Przegląd Eroge #15 Midnight Castle Succubus DX (metroidvania) [18+]
Witam w kolejnym przeglądzie eroge, tym razem w sumie coś wyjątkowego, bo pierwszy raz nie jest to jRPG czy Visual Novel. W każdym razie, jak się macie? Dobrze? U mnie w sumie ok jest. Zapraszam do czytania, tekst tylko dla pełnoletnich czytelników.
Tytuł: Midnight Castle Succubus
Wydawca: Critical Bliss
Twórcy: pixelteishoku, Libra Heart
Data wydania: 18 września 2020 (angielska, japońska chyba wcześniej)
Gatunek: Metroidvania, action
Gdzie kupić: Steam
Czas gry: ~6h
Tu warto nadmienić, że gra ma też tryb "SFW", który... no zgaduję, że cenzuruje te pikantniejsze elementy gry. Grałem tylko w "pełną" wersję, to się nie wypowiem ;)
Midnight Castle Succubus, to metroidvania, która bardzo mocno inspiruje się oryginalną Castlevanią. Jak bardzo? Otóż nie wiem, bo nigdy w nią nie grałem (grałem tylko w Lords of Shadow). Tak patrząc po gameplayach i screenach, to widać całą masę inspiracji, podobne kolorki, wystroje, zakładam tylko, że Midnight Castle Succubus jest grą sporo łatwiejszą, bo choćby umożliwia zapis gry w dowolnym momencie (a może palnąłem głupotę i Castlevania też tak ma, nie wiem). W każdym razie zbaczam teraz z tematu, bo kiedyś grałem w taką niezłą indie produkcję. Nazywała się Rosenkreuzstilette i to w sumie klon Megamana, ale z anime dziewczynkami (nie jest eroge). Fajna gra, jest na Steam, czemu o tym wspominam? Nie wiem, wracajmy do tematu:
Fabuła:
Sam się tego nie spodziewałem, ale fabuła przedstawiona w tej produkcji jest czymś niezwykle wyjątkowym, rozbudowanym i wciągającym. Otóż, wszystko zaczyna się od dosyć nieczęsto spotykanego motywu masowych uprowadzeń pięknych niewiast, niekoniecznie dziewic. Succubus porwała młode kobiety, a my mamy je uratować. Niezwykła fabuła, prawda? Znalazło się nawet miejsce na jeden zwrot akcji, który drastycznie (tak naprawdę to raczej lekko) zmienia gameplay.
Gameplay:
Rozgrywka, to w zasadzie jedyny istotny element tej gry. Wyobraźcie sobie typowego indyka typu metroidvania, no i mniej więcej wiecie czego można się spodziewać. Czy to źle? Nie powiedziałbym. W każdym razie, jak wyobraźnia u was kuleje, to sam gameplay opiszę: otóż sterujemy skąpo ubraną babą i podróżujemy po świecie, mającym wiele różnych odnóg, a także miejsc, do którym powrócić będziemy musieli posiadając jakąś nową zdolność czy przedmiot. Bronią, którą dzierzyć będziemy, jest bicz (można zdobywać nowe), a także dodatkowe przedmioty, jak samonaprowadzający czakram, bomby i jeszcze parę innych (używając tych, zużywamy zgromadzone pieniądze).
Naturalnie, czeka na nas masa przeciwników do pokonania. Ich rodzajów jest całkiem sporo i do każdego podejść trzeba nieco inaczej. Są tacy atakujący z bliska, daleka czy troche pomiędzy (tzn. wiecie, dzida i inne kłujące przedmioty o długich rozmiarach). No i oczywiście napotkamy też na sporo bossów, chyba coś koło 15. Oczywiście każdy z nich to mniej lub bardziej roznegliżowana panienka. Mamy harpie, roślinkę, duchy czy nawet posąg i centaura... który tu z jakiegoś powodu nazywany jest Sphinxem (no to dosłownie pół baba pół koń, nie wmówicie mi, że to jest sfinks). Rozgrywka była wedle mnie całkiem przyjemna, zaskakująco dobrze wykonana, projekt poziomów też wydał mi się nie najgorszy.
Tu dodatkowo ciekawym urozmaiceniem są towarzysze, których jest kilku. Jest złodziejka, który atakuje sztyletami (ale tylko gdy nasza postać skocze) i wyszukuje koron (takie znajdźki, które dają punkty do nowej gry plus, odblokowujące nowe transformacje, stroje i funkcje, w sumie nic takiego), jest wojowniczka, czarodziejka, druidka (czy tam healerka) i chyba tyle. Początkowo możemy wybrać tylko jedną z nich, więc będziemy musieli trochę nimi pożąglować, w zależności od sytuacji, w jakiej się znajdziemy, aby jak najlepiej wykorzystać ich zdolności.
Aspekty erotyczne:
Co by to było za eroge, bez kilku sutków i scen seksu? Tak więc mogę bezsprzecznie stwierdzić, że te elementy się tu znajdują, ale w sumie mogłoby ich też nie być, bo w sumie niezbyt wpływają na cokolwiek. No wiecie, może mam za wielkie wymagania, ale lubię gdy w moim eroge cała ta erotyka ma sens tzn. występując w fabule ma to na nią jakiś wpływ, a nie jest tylko tak o wrzuconą scenką, aby tylko można było nazwać grę "erotyczną" i sprzedać trochę więcej kopii. Tak więc tutaj cała erotyka, to raczej tylko elementy "dekoracyjne" albo to tylko moje wrażenie. Po prostu nie odczuwałem, jakby były one tu jakkolwiek istotne. Aczkolwiek nie mogę zaprzeczyć, wykonane są bardzo przyzwoicie (a może raczej "nieprzyzwoicie" hehe).
Tak więc erotyka to: obrazki podczas loadingów, które niestety często są zbyt krótkie, aby to popodziwiać i animowane sprity, odtwarzają się zawsze po przegranej walce, a także w takich pozycjach znajdujemy panny, które to mamy uratować. Jeszcze gdy mamy mało HP, to nasza postać staje się naga (niestety, ale gra nie posiada fizyki, no trochę się zawiodłem ;/). No i naturalnie są też różne elementy wystroju i parę przeciwników.
Podsumowanie:
Gra jest "ok". Tak po prostu, to dobrze wykonana produkcja z kapką pikanterii. Zagrałem, nie żałuję, bawiłem się nieźle.