Star Wars: Outlaws oczami łowcy osiągnięć. Recenzja gracza przechodzącego gry na 110%.
Będę pisał odwrotnie niż to mają w zwyczaju standardowe, branżowe recenzje. Będę pisał od razu o ocenie, nie będę lał wody, kawa na ławę, bez spoilerów i psucia zabawy tym, którzy chcieliby poznać grę sami. Zamieszczę tutaj to co jest dobre a co złe w grze w której mam calaka dodając kilka słów od siebie.
Po przejściu całej gry, po zrobieniu wszystkiego czego wymagali ode mnie twórcy żeby mieć "calaka" daję tej grze...
6/10
Nie 5/10, bo gra na to nie zasłużyła, ale też nie 8/10, bo to nie ta liga. Dlaczego taka ocena? zapraszam do recenzji łowcy.
*na koniec dorzucę kilka ciekawostek do samej gry i kilka rad do najbardziej wymagających osiągnięć.
Od razu, roboczo mówię, że Star Wars Outlaws NIE JEST rozbudowaną wersją Jedi Ocalały w otwartym świecie. Byłoby super. Outlaws to action shooter z trzeciej osoby z elementami skradanki, który celuje w klimaty Far Cry połączonego z Assassins Creed i Starfielda. W tym miejscu raz na zawsze rozłączmy te dwa tytuły, bo prócz uniwersum są one skrajnie różne.
Ponieważ jest to gra Ubisoftu, jest ona bardzo prosta w swoich założeniach. Mamy lekką, niewymagającą fabułę, mamy z jednej strony całe połacie terenów do eksploracji a z drugiej lokacje, które są gęsto zabudowane i dosyć mocno zaludnione. Mamy też przestrzeń kosmiczną, która w mojej ocenie wypadła zdecydowanie lepiej niż ta, którą znamy ze Starfielda.
Dla kogo jest ta gra?
Star Wars Outlaws na pewno sposoba się graczom, którzy cenią sobie lekki gameplay i swobodę w graniu. Gra posiada syndrom a wrócę do domu i pogram sobie w Outlawsa. Chce się do niej wracać i kontynuować przygodę a to bardzo dobrze. Tymczasem gra nie podejdzie osobom, które szukają czegoś więcej. Gęstości, klimatu, zapadającej w pamięć ścieżki dźwiękowej, niesamowitej grafiki, bardzo trudnych i wymagających starć, wciągającej fabuły, niekonwencjonalnych rozwiązań czy odkrywania nowych horyzontów lub tworzenia nowego standardu dla branży gier. Gra pachnie casualem i ma to swoje plusy oraz zwolenników. Jeśli podoba Ci się Far Cry to będziesz Pan zadowolony.
Czy gra posiada jakieś błędy?
Grałem na Xbox series X i niestety błędy się zdarzały. Od tych śmiesznych, przez denerwujące aż po niewybaczalne. To, że nasz motor zachowuje się czasem jak nawciągany pies, który cieszy się, że na niego gwiżdżemy i lata wkoło nas jak szalony, jest całkiem zabawne, choć na dłuższą metę dość męczące, bo musimy niemal za każdym razem odczekać moment ekscytacji zawołanego motoru i gdy już się uspokoi to do niego dobiec lub po prostu za nim biegać próbując go złapać. Moja rada: jak już przywołacie motor to spamujcie przycisk wsiadania. Jest to najszybsza metoda, bo jak motor będzie was mijał, od razu załadujecie się na siodełko.
Kilka razy wyrzuciło mnie do panelu Xboxa. Najczęściej działo się to podczas intensywnych walk w przestrzeni kosmicznej. Wiadomo, lasery, wybuchy, wartka akcja, kosmiczne widoki i wiele innych procesów, których nie widzimy gołym okiem. Niby można to zrzucić na konsolę, że nie daje rady, ale z drugiej strony gra powinna działać jak należy na każdej platformie. A grałem w trybie wydajności 60 fps. Zdarzyło mi się też wpaść razem z motorem za teksturę pustynnej góry. Mogłem sobie biegać w środku, ale o wyjściu z powrotem do świata nie było mowy. Musiałem odpalić szybki zapis.
Do błędów niewybaczalnych uważam ten, który wyrzucał mnie do panelu Xboxa uwaga... przy przerywniku filmowym głównej misji fabularnej. Mniej więcej po przejściu 3/4 gry. Przerywnik był standardowy, nie różnił się jakością od poprzednich, więc tym bardziej byłem zdziwiony. Dla testu próbowałem obejrzeć feralny przerywnik raz jeszcze i wyrzucało mnie dokładnie w tym samym momencie. Szczęście w nieszczęściu, że można pominąć cutscenkę i grać dalej, ale przecież nie o to tu chodzi żeby pomijać błędy. Szczególnie, że był to przerywnik wprowadzający, więc po przerwaniu go nie wiedziałem dlaczego wszyscy stoją i się na mnie patrzą. Inna rzecz, że gdyby nie opcja pominięcia to nie mógłbym ukończyć gry.
Jakie masz wnioski patrząc na cenę? (ciekawostka)
Też jestem zdania, że coś jest warte tyle ile ktoś jest gotów zapłacić. Cena Star Wars Outlaws na premierę w standardowej edycji kosztuje 289.90 zł. Niezależnie od platformy. Informacja z oficjalnej strony Ubisoftu. Ja grałem przez abonament Ubisoft+ za który zapłaciłem 74.90 zł. Grę przeszedłem w 24h rozbijając to na jakieś 4 dni posiedzeń. Nie spieszyłem się, robiłem zadania główne, poboczne, popełniałem błędy, ładowałem pliki zapisu, zwiedzałem i eksplorowałem grę. Zrobienie calaka zajęło mi kolejne 24h, ale jest to nieobowiązkowe. Mimo wszystko potrzebowałem 4 dni na grę i kolejne 4 na calaka. Miałem jeszcze 3 tygodnie abonamentu w zapasie. Idąc w zupełną skrajność po podzieleniu 75.00 zł bez końcówki na 4 tygodnie wychodzi 18.75 zł z grą na 100%.
Gra nie jest tyle warta, ale moim zdaniem nie jest też warta pełnej ceny. Po przeżyciu tego co zaoferował mi Ubisoft w swoim najnowszym tytule myślę, że 120 zł to uczciwa cena. 150 zł to górna granica. 151 zł już bym nie dał.
Jeśli chcesz po prostu kupić, pograć i przejść grę to pomiń strefę łowców i przejdź do podsumowania.
STREFA ŁOWCÓW OSIĄGNIĘĆ
Nie będzie tutaj spoilerów tylko wszystko to co powinni wiedzieć łowcy przed przystąpieniem do maxowania.
Gra nie wymaga wyboru poziomu trudności. Grajcie tak jak lubicie.
Gra nie zawiera osiągnięć, które można przypadkowo pominąć. Po przejściu głównej fabuły macie cały świat dla siebie i pełną swobodę.
Gra nie posiada popsutych osiągnięć (było jedno, ale zostało naprawione).
Gra nie wymaga robienia, odhaczania, maxowania wszystkiego i wszędzie.
Są dwa osiągnięcia do których mam kilka zaleceń.
Kosmiczna perfekcja - Pokonaj każdy statek flagowy nie odnosząc obrażeń kadłuba. Każda frakcja ma swój statek matkę, którego trzeba zniszczyć. Nasz statek prócz pancerza ma osłonę. Ważne jest żeby podczas walki nie stracić całej osłony, bo przy kolejnych atakach nastąpi uszkodzenie kadłuba i osiągnięcie nam się nie zaliczy. Są na to dwa sposoby: ulepszasz swój statek najlepiej jak się da i lecisz walczyć starając się o jak najniższe obrażenia. Drugi sposób: przed walką możesz zbić energię wrogiego statku do minimum po prostu taranując go. Wlatując w niego z pełną prędkością i uszkadzając go. Taranowanie nie jest odbierane przez grę jako atak, więc prócz paru pogróżek kapitana, statek frakcji nie będzie reagować. Ważne jest! żeby przed taranowaniem w opcjach menu gry wyłączyć "uszkodzenia kadłuba spowodowane zderzaniem". Dzięki temu przy taranowaniu sami nie doznamy uszkodzeń kadłuba. Gdy energia statku matki będzie na stosunkowo niskim poziomie należy przepuścić standardowy atak. Tak trzeba z każdym statkiem frakcji.
Na pewno tak było - pokonaj 20 przeciwników zajętych szybką gadką. Szybka gadka odpala się wtedy gdy przypadkowo zostaniemy zauważeni przez wroga. Wtedy mamy szansę zająć go tłumaczeniami, podejść do niego i go zlikwidować. Sęk w tym, że to osiągnięcie działa jak chce i nie każda likwidacja poprzez szybką gadkę się zalicza. Zauważyłem jednak, że większe szanse na zaliczenie są wtedy gdy używamy szybkiej gadki podczas misji głównej, pobocznej lub zlecenia i radzę wybierać takie miejsca na likwidację wroga przy szybkiej gadce aby w miarę możliwości konfrontacja była 1 na 1. Można też odpalać autosave i powtarzać czynność. Oczywiście osiągnięcie może zaliczyć likwidację i w innych okolicznościach, ale zauważyłem, że te warunki jakie opisałem są najbardziej skore do zaliczania.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania do samej gry, niektórych jej aspektów, być może innych osiągnięć zapraszam do sekcji komentarzy. Nawet ze spoilerami. Po prostu użyjemy opcji "spoiler". Odpowiem na każde pytanie.
Gra posiada polską wersję językową (napisy).