Recenzja gry Hitman 2: Silent Assassin (2002)

BLOG RECENZJA GRY
910V
Recenzja gry Hitman 2: Silent Assassin (2002)
Bajuxx12 | 02.11.2020, 18:25
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Czy studio Io Interactive stworzyło skradankę, która zdołała się wybić na tle konkurencji? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.

Początek XXI wieku, czyli tym samym premiera drugiej stacjonarnej konsoli firmy Sony o nazwie PlayStation 2. W tamtych czasach można powiedzieć, że skradanek było całkiem sporo. Była między innymi świeżutka seria Tom Clancy's: Splinter Cell, czy obecne już nieco dłuższy czas na rynku serie Thief czy Metal Gear Solid. Był to wobec tego okres, w którym ciężko było się przebić z zupełnie nową skradankową marką. 
 
Nie chodzi tutaj jedynie o jej samą popularyzację, ale przede wszystkim o wybicie się na tle wszystkich obecnych na rynku kilka lat serii, czy na tle również dosyć świeżych pozycji.
 
Wszystkie wyżej wspomniane tytuły jako pierwsze w pewien sposób spopularyzowały gatunek skradanek, nadając mu pewny kierunek, oraz stając się grami od których się najlepsze pomysły w mniej lub bardziej umiejętny sposób po prostu kopiowało.
 
Io Interactive nie miało więc łatwego zadania. Musiało ono stworzyć jakiś swój pomysł na własną markę, obdarzyć ją jakimś unikatowym, wyjątkowym i jedynym w swoim rodzaju elementem.
 
Czy to się temu studiu udało? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.
 
 
Jak nie trudno się domyślić jest to skradanka. Skradanka w której wcielając się w tytułowego Hitmana (czyli Agenta 47) gracz musi wykonać 21 misji, w których ma do wyeliminowania konkretny cel. Bardzo fajnym urozmaiceniem w tej grze jest fakt, że gracz podczas misji odwiedza różne miejsca, takie jak np. Włochy, Rosja, Japonia, Indie czy Malezja. Jednak dlaczego gracz musi zajmować się eliminowaniem różnych osobistości? No i tutaj z wytłumaczeniem przychodzi nam zarys warstwy fabularnej.
 
Tytułowy łysy Agent 47 nie chce już pełnić zawodu płatnego zabójcy. Pragnie on prowadzić normalne, spokojne życie, i w tym celu udaje się do Sycylijskiego klasztoru w którym pragnie odmienić swoje życie. Niestety życie napisało zupełnie inny scenariusz. Na klasztor napada rosyjski handlarz narkotykowy, i wraz ze swoimi ludźmi porywa księdza, do którego takowy klasztor należy. W ten oto sposób Hitman został zmuszony w celu uratowania księdza i wyeliminowania handlarza narkotykowego, do powrotu do swojego zawodu.
 
Nie trudno się domyślić, że to właśnie gracz wcielając się w Hitmana będzie musiał wcześniej wspomnianego księdza uratować. We wszystkich 21 misjach zadaniem gracza jest oczywiście wyeleminowanie konkretnej osobistości w celu zdobycia nowych informacji na temat miejsca w którym aktualnie przebywa porwany ksiądz. Można by było pomyśleć, że skoro za każdym razem musimy w każdej misji zrobić to samo (czyli wyeliminować nasz cel) to gra jest mało przewidywalna oraz nudna. Nic bardziej mylnego, ponieważ nie dość, że za każdym razem mamy zupełnie inną lokację, to w dodatku każdy kolejny cel różni się od poprzedniego, czyli tym samym droga i sposób do wyeleminowania go jest za każdym razem inny, ale po kolei.
 
Zacznijmy od dostępnego arsenału, ponieważ jest on całkiem pokaźny. W tym tytule gracz ma do dyspozycji min. różnego rodzaju pistolety (z tłumikiem oraz bez tłumika), kusze, strzelby, snajperki, noże czy też słynną garotę. Jak widać jest w czym wybierać.
 
Eliminacja celu pozostawia również ogromną swobodę, ponieważ możemy albo się po prostu skradać i starać się cały czas być w ukryciu (czyli tak jak się powinno grać) albo niczym w jakiejś strzelance TPP po prostu dostać się do naszego celu w bezpośredniej konfrontacji z przeciwnikami (co się trochę mija z celem). Trzeba przyznać, że ta dowolność jest bardzo ciekawym urozmaiceniem, mimo tego że lepiej się w tej grze skradać (jak na skradankę przystało).
 
Wynika to też między innymi z tego, że za najlepszy możliwy wynik (czyli Silent Assassin's/Cichy Zabójca) można otrzymać dodatkową broń, którą przed rozpoczęciem misji można dodać do swojego ekwipunku. Jakby nie patrzeć jest to fajny pomysł, ponieważ jest on dodatkową motywacją do jak najbardziej skradankowego i cichego zachowania podczas misji.
 
Podczas skradania nie wątpliwie najlepszą bronią jest garota, za pomocą której można od tyłu po cichu eliminować delikwenta, lub ewentualnie pistolet z tłumikiem który jest idealny w momentach gdy chcemy wyeliminować przeciwnika z dystansu oraz jednocześnie nie zostać wykrytym. Przydatna jest również snajperka, która jest idealną bronią do eliminacji celów na przykład w jakiś pojazdach czy pokojach z oknami daleko od nas.
 
Jeżeli natomiast ktoś woli walkę w bezpośredniej konfrontacji (to niech najlepiej w Hitmana nie gra;) to jest masa innej broni właśnie dla niego. Są granaty, karabinki, kusze, podwójne pistolety, więc jest w czym wybierać.
 
Gdy już jakiegoś przeciwnika uda się nam wyeliminować, to możemy schować jego ciało np. w jakieś krzaki w celu uniknięcia sytuacji w której ktoś by martwego ochroniarza czy żołnierza zauważył i zaalarmował innych. 
 
Zanim jednak schowamy ciało przeciwnika, możemy ubrać jego ciuchy, i jest to niewątpliwie bardzo charakterystyczny element serii Hitman, będący jednocześnie swego rodzaju wizytówką tej serii. Możemy przebrać się absolutnie za każdego. Za ochroniarza, żołnierza, kucharza, kelnera czy nawet za ważnego gościa na jakiejś imprezie. Oczywiście w takim stroju możemy dostawać się do normalnie nie dostępnych dla nas pomieszczeń, ale nadal musimy się pilnować ponieważ przez nie odpowiednie zachowanie, na przykład za zbyt szybkie poruszanie się, prowokowanie cywili lub ochroniarzy, czy za wyciąganie broni możemy zostać wykryci.
 
Stroje dają nam również dodatkowe metody zabójstwa bez używania jakiejkolwiek bronii. Na przykład w jednej z misji możemy przebrać się za kelnera aby do drinka naszego delikwenta dosypać truciznę, albo za lekarza aby za pomocą leków usypiających wyeleminować pewną pielęgniarkę. Jest to bardzo fajne, ponieważ nie dość że daje większą swobodę działania, to jeszcze tego typu zabójstwo daje o wiele więcej satysfakcji niżeli oddanie celnego strzału z bronii palnej w naszego delikwenta.
 
Oprócz tego dzięki wielu sposobom na eliminacje celów gracz ma dodatkową motywację do tego, aby do gry kiedyś powrócić, aby w inny sposób zabić cel.
 
Jeżeli chodzi o lokacje w których czekają na nas cele do wyeleminowania to są one bardzo zróżnicowane, świetnie zaprojektowane oraz w każdej misji jesteśmy gdzie indziej.
 
Przykładowo odwiedzamy w grze luksusową willę na Sycylli, metro w Petersburgu pokrytym śniegiem, orientalną wioskę w Japonii, bazy wojskowe czy sanatorium w Ukrainie. Jest więc różnorodnie, a dodatkowo same lokacje są dosyć otwarte wobec czego trzeba je dokładnie zwiedzić aby znaleźć najlepszy dla nas sposób na eliminacje celu.
 
Podczas rozgrywki akompaniamentuje nam bardzo przyjemny soundtrack autorstwa duńskiego kompozytora Jespera Kyda, który łączy w sobie elementy ambientu z brzmieniami elektronicznymi oraz symfonicznymi. Idealnie wpasowuje się ten soundtrack w klimat gry, i nadaje samym misjom pewnej głębi.
 
Mimo tych wszystkich zalet, gra ma niestety również sporo wad. Na przykład sztuczna inteligencja przeciwników pozostawia niestety wiele do życzenia, ponieważ przeciwnicy wykrywają nas w takich momentach w których nie powinni, a gdy już to zrobią to ciężko im uciec (ponieważ bez przerwy za nami biegną, nawet gdy nas już nie widzą) przez co z wygody wolałem rozpoczynać zabawę od ostatniego punktu kontrolnego niżeli bawić się z przeciwnikami w berka. 
 
Oprócz tego praca kamery nie jest najlepsza, ponieważ robi ona zbliżenie na głowę Hitmana wtedy kiedy nie chcemy, co jest spowodowane tym że gdy mamy jakieś bardziej ciasne, klaustrofobiczne korytarze, to kamera nie umie z powodu niewielkiej ilości miejsca pokazać Hitmana z nieco dalszej perspektywy co jest mocno frustrujące, zwłaszcza podczas ucieczek.
 
W grze znajdziemy 21 misji, które starczają (w zależności od sposobu rozgrywki) na ok. 12 godzin świetnej zabawy, ale biorąc pod uwagę wiele sposób na eliminacje przeciwników, do gry można podchodzić wielokrotnie tym samym spędzając z nią jeszcze więcej czasu.
 
Odpowiadając na pytanie czy studio Io Interactive stworzyło produkcję, która w tamtych czasach zdołała się na tle konkurencyjnych skradanek wybić, odpowiem z satysfakcją że tak, ponieważ takie innowacje jak świetnie zaprojektowane i różnorodne lokacje, system przebierania się oraz wiele sposobów na eliminację przeciwników, wybił serię Hitman w 2002 roku i nadał kierunek temu gatunkowi,  jednocześnie tę serię popularyzując.
 
Podsumowując, druga odsłona Hitmana jest bardzo dobrą skradanką w której można spędzić na prawdę wiele godzin szukając nowych sposób na przejście danej misji, i świetnie się przy okazji bawiąc.
Dodatkowo jeżeli się zaakceptuje trochę średnią sztuczną inteligencję przeciwników oraz mało satysfakcjonujacą pracę kamery, można z ogromną przyjemnością pozwiedzać różnorodne i świetnie zaprojektowane lokacje przy równie świetnym elektroniczno-symfonicznym akompaniamencie Jespera Kyda.
Oceń bloga:
10

Atuty

  • Świetnie zaprojektowane, różnorodne lokacje
  • Wiele sposobów na eliminacje celów
  • Fenomenalny soundtrack Jespera Kyda

Wady

  • Sztuczna inteligencja przeciwników pozostawia wiele do życzenia
  • Niezbyt dobra praca kamery
Bajuxx12

Bajuxx12

Hitman 2: Silent Assassin jest bardzo dobrą skradanką, która powinna zadowolić każdego fana tego gatunku. Ja bawiłem się świetnie eksplorując jako Agent 47 różnych zakątków świata w celu znalezienia jak najbardziej dyskretnych sposobów na eliminacje celów.

8,5

Czy grałeś w drugą odsłonę serii Hitman z 2002 roku?

Grałem, i zamierzam zagrać kolejny raz.
26%
Grałem, ale nie zamierzam zagrać po raz kolejny.
26%
Nie grałem, ale zamierzam zagrać.
26%
Nie grałem, i nie zamierzam zagrać.
26%
Pokaż wyniki Głosów: 26

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper