Heroes III gra wszechczasów

BLOG RECENZJA GRY
515V
Heroes III gra wszechczasów
Mikangelo | 12.08.2021, 09:31
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Na moim 486DX2 zaczynałem przygodę z Heroes II. Była nawet łatka z językiem polskim. Miałem lat 8 może 9. Dziś mam niemal 34 i Heroes wciąż gości w moim domu, z tym, że tytułowa część trzecia. 

Gra wszechczasów. I taki komentarz w sumie możnaby pozostawić i myślę, że spora część społeczności graczy uzna to twierdzenie za prawdziwe. 

Pamiętam jak w "dwójce" tworzyłem mapę pod Ogniem i Mieczem (jakoś niedługo po obejrzeniu filmu), odtwarzałem też Władcę Pierścieni. Niestety żadna z map się nie zachowała - była to era sprzed internetowa, no przynajmniej w moim małym mieście na środkowym Mazowszu. Edytor map to super narzędzie do wesołej twórczości, zarówno w drugiej jak i trzeciej części serii. Sporo możliwości edycji, ustawień itp. Cała masa zabawy na wiele godzin jeżeli chcemy dokładnie zapełnić mapę i stworzyć ciekawą historię do rozgrywki. 

W Heroes II najlepiej pamiętam mapę "Dobro vs Zło" i chyba na niej spędziłem najwięcej czasu. Lubiłem grać w sojuszu, zawsze uważałem to za fajny punkt w mechanice gry. 

Z trzeciej części nie mam w pamięci konkretnej mapy - grałem w wiele, skupiałem się zawsze (w każdej części serii) na mapach L i XL. W trójce podszedłem nawet do kampanii - tak brzmi jak kosmos, grać od ponad 20 lat w gre i nie skończyć wątku fabularnego. Kilka kampanii skończyłem, ale za którymś razem wywaliło mi save'a i już nie podszedłem z takim zaangażowaniem do kampanii. Kilka miesięcy temu ponownie spróbowałem, ale niestety, chyba dwie czy trzy piwersze skończyłem. 

Każdy kto heroes'ów spróbował ten wie, że gra ta stoi głównie scenariuszami, w tym scenariuszami ogrywanymi z kumplami. I to był bardzo mocny element zabawy. Pamiętam jak z kumplami się spotykaliśmy i graliśmy na tej samej mapie przeciwko sobie lub w sojuszu. Co ciekawe, multi można rozgrywać za pomocą sieci oraz po prostu na jednym komputerze, tura po turze. 

Mechanicznie gra także się broni. Turowa strategia z dużą ilością jednostek, bohaterów i zamków do wyboru. W tym arterfakty ułatwiające walkę oraz ciekawostka - przeklęte przedmioty. Potrafią mocno zamieszać rozgrywką. Bohater mimo, że pasywny w walce - nie walczy bezpośrednio a własnie dodaje bonusy od przedmiotów, umiejętności oraz rzuca czary to faktycznie z dobrze rozwiniętym bohaterem nie jest potrzebna silna armia by pokonywać dużo liczniejszych i silniejszych przeciwników. Gra jest dobrze zbalansowana, mimo wielu stronnictw, twórcy pomyśleli również o takich kwestiach jak trudny teren (pustynia, bagna itp), które dają karę do ruchu, natomiast droga poprowadzona przez taki teren niweluje kary. 

Muzyka w trzeciej części jest genialna. I basta! To co stworzyli twórcy wraz z muzykami to istne arcydzieło. Nie nudzi się w ogóle, nie przeszkadza a dodaje klimatu. Potrafi pochłonąć mnie w 100%. 

Uwielbiam rozwijać zamek, armie, później bohatera itd. Turniejowo to taka gra przyniosła by mi sromotną porażkę. Tryb multi mnie w sieci nigdy nie pochłaniał. Czasem z kumplem graliśmy z dwóch różnych komputerów, ale sporadycznie raczej. Jestem zdecydowanie graczem singlowym. Inna sprawa, że we wspomnianym singlu często mnie komputer ogrywa na wyższym poziomie trudności. Mistrzem nie jestem i nie będę. 

Dla fanów warto zapoznać się z materiałami z Jaskini Behemota - mają stronę, fanpejdż na facebook'u i kanał na youtube (linki wrzucam na końcu tekstu). Filmy z mistrzostw są super, choć nie wiem czy zabawa w e-sport na heroes'ach wciąż dawałaby mi tak duży zastrzyk fanu jak daje dziś. 

Graficznie mimo blisko 22 lat na karku wciąż dobrze się starzeje nasza "trójka". Inna historia to część pierwsza i druga - te bardzo słabo przeszły próbę czasu. Trzecia część wciąż zachwyca pięknem i dopracowaniem. Wystarczy zapoznać się ze screen'ami jeżeli ktoś nie zna tego tytułu.

Uniwersum gry osadzone w świecie fantasy, wiekszość stworzeń pochodzi z mitów i legend, więc większość z nas dobrze zna bazyliszki, smoki czy krasnoludy. 

Ile godzin spędziłem w tej grze? Nie do określenia. Pamiętam w szkole podstawowej jak byłem zaziębiony i maratony po kilka dobryh godzin spędzałem przed monitorem z hirosami. Spędzałem aż rodzice wracali do domu :) Później musiałem już ograniczać gre.   

Najważniejsza informacja dla fanów jest jedna - gra wciąż jest rozwijana. Fanowsko co prawda, ale ilość dodatków zaakceptowanych przez społeczność jest spora i dająca sporo przyjemności. W tym dodatki unowoczesniające rozgrywkę (na przykład nowe skróty ułatwiajace rekrutacje jednostek itp). Warto wspomnieć, że Herosi są popularni, ale głównie w naszej szerokości geograficznej. Polska i Rosja to przodujące rynki fanów tej turówki. 

Czy następca kultowej "trójki" jest grą dobrą? Tak - IV część jest grą dobra, ale nie wybitną jak jej poprzedniczka. Warto wspominieć, że w czwartej części serii bohater walczy ramię w ramię ze swoją armią. Można też mieć armię złożoną z samych bohaterów. Miałem okazję jeszcze pograć w V część, ale nie porwała mnie grafika 3D. Ogólnie im nowsze części tym mniej kultowe, choć wciąż poprawne. 

Tyle ze wspomnień Heroes'owych, mam nadzieję, że choć część osób podziela moje uwielbienie serią, ze szczególnym naciskiem na część trzecią. 

pzdr, 

Mik

 

Jaskinia Behemota:

FB: https://www.facebook.com/jaskiniabehemota/about/?ref=page_internal

Strona: www.http://heroes.net.pl/

YT: https://www.youtube.com/channel/UCvKKNpCE5UMEOtWbNIBRlAQ

Oceń bloga:
10

Atuty

  • - Ponadczasowa grafika,
  • - Nieśmiertelna mechanika,
  • - Doskonała muzyka,
  • - Olbrzymia regrywalność

Wady

  • - Nie znajduję za wiele z nich, można się czepiać braku walki bezpośredniej bohatera (tylko rzuca czary plus daje bonusy)
Mikangelo

Mikangelo

Jest to druga gra, którą uważam, że zasługuje na 10tkę. Gra mająca blisko 22 lata a mnie wciąż zachwyca. Część druga i trzecia są grami, które po części ukształtowały mnie jako gracza.

10,0

Komentarze (16)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper