Narodziny Legendy. Tomb Raider I - Retrospektywa
Wyprodukowana przez Core Design gra Tomb Raider, pierwotnie na Segę Saturn, Playstation i PC, osiągnęła status kultowy i pobiła rekordy sprzedaży. Ten mający już na liczniku kilkanaście odsłon cykl trwa z przerwami prawie 30 lat, a jej główna bohaterka – Lara Croft stała się ikoną popkultury. Przez ten czas doczekaliśmy się trzech filmów nakręconych na podstawie serii. A to wszystko zaczęło w 1996 roku od pierwszej części i nikt nie spodziewał się, iż gra stanie się ważnym filarem w branży gamingu. A dziś powód, by zaliczyć tą pozycję jest jeden - remaster .
Przygoda zaczyna się, gdy bohaterka Lara Croft - archeolog i właścicielka rezydencji dostaje propozycje od bizneswoman Jacqueline Natli do znalezienia artefaktu w okrytych śniegiem górach Peru. Przed wejściem do grobowca Lara zostaje zaatakowana przez watahę wilków. W środku po odnalezieniu zleconego przedmiotu okazuje się, że ten stanowi jedynie część artefaktu. Poszukiwania zaprowadzą nas dalej do Grecji oraz Egiptu.
Poligonowe wdzięki
Pierwotnie bohaterem gry miał być mężczyzna. Koncept ten jednak porzucono, gdyż zbytnio przypominał Indianę Jonesa. Zaprojektowano więc kobietę i nazwano Laura Cruz, a potem przemianowano na Larę Croft. Model Lary składa się z dwustu trzydziestu wielokątów, a walory specjalnie zostały specjalnie przesadzone. Biust Lary, wokół którego narosło wiele mitów nie jest wynikiem przypadku, lecz celowym dziełem dewelopera, co wzbudziło dyskusję w mediach na temat seksualizacji kobiet w grach.
W większości przerywników filmowych Lara nosi kultowe lenonki. Przez całość gry bohaterka ubrana jest tak samo tj. turkusowy bezrękawnik i brązowe, krótkie shorty. Jej strój można zmienić dopiero po ukończeniu gry. Wśród strojów znajdują się też te, które są w garderobie bohaterki w następnych częściach gry. Okulary na model postaci również można nałożyć dopiero po przejściu gry.
Mały krok do przodu, krok w tył, rozbieg i skok!
W grze sterujemy przy pomocy tank controls. Co prawda remaster oferuje unowocześnione sterowanie, jednak średnio pasuje ono do gry. Ja osobiście grałem na oryginalnym sterowaniu, by jak najbardziej przybliżyć sobie doznania płynące z oryginału. Lara potrafi skakać w czterech płaszczyznach: do przodu, na boki i do tyłu. Do skakania na dalsze platformy musi wziąć rozbieg. Żeby wiedzieć czy Lara rozbiegnie się wystarczająco do skoku, wystarczy zrobić krok w tył. Skakanie w grze jest dosyć wymierzone, dlatego każdy skok zapewnia dreszczyk emocji. Lara może także chwytać się krawędzi i przesuwać po nich i tutaj należy pamiętać o wciśnięciu przycisku, gdyż Lara nie robi tego automatycznie jak we współczesnych grach. Oprócz tego możemy wykonać przewrót, który szybko ustawi nas w kierunku przeciwnym do wcześniej obranego.
Larze przyjdzie także pływać po różnych zbiornikach wodnych. Wtedy to zaczyna się walka z czasem, by jak najszybciej przepłynąć z punktu A do B, gdyż Lara ma ograniczony zapas tlenu. Będąc w wodzie jesteśmy także bezbronni, ponieważ bohaterka nie może wtedy używać broni. Jedynym irytującym elementem jest to, że Lara będąc na powierzchni wody, strasznie powoli pływa w porównaniu do poruszania się pod wodą.
Z poziomu menu głównego, można także wejść do domu Lary i pozwiedzać kilka pomieszczeń. Jest to swoistego rodzaju tutorial, gdzie Lara tłumaczy nam podstawy poruszania się. Uczy skakania, chwytania się krawędzi i przesuwania po nich. Na koniec możemy wskoczyć i ponurkować w basenie. Po wyjściu z niego etap się kończy i wychodzimy z powrotem do menu.
Śpiesz się powoli
W pierwszej części jak mówi tytuł będziemy najeżdzać grobowce. Przyjdzie nam odwiedzić takie miejscówki jak: Koloseum, świątynia Thora czy figura Sfinksa. Jest w miarę różnorodnie, aczkolwiek poziomy w Grecji i Egipcie są do siebie dosyć podobnie, zapewne przez podobny ciepły klimat w odróżnieniu od zasypanego śniegiem Peru. Przez większość czasu przyjdzie nam zwiedzać zamknięte miejsca bez widoku na gołe niebo. Ludziom z klaustrofobią się to raczej nie spodoba.
