słuchanie muzyki) do 4,5 godzin pracy + 5 godzin etui (rozmowy) |
Czas pracy (Bluetooth 5.2) | do 10 godzin pracy + 12 godzin etui (słuchanie muzyki) do 6,5 godzin pracy + 7 godzin etui (rozmowy) |
Kompatybilność |
Android 9+
Windows 10+
Mac OS X 10.14+
Nintendo Switch
PlayStation 4
PlayStation 5
urządzenia obsługujące Bluetooth |
Wymiary | 35,0 x 22,8 x 24,5 mm |
Waga | 7,2 g (słuchawka) |
Pierwsze uruchomienie
Słuchawki dokanałowe Logitech G FITS nieco różnią się od klasycznych urządzeń tego typu. Na pewno należy zaliczyć do tego kwestię parowania. To nie odbywa się tylko za pomocą włączenia i sparowania łączności bezprzewodowej Bluetooth. Do pierwszego uruchomienia i sparowania będziemy musieli posiłkować się dedykowaną aplikacją producenta - G FITS (Android / iOS). Aplikacja ta nie tylko pomoże nam sparować słuchawki z telefonem, ale i przeprowadzi nas przez proces samouczka, w którym poznamy m.in podstawowe sterowanie i sposób nawigacji za pomocą płytek dotykowych na słuchawkach. Podczas parowania urządzeń natkniemy się także na arcyciekawą funkcję - autorską technologię LIGHTFORM.
Umożliwia ona sprawne dostosowanie silikonowych wkładek w taki sposób, by idealnie izolowały dźwięki otoczenia (pasywne tłumienie dźwięków), a także dostarczały jak najlepszej jakości dźwięki ze słuchawek. Technologia została przedstawiona w ten sposób, że na silikonowe wkładki działa ciepłe światło, rozszerzając materiał i dopasowując go do wewnętrznych małżowin usznych. Proces ten jest bardzo przyjemny, porównywalny do świecowania uszu i przeprowadzamy go tylko raz. W przypadku chęci ponownego dopasowywania możliwe będzie uruchomienie tej opcji z poziomu aplikacji. Gdy jednak okazałoby się, że domyślne wkładki są za duże lub za małe, należy skontaktować się z pomocą techniczną w aplikacji, co da nam możliwość bezpłatnego zamówienia nowych wkładek.
Aplikacja w smartfonie daje nam największe pole personalizacji, umożliwiając skorzystanie m.in ze wbudowanego equalizera. Możemy w nim wybrać gotowy profil dźwiękowy bądź samodzielnie go zedytować, nazwać i zapisać. Również z tego poziomu przyjdzie nam samodzielnie dostosowywać każdą ze słuchawek w taki sposób, by spersonalizować na własne potrzeby system nawigacji, a także skróty za pomocą dotykowych czujników na słuchawkach. Każda ze słuchawek umożliwia dostosowanie funkcji na pojedyncze dotknięcie lub podwójne. Na tę chwilę aplikacja oferuje tylko dwa języki, możliwość zmiany nazwy urządzenia oraz tryb menu w kolorze ciemnym, oraz jasnym.
Łączność z urządzeniami
Recenzowane słuchawki Logitech posiadają również bardzo przydatną funkcję, gdy słuchawki użytkujemy z telefonem i wymagamy szybkiego przełączenia się na komputer. W tym celu należy zainstalować dedykowaną aplikację komputerową Logitech G HUB i sparować słuchawki G FITS z odbiornikiem LIGHTSPEED dołączonym do zestawu. Po poprawnej instalacji można przystąpić do prostego i szybkiego parowania. W takim wypadku wystarczy trzy razy stuknąć na prawej słuchawce, po czym zostanie w nich odtworzony krótki sygnał dźwiękowy. Oznaczać on będzie poprawnie przeprowadzone parowanie z drugim odbiornikiem. Dzięki temu w łatwy, szybki a przede wszystkim nieinwazyjny sposób, będziemy w stanie przełączać się między słuchawkami i smartfonem (Bluetooth) a słuchawkami a komputerem (LIGHTSPEED).
Zapewne większość użytkowników kojarzy domyślną aplikację zarządzającą linią urządzeń dla graczy Logitech G. Oprogramowanie to pozwala w wygodny sposób zarządzać sprzętami producenta, zawczasu je aktualizować i przypisywać profile sprzętowe. W przypadku słuchawek TWS producenta nie możemy liczyć na takki wysyp możliwości, co przy aplikacji mobilnej. W głównym panelu sprawdzimy stan naładowania słuchawek, rodzaj połączenia, opcjonalnie zmienimy nazwę słuchawek i uzyskamy podgląd wybranych na smartfonie funkcji. W samej aplikacji okienka zostały podzielone między słuchawki a mikrofon. W pierwszej zakładce ustawimy głośność systemu i będziemy w stanie skorzystać z funkcji "dźwięk boczny" kierujący odgłosy otoczenia, bezpośrednio do słuchawek. Przy opcjach mikrofonu, mamy wpływ na poziom wzmocnienia, ewentualnie wyłączenia mikrofonu. Być może i tutaj, kwestia bogatszych ustawień zależna będzie od nowej wersji oprogramowania.
Jakość dźwięku
Jestem bardzo zadowolony z autorskiej technologii producenta, umożliwiającej wygodne dostosowanie silikonowych wkładek do ucha użytkownika. Dzięki temu słuchawki "nabiorą" odpowiedniego kształtu, co przełoży się nie tylko na wygodę użytkowania, ale i pewność, że te, nie wylecą przy dynamicznych ruchach głowy, szczególnie podczas kanapowych wojen multiplayer w Battlefield 2042. Oczarowany jestem także jakością 10 mm przetworników. Jakość dźwięku oferowana przez słuchawki, mogę z pełną stanowczością porównać do TWS od Samsunga, a konkretniej z Samsung Galaxy Buds 2 Pro - jedynymi słuchawkami TWS, które zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Dźwięk oferowany przez G FITS jest czysty, przejrzysty i pozbawiony nabrzmiałego basu, wciskanego na siłę, w tańszych konstrukcjach. Słuchawki zdały celująco testy dźwiękowe z wykorzystaniem muzyki bezstratnej, a w szczególności podczas grania w gry komputerowe. Model ten wspiera tylko klasyczne Stereo 2.0, więc nie uświadczymy w nich dźwięku przestrzennego, co akurat w tym przypadku nie byłoby raczej aż tak zauważalne.
Testowane przeze mnie słuchawki posiadają podwójne mikrofony. Pierwsze z nich, ulokowane bliżej dolnej krawędzi, odpowiadają za zbieranie głosu użytkownika podczas rozmów i wideokonferencji. Mikrofon sprawdza się tutaj dobrze, bez zbędnych innowacji - rozmówca słyszy nas wyraźnie, choć nie jest to poziom dźwięku HD. W przypadku górnych mikrofonów, zainstalowanych w górnych partiach obudowy słuchawek, te odpowiadają za wychwytywanie dźwięków otoczenia oraz ich eliminację, w przypadku gdy korzystamy z mikrofonów do rozmów. W teorii wbudowany hardware i software powinien tak odgraniczyć obie ścieżki, by rozmówca słyszał nas wyraźniej a otoczenie minimalnie lub wcale. W praktyce niestety nie wypada to tak kolorowo jak w ogólnym założeniu.
Jak można zauważyć z powyższego materiału, wbudowane mikrofony wychwytujące uciążliwe dźwięki, radzą sobie bardzo ciężko. Mimo iż podczas pierwszych testów, mój głos był całkowicie niezrozumiały (Rammstein na 90% głośności), to postanowiłem pokazać jak będzie gdy głośność osiągnie tylko 50% głośniczków w smartfonie. Mikrofony to niestety największy minus tego urządzenia. Być może i tu zadziała w przyszłości odpowiednia aktualizacja systemowa ... poczekamy, zobaczymy.
Optymalny czas pracy
Zapewne takim nagłówkiem sprowokuję niejednego audiofila, ale takie są realia, gdy priorytetem jest znaczne obniżenie opóźnienia, podczas przesyłania dźwięku metodą bezprzewodową. Producent zastosował tu bowiem energooszczędne Bluetooth 5.2 oraz technologię LIGHTSPEED, umożliwiające bardzo małe opóźnienie dźwięku względem nadajnika (słuchawek). Takie działanie musiało mieć wpływ na drenaż wbudowanego akumulatora. W tabeli przy nagłówku specyfikacji podałem zresztą optymalne czasy pracy na słuchawkach oraz przy doładowywaniu za pomocą dedykowanego etui. Moim zdaniem nie jest aż tak źle. Etui posiada port USB-C, umożliwiając tym samym sprawne i szybkie uzupełnienie energii. Czas potrzebny do pełnego naładowania etui i słuchawek zamyka się w niecałych ~2 godzinach, co jest wynikiem dobrym.
Trochę żałuję, że w tej cenie producent nie zdecydował się na możliwość ładowania indukcyjnego, ale widocznie nie było takiej możliwości. Szkoda mimo wszystko, gdyż technologia ta, coraz częściej gości w nowoczesnych urządzeniach.
* - Egzemplarz do recenzji otrzymałem od producenta :)