Matrix - fenomen cd.
Szarpane i wyrwane z kontekstu przemyślenia o filmach Wachowskich
Ostatnio znowu obejrzałem trylogię Rodzeństwa Wachowskich wraz z dodatkami.
Są jak Star Wars - można oglądać bez znudzenia wielokrotnie. Rozwiązania wizualne i operatorskie nadal zaskakują.
Choreografia walk nie do pobicia mimo ponad 10 lat na karku - Yuen Wo Ping ma swój niepodrabialny "brudny" styl.
Nadal nie widziałem tak dobrze technicznie i wizualnie zrobionego pościgu jak ten z "Reaktywacji"
Dialogi - jest kilka perełek, ale zdarzają się tez "suchar" - to jest jeden z niewielu aspektów który mógł wyjść lepiej.
Obrona Zion'u w "Rewolucjach" - absolutna czołówka "robocich" scen w filmach aktorskich (pomijam Anime)
To na razie tyle. W następnym odcinku ;): Animatrix