Tempo rozgrywki jest tutaj zdecydowanie wolniejsze niż w nowoczesnych grach, bo oprócz ostrożnego skakania po platformach, należy uważnie przypatrywać się otoczeniu, gdzie pochowane są przełączniki, przedmioty czy drzwi. Do swobodnego rozglądania służy przycisk (domyślnie L1 na PS), wtedy Lara staje w miejscu i możemy się swobodnie rozejrzeć. W grze skrzętnie są poukrywane także sekrety, w których znajdziemy takie zasoby jak apteczki czy amunicja. W grze, jak na produkcje z lat 90, nie trzeba być jakimś super wnikliwym, by przejść całą grę, co prawda trzeba uważnie się rozglądać by wiedzieć gdzie iść dalej, ale mi się udało przejść grę, zaglądając do poradnika tylko raz, gdy utknąłem na łamigłówce z podnoszeniem poziomu wody.
A właśnie, łamigłówki. W grze przyjdzie nam rozwiązywać zagadki. Nie są one jakoś super skomplikowane. Zazwyczaj wiążą się z odnalezieniem klucza i użycia go na właściwym zamku, znalezieniem dźwigni czy użyciem przedmiotu we właściwym miejscu ( tu na uwagę zasługuje słynna przemiana przedmiotu w złoto, ale nie zaspoileruje, co się stanie jeśli posłużymy się narzędziem niewłaściwie). Zagadkę samą w sobie będzie nieraz też stanowić skakanie po platformach, ponieważ w niektóre miejsca, aby się dostać, będziemy musieli pogłówkować, gdzie i w jakiej kolejności skoczyć.
To wszystko sprawia, że dla nowych graczy, przyzwyczajonych do wybuchów z serii Uncharted czy nowych odsłon Tomb Raider, tempo może być zbyt wolne. Ma to jednak swoje zalety, bo sprzyja graczom przy drugim podejściu, które będzie szybsze, a także sprzyja środowisku speedrunerom, którzy zaprawieni w sterowaniu oraz z posiadaną wiedzą na temat poziomów, potrafią wykrzesać niezłe wyniku w przechodzeniu gry na czas, a i miło się takie rzeczy ogląda. Pod koniec każdego poziomu wita nas plansza z informacją miedzy innymi na temat ile czasu zajął nam dany poziom, ile znaleźliśmy sekretów czy przedmiotów oraz ile zabiliśmy przeciwników.
Say cheese!
Na swej drodze spotkamy różnych przeciwników. Nie jest ich specjalnie dużo, ale na monotonie też nie ma co narzekać. W zależności od lokacji są to: nietoperze, wilki, pantery, lwy, dinozaury czy ożywione mumie. Wrogowie w postaci ludzkiej są zarezerwowane dla potyczek z bossami. Bossowie są, jak na lata 90, dosyć charakterystyczni. Spotkamy tu T-rexa czy gościa jeżdżącego na deskorolce. Do walki przydadzą się wcześniej wspomniane fikołki w różnych kierunkach, aby unikać ciosów wroga, a także przewroty w bardziej ciasnych miejscach. Podczas walki dobrze obserwować otoczenie, by podczas uników nie wpaść w przepaść, czy też nie utknąć na ścianie, bowiem przyparci do muru zostaniemy szybko pożarci przez adwersarzy.
Z arsenału Lara ma do dyspozycji dwa pistolety (które mają nielimitowaną amunicję) oraz dodatkowe bronie, które znajdzie podczas eksploracji tj. strzelba, pistolety magnum oraz uzi. Ja używałem pistoletów na słabszych przeciwników, magnum na silniejszych, a strzelbę i uzi na bossów. Należy tu nadmienić, iż Lara gdy wyjmie broń, nie może chwytać się krawędzi, więc musimy się zdecydować albo eksplorujemy, albo walczymy. Po wyjęciu broni protagonistka automatycznie namierza przeciwników.
Grobowy klimat
Cóż można powiedzieć o oprawie. Jest tu dosyć kanciasto, jak to gry z pierwszego Pleja. Wiele obiektów jak i przedmiotów do podniesienia jest przedstawiona w postaci dwuwymiarowych spritów. O poprawie grafiki w remastrze w dalszej części mojej analizy.
Natomiast udźwiękowienie nie zestarzało się prawie w ogóle. Co prawda dźwięki zostały nieco podbite, ale muzyka nadal jest bardzo klimatyczna. Zazwyczaj podczas eksploracji towarzyszy nam cisza. Czasami pojawiają się dźwięki otoczenia, jak podmuchy wiatru, skrzypienia, a czasem delikatne ambienty. Ale w czasie eksploracji, gdy w ściśle określonych momentach zaczyna grać muzyka to ach! Jak ona jest klimatyczna. Zapewne większości znany jest główny motyw muzyczny, nawet tym którzy w oryginalnego Tomb Raidera nie grali.
Niedokończone Sprawy
Gra doczekała się także dodatku zatytułowanego Unfinished Business. Jest to zbiór czterech map bez podłoża fabularnego. Dwie pierwsze mapy to kontynuacja ostatniego rozdziału z podstawowej wersji gry. Natomiast dwa kolejne to powrót do Egiptu, gdzie zwiedzimy jedną z planszy z podstawki w nieco zmienionej formie. Poziom trudności został nieco podkręcony, a sytuacji nie ułatwia fakt, iż znowu musimy od nowa zbierać uzbrojenie i apteczki. W czasie eksploracji natrafimy także na większą ilość pułapek. Warto tutaj nadmienić, że w końcu też wyjdziemy na powierzchnię i pozwiedzamy co nieco lokacji pod gołym niebem. Każdy z poziomów jest też znacznie dłuższy i bardziej skomplikowany.
Skok w niewiadomą. Prosto w kolce
Czy gra ma jakieś wady? Ciężko oceniać grę z 1996 roku z perspektywy współczesnego gracza. Na pewno jedną z takich wad jest praca kamery. Często w ciasnych półkach skalnych kamera ustawia się przodem do protagonistki, przez co musimy wykonywać skok na ślepo, odmierzając dokładnie w którym momencie kończy się skarpa. Czasami przestawienie dźwigni nie pokazuje, co dokładnie dana wajcha zrobiła i nie wiedziałem gdzie mam dalej się udać (szczególnie jest ta praktyka stosowana w ostatnich etapach gry).
Walka też bywa irytująca, gdy przeciwnik dopadnie nas w ciasnym pomieszczeniu. Wtedy potyczka zamienia się w istny chaos przewrotów i strzałów w akompaniamencie szalejącej kamery. Inną wadą jest też ta, wynikająca z remastera podbita grafika. Otóż przedmioty dostały nowe modele w pełnym 3D, ale są zaś z drugiej strony mnie widoczne, przez co utknąłem w jednym etapie na długi czas, ponieważ nie dostrzegałem kluczowego przedmiotu do zagadki, leżącego, wtopionego w tło podłogi. W grze są też obecne bugi, które umożliwiają przechodzenie przez ściany. Nie jest to jakoś rażące. Mi się udało znaleźć raptem jedną ścianę, przez którą udało mi się przeniknąć i w ten sposób pominąć 2/3 poziomu. Oczywiście wczytałem grę, by przejść planszę po bożemu, odnajdując wszystkie znajdki jakie udało mi się napotkać.
Nowe szaty królowej
14 Lutego 2024 roku został wydany remaster oryginalnej trylogii Tomb Raider. Został w nim stworzony na starym silniku nowy model Lary, która przypomina w grze tą z cutscenek oraz wymieniono tekstury na nowe. Różnice zobaczyliście pewnie na screenach. Gra w zasadzie wygląda jakby była stworzona na szóstą generację konsol. Oprócz tego dodano tu i ówdzie otwory w sufitach by oświetlenie wyglądało na naturalne, co czasami sprawia, że gra w niektórych miejscach jest ciemniejsza. Ogień wydostający się z lufy teraz oświetla pomieszczenia, a woda wygląda na realistyczniejszą. Pochwalić trzeba twórców za dodanie opcji przełączania się grafiki między starą, a nową jednym przyciskiem. W starej grafice podbito jedynie rozdzielczość. Dźwięki wystrzałów zostały poprawione. Innym nowoczesnym usprawnieniem jest dodanie języka polskiego i napisów do dialogów. Dodano też opcję zapisu gry w dowolnym momencie. Liftingowi nie poddano jedynie cutscenek. Gra dostała też ciekawe trofea, więc osoby zbierające platyny będą miały tu nieco roboty.
Kończąc, mamy dzisiaj świetną opcję, by przybliżyć sobie tego klasyka w możliwie jak najładniejszej formie. Pierwsza odsłona Tomb Raider była bardzo ważna w historii, ponieważ dała podwaliny pod gatunek action-adventure i tchnęła go w pełne 3D. Postać Lary stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci i to nie tylko w grach w wideo. Gra do dzisiaj jest mega wciągająca, a odpowiednio wyważony poziom trudności czyni rozgrywkę satysfakcjonującą.