Little Nightmares II (PC) - Recenzja. Dziwny jest ten świat

BLOG RECENZJA GRY
1549V
Little Nightmares II (PC) - Recenzja. Dziwny jest ten świat
Persefona | 30.07.2021, 23:32
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Po niespodziewanym sukcesie historii o dziewczynce z zapalniczką, twórcy wiedzieli, że potrzeba kolejnej części. I tak cztery lata później wychodzi sequel. ,,Jedynka" zawiesiła wysoko poprzeczkę, więc trudno było o lepszą grę. A jednak, druga część to sequel idealny. Zapraszam do recenzji gry [gra]Little Nightmares II[/gra].

Czas Czytania: 9 min.


Gra dostępna na: PC, PS4, PS5, XONE, XSX/S, Switch, Stadia


Prosimy nie wyłączać odbiorników!

Głównym bohaterem jest chłopiec o imieniu Mono. Z nieznanych powodów bohater chowa swoją twarz w papierowej torbie. Podczas spokojnej eksploracji lasu, chłopiec napotyka chatkę myśliwego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Mono znajduje w jednym z pokoi dziwną dziewczynkę. Okazuje się, że jest to Six, główna bohaterka pierwszej części. Chłopak postanawia jej pomóc i razem wyruszają do nieznanych terenów. Podczas wspólnej podróży natrafiają na nietypowe miasto pod nazwą Pale City. I tam wydarzą się przerażające rzeczy, które będą musieli przetrwać. Protagoniści zwiedzą wiele budynków, ale ich głównym celem jest wieża radiowa, która w pewien sposób manipuluje mieszkańcami tego miasta. Przez całą historię Mono będzie musiał zrozumieć swoją specjalną ,,więź" z telewizorami.

Na początku nie wiemy czy gra jest prequelem czy sequelem, ale nie martwcie się, w odpowiednim czasie dostaniemy odpowiedź. Ogólnie fabuła może wydawać się bardzo dziwna (zresztą jak cała gra), ale z biegiem fabuły dowiadujemy się coraz więcej o otaczającym nas świecie, więc opowieść nie jest jakaś pokręcona, a tylko bardzo dobrze skonstruowana. No właśnie, świetne jest to, że ,,dwójka" odpowiada na wszystkie pytania, które zadawaliśmy w pierwszej części. Oczywiście są też nowe pytania w tej produkcji, ale też dostaniemy odpowiedzi na nie. Gdyby tak przeanalizować całą serie, to wychodzi z tego bardzo mądra, ale też nieszczęśliwa opowieść, którą każdy musi doświadczyć. Najlepszym dowodem jest zakończenie, które potwierdza pewną popularną teorię. Bardzo podoba mi się, że w wszystkich częściach (tak, nawet w mobilnej grze Very Little Nightmares) nawet najmniejsze detale są ważne do zrozumienia całej fabuły serii. Co do tego zakończenia, to naprawdę, bardziej smutnego nie się dało zrobić. Polecam zagrać dla samego końca.

Ważna dla gry jest relacja Six-Mono, która jest bardzo dobrze przedstawiona. Jeśli myślicie, że to będzie typowo zrobiona relacja, w którym na początku sobie nawzajem nie ufają, ale z czasem coraz bardziej się lubią, to się mylicie. Przez większość gry nie będą się jakoś specjalnie lubić, ale będą musieli być razem, aby przetrwać w tym świecie. Gdy jeszcze u Mono widać, że polubił Six, to ona niestety nie okazuje żadnych emocji wobec niego.

Siekiera, motyka, młot, głowa...

Gameplay niestety niewiele się zmienił wobec pierwszej części. Mono tak samo jak Six może m.in. skakać, biegać, kucać, ślizgać czy rzucać przedmiotami. Protagonista tym razem do świecenia zamiast zapalniczki, dostanie latarkę, do której na szczęście nie będzie trzeba wymieniać baterii. W późniejszym czasie dostaniemy jeszcze pilot, dzięki któremu będziemy mogli się przemieszczać pomiędzy telewizorami. To bardzo przyjemny przedmiot i fajnie, że są zagadki, które rozwiążemy tylko właśnie jeśli mamy ten przedmiot. Oczywiście w grze nie zabraknie znajdziek. Mamy czapki, które są poukrywane po różnych budynkach. Często będziemy musieli się nieźle wysilić, aby takie kapelusze znaleźć. Mimo że zdobyłam prawie wszystkie, to jednak zostałam przy swojej papierowej torbie, ponieważ wyglądała najlepiej :). Oprócz czapek mamy jeszcze ,,zglitchowane" dzieci, które najpewniej zostały porwane przez potwora, a ich cień został w prawdziwym świecie. Jednak w przeciwieństwie do poprzednich znajdziek, to te są bardzo ważne do historii, ponieważ są niezbędne do sekretnego zakończenia. Ogólnie to te zakończenie jest tylko dodatkową sceną. Aby ją dostać, to trzeba znaleźć właśnie tych 18 dzieciaków. Mimo, że trwa tylko parę sekund, to jest niezbędna do zrozumienia całej fabuły serii.

Największą zmianą w gameplay'u jest dodanie systemu walki, a dokładnie noszenie broni. Będziemy mogli wziąć m.in siekierkę, młotek, rurę czy bronie dystansowe w postaci zwykłych przedmiotów które znajdziemy w prawie każdym pokoju. Jednak przedmioty na dużą odległość będą niestety użyteczne tylko w sprawach parkour'owych. Jeśli chcemy zabić mniejsze potwory, to będziemy musieli wziąć właśnie bronie białe. Najczęściej będziemy zabijać uczniów z porcelany, jednocześnie niszcząc ich głowy. Oprócz ich będziemy zabijać także ręce manekinów,  bardzo trudno je zniszczyć, nie tylko dlatego, że są bardzo szybkie i chytre (odskakują czasem gdy chcemy zaatakować), ale mają też aż 3 życia, a my tylko jedno. Bronie białe przydadzą się jeszcze do niszczenia przeszkód. Z tą sytuacją spotkamy się najczęściej, gdy będziemy fabularnie uciekać od dużych potworów.

I tu dochodzimy do jedynego mankamentu produkcji Szwedów. Podczas walk zapewne zginiemy nie od naszej winy, ale przez dziwną anomalię; czasem nie trafiamy, mimo że celujemy w dobrym kierunku. Przez to miałam ochotę czasem rzucić klawiaturą. Najgorsze jest to, że przytrafia się też przy robieniu poziomów zręcznościowych, dlatego w niektórych momentach możemy zmarnować nawet 10 minut.

Dzieciństwo nieczyste

Zacznę ten akapit od stwierdzenia, że Little Nightmares II to jedna z najstraszniejszych gier, w jakie grałam. Gra prawie nigdy nie daje nam odpocząć od kłopotów. Nawet w zagadkach logicznych często pojawiają się potwory, a naszym zadaniem będzie odciągnąć ich od drogi. Niektóre momenty były tak przerażające, że musiałam zrobić jedno-dniową przerwę, aby uspokoić się. 

Tak przerażającej produkcji nie dałoby się stworzyć, gdyby nie świat, który będziemy się bali zwiedzać. Podczas gry spotkamy wiele miejsc, które zapamiętamy na długo. Nie tylko dlatego, że jest tam bardzo klimatycznie, ale też dlatego, że w każdym rozdziale jest jeden ,,boss" w postaci dużego potwora. W szkole pełnych złowrogich uczniów spotkamy nauczycielkę z szyją dłuższą niż żyrafa, aby zjeść intruzów. W szpitalu oprócz manekinów, które chodzą tylko, gdy nie ma światła spotkamy doktorka, który z przyjemnością nas weźmie do swoich eksperymentów. Następną lokacją. jaką napotkamy są bloki pełnych ,,kinomaniaków". Tylko nie próbujcie wyłączyć ich telewizorów, wtedy od razu wezwą się na was, ale na szczęście można ich uniknąć. Trzeba włączyć inny telewizor. Wszystkie te elementy tworzą gęsty klimat, który jest jedyny w swoim rodzaju.

Dużym plusem Little Nightmares II jest grafika, która bardzo dobrze wygląda jak na ,,indyka". Czasami zatrzymywałam się, aby tylko robić zrzuty ekranu. Najlepsze widoki są, gdy wydostajemy się z budynków i wychodzimy na ulice miasta Pale City. Najlepszym momentem był, gdy nagle widzimy spadające tuziny zwłok. Może to zabrzmieć dziwnie, ale to był piękny widok! Obok śliczniej grafiki towarzyszy rewelacyjna muzyka, która daje niemałego dreszczyku emocji.

Ogólnie to myślę, że gra jest bardzo dobrze zoptymalizowana na komputery. Ja grałam na GT 1030 (czyli taka raczej słaba karta graficzna), i gra na spokojnie działała na wysokich ustawieniach w 60 klatkach na sekundę, a na Ultra w 30.


Podsumowanie

Little Nightmares II pokazuje innym twórcom jak tworzy się horrory z krwi i kości. Nie boi się trochę eksperymentować i rozwijać stare ścieżki. Oczywiście najlepiej grać w nocy i z słuchawkami na głowie. Gra nie jest potwornie dobra, produkcja ta jest arcydziełem!


 

Oceń bloga:
18

Atuty

  • Mądra fabuła
  • Tak przerażająca, że aż czasami odechciewa się grać
  • Bardzo dobrze napisany świat
  • Dodanie systemu walki
  • Świetna muzyka
  • Klimat przez duże K
  • Rewelacyjne zakończenie
  • Ładna grafika
  • Dobrze zoptymalizowana na PC

Wady

  • Zgony, które wynikają z zepsutego celowania
Avatar Persefona

Persefona

Little Nightmares II to nie tylko jedna z lepszych gier tego roku, ale też jedna z najstraszniejszych produkcji ostatnich lat. Opowieść o dwóch dzieciach próbujących przetrwać w brutalnym świecie przemienia się w smutną historię o opuszczeniu, zdradzie i konsekwencjach. Dla fanów horrorów must-have!

9,5

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper