Obalamy post-komunizm. Czyli: Ocalić od zapomnienia: Republic: The Revolution

BLOG
179V
user-79813 main blog image
Maro_43 | 23.03, 19:32
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

W 1998 roku powstało małe studio założone przez Demisa Hassabisa, byłego pracownika legendarnego Bullfrog, który został zauważony przez ikonę branży, Petera Molyneux, i później zwerbowany do Lionhead. Demis pracował nad grami Syndicate i Theme Park, a w Lionhead był głównym programistą AI w grze Black & White. Elixir Studios, o którym mowa dzisiaj, prawdopodobnie by miała większe szanse powodzenia w dzisiejszych czasach. Genialne pomysły na niestandardowe gry strategiczne szybko zyskałyby sympatyków na Kickstarterze. Niestety, jak można się domyślić, Elixir nie przetrwał próby czasu. Udało im się wydać 2 gry. Obie nominowane do nagrody BAFTA, a tutaj niestety historia studia się zakończyła. Jednakże gry były naprawdę dobre i niestandardowe, więc warto odświeżyć je i zagrać, jeżeli nie miało się okazji, aby ocalić je od zapomnienia.

Rewolucja

Na początek, pierwszy tytuł, o którym dzisiaj piszę, to Republic: The Revolution. Gra została wydana przez Eidos Interactive w 2003 roku. Była to gra strategiczno-turowa czasu rzeczywistego. Tak bełkot... Zaraz wyjaśnię. Pomysł na grę w sumie jest dzisiaj, bardzo aktualny. Staraliśmy się wynieść byłą republikę postsowiecką do demokratycznego państwa prawa... Lub dokonać zemsty, obalić dyktatora i samemu rządzić "Demokratyczną" Republiką. Co kto woli? Fabularnie w grze wcielamy się w obywatela Novistrani, który stroni od polityki. Do momentu, gdy tajna policja aresztuje naszą rodzinę, a my przysięgamy zemstę. Mija kilka lat. W quizie wybieramy, co nasza postać robiła przez ostatnie lata, zakładamy partię i ruszamy, aby obalić dyktatora.

Zaraz... Jaki to gatunek?

Co to znaczy "gra strategiczno-turowa czasu rzeczywistego"? Ogólnie życie w Novistranie ma cykl dobowy, ale wszystkie działania musimy zaplanować wcześniej. Doba jest podzielona na 3 tury. W trakcie każdej tury planujemy, co będziemy robić w następnej, a każda tura toczy się w czasie rzeczywistym. Na przykład, w pierwszej turze planujemy organizację wiecu w drugiej turze, aby zdobyć poparcie. W trakcie drugiej tury czas płynie normalnie, widzimy wydarzenia, które mają miejsce, bierzemy udział w wiecu, sprawdzamy, co robią nasi poplecznicy i obserwujemy, co robią nasi konkurenci. Wszystko to w czasie rzeczywistym. Jednocześnie, w trakcie wydarzeń na świecie, planujemy, co będziemy robić w kolejnej turze. Na przykład, po zorganizowaniu wiecu, przeprowadzamy ankietę i sprawdzamy sondaże wyborcze w danej dzielnicy.

Zakładamy Partię

Oczywiście, nie wszystko robimy sami. Możemy zatrudnić 4 popleczników, którzy również mają swoje polityczne aspiracje. Gra działa trochę na zasadzie papier-kamień-nożyce, ponieważ każdy bohater i każda akcja są przypisane do pewnego obszaru: wpływów, gospodarki i siły. Każdy bohater ma swój zawód i oprócz tego, że w konkretnej turze musi iść do pracy, jego akcje ograniczają się do obszaru, z którego się wywodzi. Na przykład, członek gangu będzie mógł dokonać pobicia jakiegoś polityka, lobbysta może przekupić policję, a członek kultu religijnego może wywrzeć wpływ na kogoś z mediów. Nasza postać również ma specjalne akcje, które pomagają zarządzać partią. Oczywiście, do zarządzania partią i organizowania rewolucji potrzebne są zasoby, które musimy zbierać. Każda postać może się rozwijać i awansować. Podczas spotkań z naszymi postaciami lub konkurentami możemy negocjować, aby przekonać ich do naszej sprawy. Również czasami musimy się ukrywać i zmieniać kryjówkę, ponieważ władza nie śpi i będzie próbować się do nas zbliżyć. W grze zawarto wiele mechanik. Ponadto istnieje kilka zakończeń, w zależności od tego, co robimy i jak uda nam się poprowadzić rewolucję. Widać więc, że studio przyłożyło się do zadania i starało się stworzyć dość skomplikowaną polityczną strategię.

