Rodzinne spotkania
Zbliżający się czas świąteczno-noworoczny kojarzy się głównie z Kevinem ze spotkaniami w gronie rodzinnym. Żeby wczuć się w klimat, postanowiłem napisać recenzję gry mobilnej.
Omawianą produkcją jest Family Tree – Logic Puzzles i jest właśnie tym, co można wywnioskować z nazwy – grą logiczną przeznaczoną na smartfony. Sam testowałem grę na telefonie z systemem Android.
Produkcja jest bardzo prosta w swoich założeniach. Ot, mamy puste (lub prawie puste) drzewo genealogiczne, grupę ludzi i opisy, na podstawie których mamy umieścić właściwą osobę we właściwym miejscu. Zwykle nie są to opisy typu „X jest synem Y”, lecz coś w stylu „Syn X jest szwagrem osoby adoptowanej przez Z”. I choć wygląda to dość prosto to niekiedy tracimy „życie” – albo dlatego, że czegoś nie doczytamy (np. Anne i Anna to dwie różne osoby :D), albo pojawi się błąd w opisie.
Obrazek, który widzicie powyżej pochodzi z dziennego wyzwania, do tego podczas grudniowego eventu (stąd „laski”). W trybie „zwykłym” wygląda to bardzo podobnie – jedyną różnicą jest to, że drzewo genealogiczne jest wtedy podzielone na mniejsze kawałki, które uzupełniamy tak, by stworzyć całość. Ale, tak szczerze pisząc, bardziej podobają mi się daily. Ale dla tych „lasek” zrobiłem też trochę zwykłych plansz. Do tego dochodzą „bossowie”, czyli poziomy wyglądające jak normalne, ale z limitem czasowym i gwiazdkami. Są także poziomy specjalne, wzorowane na znanych rodzinach – rzeczywistych (np. brytyjska rodzina królewska) oraz fikcyjnych (np. związki z How I Met Your Mother – oczywiście nazwa została zmieniona ;)).
Warto wspomnieć o kwestii nagród. Tych są dwa rodzaje – złoto oraz „młotki”. Za te pierwsze kupujemy rzeczy kosmetyczne jak obramowanie portretów czy tło. Te drugie z kolei są używane do budowania „miasteczek”. Polega to na tym, że za „młotki” kupujemy mieszkańca – dostajemy trzy osoby do wyboru (w tym jedną, lepszą, za dodatkowe reklamy) i umieszczamy je w wyznaczonym miejscu „miasteczka”. Po wypełnieniu go możemy postawić budynek. Planszę przechodzimy, gdy wszystko jest zbudowane… i zaczynamy od początku w innej scenerii i z innymi wymaganiami. Cóż, mnie to zbytnio nie pociąga, więc buduję cokolwiek tylko, gdy mam odpowiednią ilość „młotków” przez logowanie lub jako nagrodę za wyzwanie.
W tym miejscu wspomnę o błędach. Najbardziej irytujące są wspomniane nieścisłości w opisach. Gram po angielsku i mam wrażenie, że oryginalny język gry jest inny… Niestety, przez niewłaściwy opis traci się „życie” i trzeba kombinować, by trafić gdzie ta postać pasuje. Na szczęście, takie sytuacje są rzadkie, ale warto to odnotować.
Problemem są też reklamy, choć nie tak dużym, jak w wielu innych produkcjach na smartfony. Ot, po każdym poziomie trzeba obejrzeć 10 sekundowy przerywnik, by po nim chcieć obejrzeć 30 sekundowy, by dostać podwójną nagrodę. Generalnie, nie mam problemu z wywoływanymi reklamami – o ile dostaję jakiś bonus za to. Niestety, te krótsze mają irytujący zwyczaj trwać dłużej niż obiecane 10 sekund, ale to także standard. Oczywiście, oznacza to, że bez internetu nie pogramy...