Cykl GND #7: Sunset Overdrive
Czy gry komputerowe powinny być "poważne"? Czy apokalipsa musi być czymś okropnym? Czy utarte schematy w grach to rzecz dobra? Dlaczego Sunset Overdrive nie jest lubiany przez recenzentów? Na te i kilka innych pytań postaram się odpowiedzieć w dzisiejszej recenzji...
Sunset Overdrive to projekt studia Insomniac Games, który został wydany w 2014 roku na Xboxa One i PC przez Microsoft Studios. Tytuł ten jest przedstawicielem gatunku trzecioosobowych gier akcji rozgrywających się w otwartym świecie, a rozgrywka polega głownie na eliminacji wrogów i pozostawania w ciągłym ruchu. Historia opowiedziana w grze jest prosta, pełna humoru i ironii dotyczącej branży gier video i życia. Akcja przenosi nas do 2027 roku, w którym premierę ma najnowszy produkt korporacji Fizzco, którym jest napój energetyczny OverCharge Delirium XT. W trakcie imprezy inauguracyjnej produktu dochodzi jednak do dziwnego zdarzenia i wszyscy zgromadzeni na zabawie zaczynają mutować po wypiciu napoju i przemieniają się w krwiożercze i spragnione kolejnej dawki energetyku bestie. Pośród tysięcy mieszkańców Sunset City, którzy pojawili się na imprezie znajduje się nierzucający się w oczy sprzątacz korporacji, którym w trakcie zabawy pokierujemy, gdyż to on jako jeden z niewielu nie spróbował innowacyjnego napoju. Naszym zadaniem będzie oczywiście przetrwanie i rozprawienie się z hordą wrogów i korporacją Fizzco, aby ocalić miasto przed Czadokalipsą..
ROZGRYWKA w Sunset Overdrive jest skupiona na ruchu i zabijaniu, jednak trudno tu szukać standardowego schematu biegania i strzelania, zamiast tego główny nacisk położono na zwinność i bez względu na to czy zdecydujesz się zabijać liczne hordy wrogów ślizgając się po licznych szynach i krawędziach, czy odbijając się licznych "trampolin" i skacząc dookoła wrogów, zasada jest jedna - "poziom ziemi" w tej grze nie jest bezpiecznym miejscem. Gra kładzie nacisk na styl w jakim pokonujemy wrogów, a jego poziom jest uzależniony od tego ile "udziwnień" wykonamy w trakcie rozwałki, a jako że śmierć w tej grze nie niesie ze sobą żadnych konsekwencji, poza humorystycznym animacjami odrodzenia, warto cieszyć się akrobacjami i dynamiką akcji. W trakcie gry czekają na nas liczne znajdźki, oraz specyficzny system rozwoju umiejętności, polegający na tym, że czym więcej wykonujemy danych czynności, tym szybciej odblokujemy dostępne ulepszenia naszego stylu. Jest to genialne rozwiązanie, gdyż nie wymaga to planowania rozwoju postaci, tylko w zależności jaki sposób gry wybieramy intuicyjnie podczas zabawy, to do niego będziemy zdobywać odpowiednie ulepszenia. Jednocześnie nasza postać może posiadać na wyposażeniu 8 broni, które różnią się od siebie diametralnie i odpowiedni ich dobór, nie dość że pozwala na kolejną personalizację stylu gry, to dodatkowo każda z nich lepiej lub gorzej radzi sobie z każdym z typów przeciwników. Czy wybrać klasyczną strzelbę, czy karabin maszynowy strzelający płytami winylowymi, albo wyrzutnię pluszowych misiów wypchanych TNT - to tylko i wyłącznie nasz wybór :) Każda z broni posiada ponadto 4 poziomy specjalizacji, a na każdym z nich pojawiają się kolejne ulepszenia. Pod względem systemu personalizacji stylu gry i możliwości rozwoju Sunset Overdrive posiada jeden z lepszych systemów jakie kiedykolwiek widziałem, bo wszystko jest na prawdę dobrze przemyślane i tak na prawdę po początkowym chaosie w głowie spowodowanym dylematem w co inwestować, szybko okazuje się że nasz preferowany styl zabawy sam podpowie w co warto inwestować. Genialne. Nadmienić warto, że większość ulepszeń wymaga składników rozsianych po całym Sunset City, jednak nie są one pochowane na siłę i przyznam się szczerze, że jest to jedna z niewielu gier w których szukałem wszystkiego (warto kupować mapy) i udało mi się to, nie dość że bez problemu, to dało mi to dużo frajdy, bo system "parkour" jest tu naprawdę świetny.
Z TECHNICZNEGO punktu gra prezentuje się bardzo solidnie. Grafika jest kolorowa i pasuje do humorystycznego podejścia do tematu apokalipsy. Warto nadmienić, że w grze istnieje mnogość opcji także w temacie wyglądu naszej postaci, bo szafa z ubraniami jest na prawdę duża, a dodatkowo nic nie stoi na przeszkodzie zmieniać nawet... płeć postaci kilkukrotnie w trakcie zabawy. Poziom żartu w tej grze rodzi pewne kontrowersje, gdyż wielu poważnych ludzi twierdzi, że są tandetnymi sucharami. Ja od siebie powiem tak... Wyciągnijcie kij z tyłka i rzućcie na luz panowie Recenzenci i uruchomcie mózg, jeśli takowy posiadacie i domyślcie się, dlaczego ten klimat żartu jest taki a nie inny, bo to zwykła szydera z was i branży gier, która stara się na siłę być poważna. Zacytuje tu kilka z tekstów przy których autentycznie się uśmiałem "Przydałby się harpun... No tak w końcu to gra więc tutaj jest" , "Hmmm ciekawe co w takiej sytuacji zrobiłby batman", nie mówiąc już o "epickości" języka w rozdziale parodiującym gry RPG " Co to kurde jest strawa". Panowie recenzenci z youtuba tak to z was miałem polew, bo zabolało chyba, że wasze wczuwanie się w gry wideo, jakby o była poważna rzecz jest niepoważne, bo to tylko zabawa i nie ma REALISTYCZNYCH gier, bo produkcje mają dawać zabawę a to Sunset Overdrive robi idealnie.
PODSUMOWUJĄC Sunset Overdrive to gra, która polega na ... CZERPANIU RADOŚCI. Nie ma tu powagi, jest czysty rozpierdziel tak dynamiczny jak chyba nigdy wcześniej. To tak jakby zabrać Tonego Hawka i jego system przemieszczania się i połączyć go z Diablo - non stop jesteśmy w ruchu a zarazem rozwalamy wszystko. Polecam tę grę, bo to jedna z najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem. Poziom absurdu i dynamika akcji powala i żałuję, że dopiero niedawno odkryłem ten tytuł z powodu dostępności w GamePass. Nie sugerujcie się ocenami innych, dajcie tej grze szanse, bo na prawdę możecie się mile zaskoczyć
Zachęcam do komentowania i dzielenia się Waszymi spostrzeżeniami na temat tego tytułu.