Co zobaczę?

Jeśli chodzi o grafikę, to również studio stanęło na wysokości zadania. W grze mamy wycinki dwóch miast, o które będziemy toczyć walkę. Jeżeli ktoś grał w Workers & Resources: Soviet Republic, od razu poczuje klimat byłej republiki. W grze planujemy działania na mapie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby przybliżyć obszar i obejrzeć zabudowę, ruch uliczny i życie obywateli. Tak jak pisałem wcześniej, działania naszych postaci i konkurentów są w czasie rzeczywistym. Możemy obejrzeć negocjacje naszych postaci, aby zaraz przesunąć się do obszaru, gdzie przeciwnik dokonuje nalotu za pomocą tajnej policji i aresztuje cywili. 

Postacie wyglądają ok... Nie jest to najwyższa półka, ale w tamtych czasach w strategiach nikt nie przykładał do tego wagi. Otoczenie jest szczegółowe. Można obejrzeć charakterystyczne budynki, dzielnice różnią się od siebie, miasto widać, że jest żywe. Kawiarniach przy stolikach klienci pojawiają się albo zwalniają miejsca, wsiadają do samochodów, parkują, zajmują się życiem codziennym itp.

Co nie zagrało?

W sumie nie ma się do czego przyczepić. Gra otrzymała dobre oceny. Problemem może być klimat. W 2003 roku nikt nie tęsknił za postkomunizmem, a w popkulturze raczej nie był ten temat eksponowany. Tytuł był również trochę siermiężny oraz skomplikowany. Nieraz jakiś cel sprowadzał się do sztucznego wzrostu poparcia w dzielnicach oraz zbijania poparcia konkurentów. Technicznie nie było większych zgrzytów. Animacje dzisiaj wyglądają dość drewniane, ale to rok 2003.

Rok 2024

Zacznijmy czy warto. No raczej. Inaczej bym nie męczył się z tekstem na ten temat. Niestety, problemem może być dostępność. Na Allegro i OLX można dorwać kopie na płycie. Polecam szukać wersji PL: Republika: Rewolucja. Jakiś czas temu był dostępny na GOG, ale został ściągnięty. Innych źródeł nie mogę polecać. Na dzisiejsze standardy gra jest nieco zacofana i miejscami słabo czytelna. Ale to dobry tytuł i obecnie dość na czasie. Jeśli ktoś lubi klimaty postsowieckie albo chciałby dokonać rewolucji po swojemu, zachęcam do sprawdzenia i szerzenia demokracji. Albo obicia mordy temu, komu trzeba, by głosowano na nas.

Sequel był planowany, co ciekawsze na xbox. Niestety wraz z upadkiem studia, tytuł umarł i dzisiaj nie ma duchowego spadkobiercy.

*Kategoria inne, bo w "Blog o Grze", nie ma Republic: The Revolution

Część blogu:
https://millenialsplayer.blogspot.com/

 

Oceń bloga:
3

Czy chcę poznać: Republic: The Revolution

Znam i trzeba odświeżyć
9%
Znam i drewno poszło do kominka
9%
Nie znam, ale sprawdzę
9%
Ziew... szkoda czasu
9%
Pokaż wyniki Głosów: 9

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper