Platynowy Rok 2024

BLOG
146V
user-93734 main blog image
Adick | Wczoraj, 10:24
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

2024 rok zbliża się do końca, więc pora na kolejne platynowe podsumowanie.

W moim przypadku jeśli tytuł mi się spodoba - zawsze staram się z niego wycisnąć wszystkie soki. Jest to frajda sama w sobie. Czasem frustracja, ale zawsze na koniec ze sporą dozą satysfakcji. Idealne przedłużenie żywotności gry, którą szkoda odkładać na półkę po zobaczeniu listy płac.
W związku z powyższym, wszystkie splatynowane gry gorąco polecam.

Jak ta kwestia wygląda u Was? Poświęcacie czas na ogrywanie tytułów na 100%?

Rok 2024 miałem bardzo zróżnicowany pod względem ogranych tytułów. Udało się splatynować gatunki wszelakie. Nowości i te z listy "zaległości do ogrania", ale znalazło się kilka perełek, które wpadły zupełnie niespodziewanie.
Nie przedłużając, poniżej lista 20 Platyn w kolejności ich zdobycia.
Przy każdym tytule umieściłem poziom rzadkości zdobycia platyny w społeczności PSN.


Początek roku spędziłem ostro katując Aromored Core VI. From Software po długich latach wróciło do swojej świetnej serii.
Szóstka (gier z serii jest zdecydowanie więcej) jest kapitalna. Bardzo ciekawie poprowadzona fabuła, podczas której mamy kilka wyborów, zwłaszcza podczas drugiego przejścia. Ale to, co jest solą tej gry to rozgrywka. Walka jest fajnie wyważona. Bardzo dobrze czuć ciężar i potęgę maszyn i całych ton uzbrojenia. Rozgrywka daje wielką frajdę podczas niszczenia wrogów jak i w trakcie doboru wszelakich kombinacji broni/pancerza i oglądaniu efektów.
Po przejściu całej fabuły żal było mi ten tytuł porzucić, więc postanowiłem zaliczyć każdą misję na najwyższą Rangę S.
Jest to ciężkie wyzwanie, momentami bardzo. Chciałem sobie to dozować przeplatając jakąś inną grą, ale jednak dzieło From Software uzależnia i cały czas w głowie siedzi zaliczenie kolejnej misji.
Po krótce; każdą misję należy przejść jak najszybciej, z jak najmniejszą utratą amunicji i zdrowia. Jeśli uda się spełnić te warunki to na podsumowaniu ujrzymy magiczną S. Niektóre misje zalicza się szybko, z innymi to kilkanaście prób. Najdłużej zawiesiłem się na 3 godziny powtórzeń jednej misji. Na szczęście są to 4-5 minutowe sesje. Gra jest świetna i jest to kolejny tytuł od tego studia, w którym gdy odnosimy porażkę to tylko ze swojej winy.
Platyna: 5,8% graczy


Martha is dead to thriller psychologiczny, który na oku miałem od dłuższego czasu. Gra wreszcie wpadła do napędu i spędziłem z nią kilka wieczorów. Porusza bardzo trudne tematy jak na przykład przemoc w rodzinie. Ciężka gra z bardzo mroczną fabułą. Rozgrywka toczy się niespiesznym tempem, cały czas z lekką nutą niepokoju. A właśnie - nutą - gra ma świetny soundtrack! Polecam ten tytuł każdemu dojrzałemu odbiorcy :)
Przeczytałem też info, że gra dostanie ekranizację w postaci filmu - to będzie bardzo mroczne kino.
Platyna: 7,1% graczy


Zręcznościowa przygodówka mechaniką przypominająca takie gry jak Little Nightmare czy Limbo. Bramble to opowieść o próbie uratowania siostry przez małego chłopca. Gra osadzona jest w nordyckiej mitologi i cechooje (cenzura, bo PPE zabrania takiego słowa) ją bardzo dosadnie ukazana przemoc. Zginąć możemy na wiele sposobów, łącznie z rozczłonkowaniem naszego bohatera przy pomocy tasaka. Uważać musimy na zwykłych przeciwników, zdradzieckie otoczenie (dziury, pułapki), a wszystko uzupełnia kilka walk z bardzo ciekawie zaprojektowanymi bossami. Podczas tych potyczek przygrywa bardzo klimatyczna muzyka.
Przejście zajmuje kilka godzin. Podjąłem się też wyzwania przejścia gry bez zgonu. Po zapoznaniu się z przygodą nie okazało się to bardzo wymagające.
Platyna: 1,8% graczy


Ta mniejsza odsłona bardzo przypadła mi do gustu. Po molochach, jakimi były Odyssey i Valhalla dostaliśmy wszystko to samo, ale skondensowane w 20% poprzedniczek. Assassin's Creed Mirage to mniejsza mapa, mniejsze drzewko umiejętności, mniej zadań. Gra nie przytłacza i dla mnie jest ok. Zrobienie wszystkiego co Mirage oferuje zajęło mi dokładnie 28 godzin. Przyjemna gra, fajny Assassin's.
Platyna: 7,1% graczy


Kolejna część tej platformówki z ogromnym naciskiem na rozwiązywanie łamigłówek daje jak przy każdej poprzedniej odsłonie sporą frajdę. Fani serii poczują się tutaj jak w domu. Wraz z trójką bohaterów mamy do zaliczenia 20 poziomów, w których zmierzymy się z przeciwnikami, ale największą barierą jest rozwiązywanie zagadek. Wykorzystujemy zdolności postaci (rycerz, łuczniczka, mag) i jak zawsze świetnie zrealizowaną fizykę obiektów. Fajny łamacz szarych komórek z przepiękną grafiką. Polecam każdemu!
Platyna: 2,7% graczy


Po zapowiedzi Tomb Raider I-III Remastered już wiedziałem co będzie przez cały rok mi towarzyszyć :) Zaliczyłem nostalgiczny powrót do klasycznych odsłon Tomb Raider z postanowieniem splatynowania każdej z trzech pierwszych części tego klasyka.
Chociaż nostalgii w tym niezbyt wiele, bo bardzo często wracam do części 1-5, które znam prawie na pamięć.
Świetnie zrobili te remastery. Pod nową graficzką ukryte jest ich oryginalne wcielenie, na które możemy przełączyć się jednym przyciskiem na padzie.
Najważniejsze, że mechanika pozostała bez zmian. Jest jakieś nowe, alternatywne sterowanie, ale kompletnie bezsensowne.
Twórcy ostro zaszaleli z trofeami. Ilość i pomysł na nie są zaskakujące.
W pierwszej części między innymi do zaliczenia było: przejść grę poniżej 5 godzin, używając tylko podstawowych pistoletów, zbierając każdy przedmiot czy zabijając wszystkich przeciwników. Został dodany też tryb NG+ co jest absolutną nowością w porównaniu do klasycznych wydań. No i trofeum za przejście trybu NG+... z pozoru brzmi banalnie, ale mocno się zdziwiłem jakie zasady w tym trybie panują :)
- brak save w dowolnym momencie, tylko w kilku miejscach na poziom jednorazowo
- absolutny brak apteczek, po prostu ich nie ma
- przeciwnicy bardzo silni i bardzo odporni na ołów
- wszelkie pułapki zadające praktycznie śmiertelne obrażenia
... no wyzwanie bardzo ciekawe, zaliczone :)
Jednak najbardziej frustrujące było zaliczenie całej gry zabijając każdego przeciwnika i podnosząc każdy przedmiot (apteczki, amunicja, etc.). Nie było by to trudne, bo grę znam na pamięć, ale frustrację powodował błąd, który został załatany i wprowadził kolejną zmianę. W przedostatnim poziomie był niemożliwy do podniesienia przedmiot (naboje do uzi poza teksturą, nie dało się podnieść, a gra tego wymagała). Łatka, która to naprawiła wprowadziła z kolei zaskakującą zmianę w ilości wrogów. Otóż w poziomie Colosseum od 1996 roku spał sobie jeden nietoperz. Wisiał i nie reagował na nic. Nie był traktowany jako przeciwnik. Przechodząc ostatni raz grę wleciała aktualizacja, która go ożywiała, a nie wiedziałem o tym. Przeleciałem na pamięć do finału i zonk. 294 zabójstwa i osiągnięcie nie wpadło. Poczytałem i okazało się, że to ten nietoperz, że trzeba go ubić. I kolejny raz od nowa cała gra, 295 zwłoki i platyna :) Warto było!
Platyna: 2,6% graczy


W Rise of the Ronin grało mi się bardzo przyjemnie. Cała masa zróżnicowanych aktywności pobocznych skutecznie zachęca do spędzenia kolejnych godzin w świecie gry. Fabuła luźno nawiązuje do historycznych wydarzeń, a w trakcie przygody spotykamy dosłownie dziesiątki towarzyszy, budujemy z nimi więzi i możemy zabierać ich na misje główne i poboczne.
Każda aktywność daje jakiś profit i nie ma wrażenia, że robi się coś bez celu :)
Jedyny zgrzyt jak dla mnie i pewna nieścisłość to dziwny zabieg, polegający na możliwości opowiedzenia się po różnych stronach konfliktu w każdej chwili i jak gdyby nigdy nic skakanie w misjach między "dobrymi" a "złymi" i przechodzi to bez żadnych konsekwencji. Dziwnie zostało to rozwiązane.
Grę mogę polecić wszystkim lubiącym otwarte światy wypełnione aktywnościami pobocznymi. Wymaxowanie zajęło mi równe 50 godzin.
Platyna: 6,1% graczy


Małe zaskoczenie. Wpadł mi w ręce świetny symulator Snooker Nation i tak mnie pochłonął, że przepadłem na kilka długich wieczorów. Gra miała być przerywnikiem od większych tytułów, ale tak zassało, że nie mogłem się oderwać, a zwłaszcza jedno z osiągnięć spowodowało, że ciężko było odpuścić.
Tytuł ma już swoje lata, ale serwery nadal działają. Nie ma zbyt wielu graczy, ale zawsze można zaprosić znajomego na partyjkę. Obecnie na promce kosztuje grosze i naprawdę warto.
Myślałem, że po Pure Pool nic już tak fajnego w temacie nie wpadnie, a tu taka niespodzianka.
Najciężej było zrobić perfekcyjny break 147-0, czyli wyczyścić stół bez błędu i z odpowiednią kolejnością kolorowych. Była bardzo duża liczba podejść, a w momencie gdy już zostały same kolorowe bile to było spore napięcie :) Satysfakcjonująca gra i jeszcze raz ją polecam.
Platyna: 1,7% graczy


Kolejna część trylogii. Tryb NG+ w Tomb Raider 2, podobnie jak w części pierwszej daje ostro popalić. Twórcy wymyślili kilka naprawdę ciekawych osiągnięć, a niektóre ciągną się przez całe rozdziały, a nawet całą grę. Fajna sprawa dla fanów :) Najbardziej irytujące było dla mnie wyzwanie: daj się podpalić każdemu posiadaczowi miotacza ognia i ugaś się w wodzie. Teoretycznie nic trudnego, jednak dwóch takich przeciwników jest rozmieszczonych dosyć daleko od najbliższej wody i nie udało się tego zrobić przez niedobór apteczek. Musiałem poświęcić na to osobne taktyczne przejście całej gry skupiając się na chomikowaniu medykamentów. Na koniec zostawiłem sobie speedrun, który zaliczyłem w 2h50min.
Platyna: 1,8% graczy


Mniejsze azjatyckie studia przypuściły atak wykorzystując pustkę w segmencie AAA. Według mnie z wielkim sukcesem. Już zeszłoroczne Lies of P pokazało, że jest tam wielki potencjał i ja już bardzo entuzjastycznie oczekuję kolejnych gier Chińczyków czy Koreańczyków.
Stellar Blade bardzo mi przypadła do gustu. Fajnie prowadzona fabuła z odkrywaniem coraz bardziej odległych obszarów. Masa misji pobocznych i świetny system walki!
Na osobne słowa uznania zasługuje udźwiękowienie. Wszelkie efekty brzmią kapitalnie, a muzyka... rzadko łapię się na tym, aby w grze iść specjalnie do jakiejś lokacji tylko po to, aby posłuchać muzyki, która tam przygrywa. Świetny OST.
Fabuła prosta z końcowym twistem, na który tytuł w ostatnich godzinach nas właściwie przygotowuje, więc bez wielkiego zaskoczenia.
W 55 godzin zrobiłem w grze wszystko (fabuła+poboczne+ulepszenia).  No i jest łowienie ryb! Odpaliłem NG+ na hardzie i bawiłem się równie dobrze :) Polecam. Świetny slasher!
Platyna: 8,6% graczy


Z serią jestem od drugiej części i sprawdzenie każdej kolejnej to dla mnie małe święto. Tekken 8 jest bardzo dobrą odsłoną! Feeling walki, moc i responsywność są szczytem tego, co można zrobić w bijatykach. Cała otoczka z ogromem "powrotów" do starszych odsłon serii. Świetny tutorial, mnogość trybów rozgrywki. Nienagannie działający tryb online z możliwością grania z każdym regionem i międzyplatformowo. Kawał pracy został włożony w TK8.
Jedyne co do mnie nie przemawia w samej walce to Heat Burst czy Rage Art. W bardziej poważnych pojedynkach się tego po prostu nie stosuje. Jest to pewne ułatwienie dla nowych graczy (tak samo jak śmieszne uproszczone alternatywne sterowanie), ale mnie irytuje załączająca się animacja tych ataków, która niepotrzebnie wydłuża walkę.
Jednak gdy trafi się na przeciwnika z ocenami "S" w stylu grania, to wiadomo, że będzie bez tych fajerwerków, a sam miód Tekkena.
Ciekawostką jest to, że w trybie gry z duchami innych graczy (w tle tworzy się również nasz duch) możemy zawalczyć z samym Haradą - twórcą serii :)
Platyna wpada sama jeśli spędzi się troszkę czasu w każdym z trybów. Żadnego wyzwania tutaj nie ma.
Platyna: 4,1% graczy


Gris to piękna platformówka z elementami metroidvani. Do tego proste zagadki logiczne. Całość rozgrywki zamyka się w przemierzaniu dwuwymiarowego świata i zbieraniu "orbów", które otwierają dalsze przejścia. Z czasem zdobywamy kolejne umiejętności bohaterki. 
Historia opowiedziana jest bez słów. Na początku świat gry jest czarno-biały i "popękany", a nasze działania przywracają kolor i spójność co jest pewną metaforą.
Melancholijna opowieść przedstawiona w małym dziele audiowizualnym. Bardzo fajny klimat tajemniczości. Piękna, odprężająca gra. Będę musiał się zapoznać z kolejnym dziełem twórców - Neva, która jest bliźniaczą grą.
Platyna: 8,2% graczy


The Last Faith to kapitalna metroidvania z elementami soulslajka i klimatem Bloodborne! Zwłaszcza na początku, później już zyskuje swoją oryginalną tożsamość. Głownym bohaterem jest Eric, którego celem jest zbadanie przepowiedni, która sprawiła, że gotycka metropolia którą przemierzamy jest skażona zepsuciem i wszystkim co najgorsze. Jeśli jeszcze nie grałeś, a jesteś fanem gatunku to przestań czytać, idź kup i graj!!!
Responsywność postaci w tym gatunku jest kluczowa i na szczęście jest zrealizowana bardzo dobrze. Gameplayowo nie mam do czego się przyczepić.
Po 35 godzinach zobaczyłem wszystkie zakończenia i sekrety. Jeśli ktoś lubi ten gatunek, to nie może obok TLF przejść obojętnie. Bardzo polecam!
Platyna: 14,4% graczy


Po bardzo pozytywnych recenzjach postanowiłem sprawdzić Nobody wants to die. Bardzo ciekawa przygodówka w klimatach detektywistycznych polana sosem retro-futuro-punka oraz noir. Stylistycznie bardzo ciekawa mieszanka! Klimat Nowego Yorku z lat 2300+ z akcentami lat '50 ubiegłego stulecia (design pojazdów, ubiorów, wystroju pomieszczeń...). Świat jest spójny i przedstawiony pięknie.
Rozgrywka natomiast opiera się na rozwikłaniu kryminalnej zagadki - bardzo fajna mechanika jest z tym związana. Na miejscu zbrodni przy pomocy kilku gadżetów badamy ślady i odtwarzamy wydarzenia manewrując czasem. Łączymy poszlaki i wszystko składamy w jedną całość. Troszkę przypomina to braindance z CP2077, ale chyba nawet tutaj to wyszło ciekawiej.
Podczas przygody odwiedzamy kilka miejsc i doprowadzamy wszystko do finału w około 4-5 godziny.
Gra posiada dwa różne zakończenia i całkiem sporą dowolność przy wyborach dialogowych. Podejmowane decyzje mają subtelny wpływ na rozwój wydarzeń.
Tytuł polecam zwłaszcza osobom, które cenią intrygującą fabułę. Jednak należy mieć na uwadze, że jest tutaj mało samej rozgrywki w grze. Jesteśmy cały czas prowadzeni za rączkę. Mi się podobało.
Platyna: 5,9% graczy


Black Myth: Wukong ma kilka naleciałości z soulsów ("ogniska", odradzający się przeciwnicy, bossowie), ale ma sporo własnej tożsamości - to takie lajtowe połączenie soulsów z radosną walką, bez ryzyka utraty czegokolwiek. Po śmierci odradzamy się przy kapliczce i nic nie tracimy.
Pierwszy zdobyty czar dodatkowo bardzo ułatwia potyczki z bossami. Gra jest satysfakcjonująca, ciekawa i bardzo ładna.
Nie oczekiwałem po niej mesjasza gamingu, ale gra okazała się bardzo dobra. System walki bazujący na trzech postawach, które ulepszamy w dodatkowe zdolności. Do tego czary pasywne i aktywne. Cała masa piogułek i innych wspomagaczy...
Grało się przyjemnie. Całość skończyłem w 60 godzin wykonując wszystkie poboczne aktywności. Za każdym rogiem czai się boss czy jakiś sekret w tym całe opcjonalne lokacje.
Uruchomiłem też tryb NG+, aby pozbierać brakujące ulepszenia broni. Te najrzadsze znajdują się na samym końcu gry, ale dokokszoną postacią to był szybki run od bossa do bossa. Myślę, że drugie przejście zamknąłem w 7-8 godzinach.
Bardzo mi się podobało, gra daje sporo frajdy.
Po Lies of P i Stellar Blade dostaliśmy kolejny wschodni tytuł dla pojedynczego gracza i dobrze, niech ta wschodnia ofensywa trwa jeśli gry mają trzymać taki dobry poziom.
Platyna: 6,4% graczy

Obawiałem się tego odświeżenia. Oryginalna wersja Silent Hill 2 jest dla mnie jedną z najbardziej przełomowych gier. W dodatku grałem w nią stosunkowo niedawno. Fabuła, sposób narracji, zakończenie(a) ostro potrafią wryć się w mózg i zostać na długo. Atmosfera tego przygnębiającego thrillera wydaje się nie do podrobienia. I tego właśnie się obawiałem. Czy Bloober Team dadzą radę zmierzyć się z grą-legendą? Czy czegoś nie popsują? Nie uproszczą? Udało im się! Według mnie remake wyszedł kapitalnie i bardzo zazdroszczę graczom, którzy dopiero teraz mieli okazję poznać historię Jamesa. Świetna gra, kapitalne wykonanie. Absolutnie genialny tytuł! Ścieżka audio powinna zebrać wszelkie możliwe odznaczenia.
Zaliczyłem Silent Hill 2 Remake na wszystkie możliwe sposoby. Wszystkie zakończenia, bez broni, speedrun (około 4 godziny).
Całość zachowała cały vibe SH2, jednocześnie będąc grą na miarę aktualnych czasów. Cały klimat i końcowy twist robią ogromne wrażenie.
Gdybym nie miał za sobą pierwotnej wersji, to na pewno SH2R byłaby moją grą roku, bez cienia wątpliwości. Gorąco polecam!
Platyna: 2,9% graczy


No i udało się zrealizować tegoroczny cel. Platyna w Tomb Raider III wpadła, a co za tym idzie splatynowana cała kolekcja Tomb Raider I-III Remastered!
Łatwo nie było, ale się udało. Jak w każdej części twórcy nawymyślali bardzo ciekawych wyzwań. Na szczęście tym razem było mniej takich, których pilnować trzeba było przez całą grę. Tylko kilka poziomów jak uważanie na ukąszenie przez węże czy kolczaste pułapki.
Tryb NG+ dał trochę w kość. Brak apteczek i save w dowolnym momencie i kuloodporni przeciwnicy to już spore wyzwanie.
Przejście tylko z pistoletami luz :) Speedrun zrobiony w 3h20min.

Przechodząc trylogię poraz kolejny zauważam jak bardzo twórcom wyobraźnia odpłynęła przy projektowaniu poziomów w TR3. O ile jedynka i dwójka była dosyć intuicyjna, w każdej chwili wiedzieliśmy gdzie iść i jaki wykonać kolejny ruch, tak w trójce już mózg staje w poprzek. Sporo jest zagmatwanych i niestety nielogicznych rozwiązań. Ale nadal jest to jedna z moich najlepiej wspominanych gier.
Czekam teraz na moją ulubioną część; Tomb Raider IV, premiera kolejnego klasycznego pakietu ponownie w najbliższe Walentyynki (urodziny Lary (i mojego młodszego syna :P)). I zabawa zacznie się od nowa!
Platyna: 1,0% graczy


Ciężko to sklasyfikować. Przygodówka, survival. W Dredge jesteśmy rybakiem, który rozbił się na archipelagu i dostaje łajbę, którą musi spłacić wykonując zlecenia łowieckie. Łowimy ryby, poznajemy kolejnych dziwnych ludzi, wykonujemy zadania, odkrywamy mapę.
Po zmroku zaczynają dziać się dziwne zjawiska, które nam zagrażają, ale można wtedy złapać bardzo rzadkie okazy ryb.
Bardzo wciągająca rozgrywka. Ciężko się oderwać. Do wymaxowania musimy zaliczyć wszystkie zadania i złowić wszystkie ordzaje ryb oraz ich mutacje. Jest ich grubo ponad 100 i mamy też kilka możliwości połowu. Nasz kuter na bieżąco ulepszamy o pojemność, lepsze silniki, oświetlenie czy włok.
Bardzo przyjemna gra. Polecam :)
Platyna: 6,4% graczy

Świetna gra! Dwuwymiarowa action-adventure głównie polana sosem metroidvanii.
W Prince of Persia The Lost Crown bardzo fajnie zrealizowana jest eksploracja mapy. Jak na gatunek przystało - z biegiem postępów uczymy się nowych zdolności, które umożliwiają dojście do nieosiągalnych dotychczas miejsc. Pomaga w tym świetny patent - rzucanie własnych znaczników na mapę jest już znane od dawna, jednak tutaj mamy możliwość wykonania screenshota i umieszczenia go jako znacznik. Kapitalna sprawa gdy znajdziemy ciekawe miejsce, do którego chcemy za jakiś czas wrócić. Szybki rzut okiem na mapę i już wiemy co dokładnie znajduje się w oznaczonym miejscu.
Eksploracja świetna, ale walka też nie odstaje. Ogólna responsywność postaci jest bardzo dobra, a potyczki dają sporo frajdy, zwłaszcza te z bossami.
Mi jednak najwięcej satysfakcji sprawiło pokonywanie platformowych wyzwań. Twórcy wysoko zawiesili poprzeczkę i niektóre akrobatyczne fragmenty to było kilkanaście powtórzeń.
Jedyny minus jak dla mnie to stylistyka. Nie pasowały mi te wszechobecne pastele i do końca raziły w oczy. Jakoś w głowie chyba mi utknął obraz metroidvanii jako syfiastego, zaszczutego i ponurego miejsca (Castlevania, Salt and Sanctuary, The Last Faith, Blasphemous...). Tu było dla mnie zbyt kolorowo, ale to już czepianie się na siłę.
Świetnie spędzone blisko 30 godzin. Polecam.
Platyna: 10,2% graczy

Jakie to jest dobre! Wreckfest miałem od jakiegoś czasu na radarze i wreszcie znalazła swpją kolej.
Dawno japa na głos mi się nie śmiała tak bardzo podczas grania. Co tam się dzieje to ciężko opisać.
Rozwałka jest bardzo konkretna. Kojarzycie pewnie Destruction Derby. Tu jest to wszystko x 500% :) Są areny totalnej rozwałki i trasy, gdzie bierzemy udział w wyścigu. Do dyspozycji mamy kilka klas pojazdów. Mamy typowe krążowniki szos, przeciętne osobówki, ale też bus szkolny, kosiarkę(!) czy kombajn zbożowy(!!!).
Skrzyżowania dróg to nic. Tutaj trasa czasem zawraca i wykorzystuje ten sam tor jazdy do przeciwnego kierunku. Jest pięknie!
Ustawiłem model zniszczeń na realistyczny i przy 23 przeciwnikach i 12 okrążeniach w połowie wyścigu już mało kto jedzie. Blacha gnie się przeswspaniale, koła odpadają, fury się palą. Fizyka działa kapitalnie i przy jeździe z jednym urwanym kołem i wgniecionym całym bokiem DualSense bardzo dokładnie daje nam odczuć stan pojazdu. A każdy dzwon jest kwintesencją rozpierduchy! Ciężko to opisać, japa śmieje się cały czas :) Dobra gra na odprężenie się, polecam.
Platyna: 0,9% graczy

I to by było na tyle, jeśli chodzi o Platyny w mijającym roku.

A jak Wasze growe wyczyny w 2024? Pochwalcie się :)

Oceń bloga:
27

Gdybyś musiał wybrać tylko jedną z poniższych:

GTA VI
43%
Wiedźmin IV
43%
Pokaż wyniki Głosów: 43

Komentarze (32)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper