RECENZJA- FAR CRY PRIMAL

BLOG RECENZJA GRY
1396V
user-93621 main blog image
Paulos84x | 03.05.2023, 12:01
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

W 2014 roku swoją premierę miała czwarta odsłona hitowej serii Far Cry. Był to moment przełomowy dla całego cyklu. Dla jednych czwórka była ostatnią bardzo dobrą pozycją odsłoną serii. Dla drugich z kolei początkiem odcinania kuponów od sławy trójki, które trwa po dziś dzień. Jakkolwiek by jednak nie patrzeć od tego momentu do serii na dobre przylgnęła łatka pozycji "dobrej, ale wtórnej". Twórcy dobrze o tym wiedzieli i postanowili działać za nim łatka ta przylgnie na tyle silnie, że zerwanie jej się stało niemożliwe. Stąd też w 2016 roku na rynek wypuszczony został spin-off serii "Far Cry Primal", który przeniósł graczy w ... czasy prehistoryczne. Była to okazja nie tylko do odświeżenia miejsca akcji gry, ale również i mechanik. Czy szansa wykorzystana?

Naturalną konsekwencją przeniesienia akcji gry do czasów prehistorycznych była rezygnacja z dotychczasowego arsenału, który twórcy oddawali w ręce graczom w poprzednich częściach. Trudno bowiem oczekiwać by jaskiniowce biegali z bazooką czy shotgunem. Za to orężem walki jest tu maczuga i łuk. To wymusiło na twórcach większe skupienie się na walce wręcz. Ta została zaprojektowana całkiem sprawnie. Wybijanie kolejnych wrogów maczugą wprowadza do elemntu walki kontrolowany chaos. Ciosy wymierzane w wrogów dają różny skutek w zależności od tego w jaki element ciała wroga uderzymy. W grze nie brakuje jednak możliwości walki dystansowej. Do dyspozycji oddano m.in łuk oraz włócznię. Tym nie mniej ze względu na to, że strzały musimy wytarzać ze zebranych surowców często jedyną opcją jaka zostaje graczowi jest jednak walka za pomocą maczugi. 

"Primal" nie byłby jednak "Far Cry'em" gdyby nie wprowadzał do rozgrywki dobrze znanych i lubianych przez graczy elementów. Te zaskakująco dobrze wpasowują się w oryginalną jak na serię scenerię. Zbieranie roślin, drewna czy kamieni uzasadnione jest tu rozwijaniem wioski i narzędzi. Pomimo tego, że wszelkiego rodzaju zbieracto jest tu rozwinięte znacznie bardziej niż w poprzednich odsłonach cyklu, to ten element rozgrywki wydaje się znacznie bardziej współgrać z światem przedstawionym w grze. Również sam element rozbudowy wioski i dbanie by mieszkało w niej coraz więcej nowych współplemieńców jest bardzo ciekawy i umila rozgrywkę. Rozgrywkę jak to bywa w serii wypełnioną masą misji pobocznych i aktywności, które choć bardzo ciekawe to jednak wykonywane po raz dziesiąty raz z rzędu siłą rzeczy zaczynają męczyć. Tym nie mniej wyzwalanie kolejnych punktów kontrolnych czy wdrapywanie się na szczyty górskie dostarczają  masę frajdy. 

Same misje główne są generalnie ciekawe i różnorodne. Oprócz misji wymagających walki, twórcy zapewnili parę zadań stricte platformowych. Wspinanie się na górskie szczyty czy eksploracja jaskiń to bardzo klimatyczne momenty całej produkcji. Wątek główny wystarcza na dobre 10 godzin gry, ale jak to bywa w serii to dopiero niewielki element całości. Wyczyszczenie całej mapy, rozwój wioski i wszystkich zdolności bohatera to zadanie na dobre kilkadziesiąt godzin. W zależności od tego jakie tempo sobie narzucimy. "Primal" choć jest grą akcji to jednak nie każe graczowi gnać przed siebie z prędkością błyskawicy. Zwiedzanie okolic i eksploracja zakamarków zróżnicowanego świata będzie pewnie dla niektórych osób przyjemnością samą w sobie. A świat jest zdecydowanie piękny, a momentami wręcz efektowny. Promienie słoneczne prześwitujące przez konary drzew, bujna roślinność czy krystalicznie czysta woda płynąca w górskich potokoach mogą się spodobać i to nawet dziś 7 lat po premierze. Gra jest ładna, płynna i pozbawiona większych bugów. Oczywiście nie udało się uniknąć pomniejszych wpadek, ale w tytułach z otwartym światem, zwłaszcza dużych rozmiarów, jest to praktycznie nieuniknione. 

Czy zatem "Primal" jest dla każdego. Zdecydowanie nie i średnio entuzjastyczne przyjęcie tego tytułu jest chyba tego najlepszym dowodem. Osoby, które uwielbaiją strzelanki mogą się poczuć nieco zawiedzione. Nie jest to typowy shooter choć na upartego można go przejść w całości korzystając jedynie z łuku. Nie jest to też jednocześnie wbrew pozorom wielka rewolucja w serii. Praktycznie wszystkie znaczące mechaniki z czwórki przeniesiono do "Primal" nie wprowadzając w tym zakresie znaczących zmian. Pomijając więc miejsce akcji i większe nastawienie na walkę w zwarciu można śmiało stwierdzić, że gra to prehistoryczny skin "Far Cry 4". Czy to jednak źle? Czy wspomniane miejsce akcji i większy nacisk położony na starcia wręcz nie są wystarczające by uznać, że tytuł wprowadza świeżość do serii? Na te pytania już trzeba odpowiedzieć samemu. Ale by to zrobić należy dać "Primal" szansę. Zwłaszcza, że jest to pozycja, która rozwija się dość powoli i leniwie, ale jednocześnie zapewnia graczowi nowe atrakcje niemal na każdym kroku. Warto spróbować. 

Oceń bloga:
17

Ocena - recenzja gry Far Cry Primal

Atuty

  • Oprawa graficzna
  • Dobrze znane i dopracowane mechaniki rozgrywki znane z poprzednich odsłon
  • Nietypowe miejsce i czas akcji
  • Świetnie zrealizowany model walki
  • Duży i różnorodny świat
  • Rozwój postaci i wioski

Wady

  • Misje poboczne z czasem stają się powtarzalne i wtórne
  • Zbieractwo po pewnym czasie zaczyna męczyc

Paulos84x

Oryginalne miejsce akcji i dobrze znane mechaniki połączone razem dają zaskakująco dobry efekt. Warto spróbować.
Grałem na: PS4

Komentarze (19)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper