GEJM EXTRIM #3 - co miecha z deka niezła beka!

Początniak
Cześć i czołem kluski z jabolem! Trzeci numer szmatławca będzie tym razem cienki jak dupa węża ;D brak redakcyjnych osobistości roku, czytaj: Zdun i Dżony, którzy tak się przejęli wyjazdem na Poznań Gorzała Arena (http://www.ppe.pl/blog-40455-4824-pga___poznan_gorzala_arena_.html), że 2 tygodnie przed i po imprezie będą jeszcze trzeźwieć. Oficjalnego wytłumaczenia braku tekstów nie otrzymałem to sobie wymyśliłem, ot co...trzeba być samowystarczalnym ;)
Dobrze, że Gomlin zuch chłopak nie pije to mi skrobnął 4 recki i 10 felietonów ;D
Sam biorę się za pisanie 3 dni przed deadlinem, więc jest gruubooo...ale! ja ku#*a nie dam rady? zgrzewki browców w lodówce się chłodzą, więc z każdym kolejnym działem może być większa trzoda z brakami stylistyczno-logistycznymi ^^
ps. poszukujemy osoby, która podoła pisaniu w jajcarskim stylu gejm extrimowym. Stawka 10 ejro za słowo, plus 5 ejro premii za przecinek.
ps2. Swoją drogą...Gomlin, co ty porabiasz w tej grze Stix Master cośtam? Pewnie zaraz furgon premii zażądasz ;)
Tom19
Złośliwość rzeczy martwych mnie przeraża. Grając w Guacamelee postać zaczęła odwalać cyrki na ekranie, a to sama skoczyła lub zastosowała cios. Okazało się, że pad do ps3 zaczął ,,sam'' wciskać przyciski. Na necie jak zwykle ciekawe teorie typu: kurz pod padem lub zdarta gumka otaczająca przycisk. Nie wiem, bynajmniej trza kupić nową sztukę, bo w Far Cry 3 no za c*^a nie da się grać :(
Trzeci numer powstawał w większych bólach niż poprzedni. Bez dwóch osób ciężko ogarnąć cały materiał, więc przepraszam za ,,krótszego'' numerosa.
Rak obecnej generacji, czyli wszechobecne remake'i, reeboty, remastery w dupe cholery, są już do zarzygania, ileż to można!
Skończyła się moda na 1080p i klatki a zaczęła na podbijanie rozdziałek w starych produkcjach. Noooż...
Jest to według mojej dupnej opinii najgorszy okres dla gier od dawien dawna. Z jednej strony dobrze, bo kupka wstydu z zaległościami się zmniejsza.
Ekhem...aby szmatławiec rósł w siłę, chciałbym zaciągnąć do pisania osobę, która ma równie zryty beret co nasza ekipa. Więc spodziewajcie się wiadomości o dziwnej treści (w zależności ile piw wypiłem danego dnia).
Gomlin dostał podwyżkę za felieton tj. tego hajd parka poniżej. A napisałem tylko ,,napisz na szybko''. Chyba klawiatura mu się spaliła, to będzie miał na nową ;) Ocena HP Gomlina 9/10.
Pozdro i do następnego szmatławca! Tom19
Siemka w Waszym 3 a moim 2 numerze gejmextrema! Jak widać nasza kadra redakcyjna zmniejszyła się do absolutnego minimum – konkretniej to jestem niewolnikiem Toma, stąd jest nas dwóch…. Od razu kojarzy mi się to z polskim tytułem filmu „O dwóch takich co poszli w miasto”, Boże i ten najarany gepard…boje się. No cóż, Tom przepuścił cały hajs na dzifffki – ja mogłem tylko popatrzeć - a pozostała brygada ulotniła się na stałe gdy owy dzifffkarz ostatnie pieniądze z ich wypłat przelał szejkowi Abu Dhabi by przekonać się, że ten rzeczywiście jest obrzezany… Po całym tym zajściu Tom stwierdził, że więcej nie pije, nie ćpa a roztopiony klej na cyckach kelnerki będzie unikał szerokim łukiem. Nigdy nie wrócił już do tego pamiętnego wieczoru, może to i dobrze – ja osobiście mam tylko nadzieję, że nie nosi w portfelu słit foci jaką szejk przesłał mu na pamiątkę. Wróćmy może do tematu okołogrowego a w nim cyrki jak zwykle nie mniejsze niż podczas akcji z szejkiem. Ludzie wciąż nie mogą pogodzić się z tym, że Drivecluba nie ma w plusie – a na fejsbuku gromadzą się Ci, którzy stwierdzili, że owy nigdy do plusa nie miał trafić a cały hajp na jego darmową wersję to ściema Sony by konsola dobrze się sprzedawała póki do wydania było jeszcze daleko. Serwery Sony dalej leżą i wołają o pomstę do nieba głośniej niż maciora gwałcona przez bobra a ja zagrywam się na XO w hity pokroju jakieś Karocy, którą ciągne za sobą (bądź popycham) uj wie po co przez całą planszę a już jutro kolejny miażdżący next genowy tytuł jaki ześle mi GWG Volgarr the Viking. A tak na poważnie, nie wygrałem na ppe w konkursie KI grać mi się chciało więc strzeliłem sobie w kolano, zacisnąłem zęby, wyjąłem niemałe siano i kupiłem 2 sezon nie mając pierwszego. Swoją głupotę zobaczyłem po odpaleniu tytułu gdy mym oczom ukazały się łącznie aż 3 grywalne postaci (w tym jedna z 1 sezonu) a mój portfel wyśmiał mnie od frajera. No cóż mało tego łomot też dostaje nawet na Easy, więc chyba przejdę na Nooba. Pozdr i miłego czytania Gejmextrema !
Gomlin
Zatopiona myszka
Kto by się spodziewał! Disney Interactive Studios odpowiedzialne m.in za Epic Whisky tfuu...Mickey tworzy czarno-białą wersję Bioshocka.
Zielone światło od twórców Bioshocka może dać nam niesamowitą hybrydę staroszkolnej animacji bajek z lat 70-tych z podwodną przygodą zatopionego w głębi oceanu miasta Rapture.
Głównym bohaterem będzie Myszka Miki a cała historia będzie opierała się na wydarzeniach z oryginalnego Bioshocka. W Andrew Ryana wcieli się niezawodny Kaczor Donald i już nie mogę się doczekać jego fafluniących opowieści o podwodnym mieście! Dowiedzieliśmy się także o specjalnych mocach towarzyszącymi bohaterowi m.in przywołanie psa Pluto i atak wściekłych wiewiórek Chip and Dale.
Premiera wkrótce, jak będzie to będzie.
Tom19
Bayonetta 2 – znamy przyczyny wyłączności na WiiU!
Jak zapewne wielu z was tak i nam wydało się dziwne, że tak dobry tytuł stał się exclusivem na WiiU! To wręcz nieprawdopodobne by tak emanujący sexem tytuł przy którym niejeden z nas miał pierwszy wytrysk podniecał teraz tylko skośnookich… Jednak nasi redaktorzy nie dali za wygraną – węszyli węszyli aż natrafili na śmierdzące gówno – po głębokim zaciągnięciu się wszystko było już jasne… Ukryte w internetach plany modeli Bayonetty ujawniły, iż jest ona „ babo-chłopem” Nawet nie mieliśmy pojęcia, że tuż pod tymi pięknymi cycusiami znajduje się długi obrzydliwy, przewiązany wokół brzucha niczym pasek - ociekający fallus. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że są sceny gdzie Bayonetta odkrywa swe wszystkie wdzięki….a Sony wraz z M$ ponoć zapłaciło Big N za przejęcie marki – o dzięki wam!
Gomlin
Nowości w GTA V na next-geny i blaszaki
Ppe.pl & others facking medias mają słabych informatorów. Dlatego ekipa Gejm Extrim wychodzi naprzeciw publikując prawdziwe nowinki w odświeżonych wersjach.
A oto i one:
- dogadanie z twórcą Minecrafta zaowocowało ciekawy zabieg, w którym po nacisnięciu przycisku zamieniamy świat GTA w klockowatą wersję.
- nowe bronie m.in: Discopolo gun, Penis penetrator railgun, Michael Bay gun i armata cyrkowa.
- w pirackich kopiach na pecety będzie widok FPP. W oryginałach brak tej opcji.
- 3 dodatkowe misje: robienie zdjęć sasquatchowi, polowanie na Ufo i statek widmo.
- niczym w GTA 2, będzie widok kamery z lotu ptaka i możliwość pierdzenia z bekaniem! Sweeeet!
- bardziej rozbudowany system randkowania. Z lalunią będzie można obejrzeć serial np: kanalarz szuka wyjścia lub pójść do Maca, aby jadła do upadłego.
Później powiesz jej w opcjach dialogowych, że jest gruba i koniec romansu!
- Dark Souls mode. Czyli przeniesienie wszystkich potworów ze świata Soulsów na piaskownicę gta!
- możliwość wgrywania własnych piosenek i nazwanie stacji radiowej według własnego widzimisię! Disko w polu stacion remix hd !
Tom19
Playstation 5 – pierwsze koncepcje!
Zastanawiacie się jak będzie wyglądać przyszłość Playstation 5? Granie bez padów ? Brak fizycznej konsoli i granie w chmurze? Allways Online? Nic z tych rzeczy. Bo pierwsza przyszła konsolka Sony pojawi się szybciej niż się spodziewacie – Sony powoli wycofuje się ze wszystkiego co jest „Online” , po sprzedaniu 10 mln PS4 zamiast pilnować serwerów stracono wszystko na koks i dziwki. Sprawa wymknęła się spod kontroli i nawet łatka 2mb poprawiająca stabilność potrafi wysadzić serwery Sony w kosmos. Kwadratowi postanowili po raz kolejny zaciągnąć długi w bankach i tworzą już nową konsolą – zamknięty system – bez dostępu do internetu, bez cyfrowych kopii, bez łatek systemowych. Czyżby nadchodziły lata świetności znane z PSx-a i Ps2? Czekamy!
Gomlin
Pegasus remake
Fapująca wiadomość! Po ukończeniu wszystkich remasterowanych produkcji z podbitą rozdziałką nadejdzie czas na gry z ery panowania Pegasusa!
Zaczęło się od Micro Machines. A kolejne zapowiedziane tytuły to: Contra, Goaal 3, Papay the sailor moon, Dizzi adfentures, Dick hunt i Muppy.
JEJKUJEJKU JEJKUUUUUU...sruuu....sorry zesrałem się :P
Tom19
Twitch bankrutuje!
Jak wszyscy wiemy Twitch zabronił kategorycznie cycków podczas transmisji na nim. Każdy milimetr dekoltu grozi teraz banem – póki co sprawa dotyczy tylko płci żeńskiej ale geje ponoć już zacierają ręce (i nie tylko). Męska część hetero twitcha jest zbulwersowana gdyż pozbawiono ich (niektórych tego pierwszego razu) oglądania cycków! Żeńska część jest za to zażenowała – oglądalność spada więc popularność i siano mniejsze. Póki co twitch utrzymuje się głównie z homo nie wiadomo ale zyski lecą na pysk. Są podejrzenia, że gracze i graczki chcą się przenieść na redtuba.
Gomlin
Symulatory wszystkiego
Jeśli słyszeliście o symulatorze destrukcji, komara lub kozy, to nie zdziwi was wiadomość o powstającym symulatorze...chleba!
Szczerze? Zawsze od dziecka marzyłem być tostem, chlebem. Ta piękna chwila, gdy kobiece dłonie smarują mnie masłem i te chwile niepewności, gdy upadam na podłogę posmarowaną stroną lub nie. Później obserwuje moje ostatnie chwile z życia, gdy ponętne usta dotykają mnie, a ostre zęby rozszarpują mnie na kawałki....
Dawać mi to! Kiedy premiera !!!
Studio ma w planach symulator wibratora, mikrofalówki i kluczyków samochodowych. Będzie się działo!
Tom19
Jaki jest Polski gracz?
Z okazji przeprowadzonej niedawno ankiety ,,Jestem Graczem'' oceniającej trzeźwość wzrokowo-dotykową podczas grania a także numer buta i takie tam. Postanowiłem określić kilka gatunków homo-graczus a także zadać pytania, które idealnie wpasują się pod konkretne cechy gagadka z padem zamiast maczugi i konsolą z tv zamiast dziewczyny.
Stereotypów jest wiele, Kamil Durczok...czas na fakty!
Gracz NIEdzielny, charakteryzuje się słabą znajomością biblioteki gier. Gdy spytać się, czy grał w Assassina odpowiada, że nie lubi strzelanek. Silent Hilla kojarzy głównie z filmu. A o Mario wie niemal wszystko!
Typ lubi grać w Simsy. Buduje domki, zakłada rodzinę (wmawiając, że to pomoże w prawdziwym życiu), korzysta z kodów na kasę i dla rozrywki usuwa drabinkę z basenu aby Sim nie mógł wyleźć, patrząc jak śmierć kończy jego katusze - chichocząc pod nosem!
Pytając się o multi odpowiada ,,obstawiłem dzisiaj ooo-oo takie cyfry!'' - pokazując kupon w multi lotku gdzie komisja śledcza wstawiona jest od dawna jako kartonowe atrapy.
Gracz niedzielny, jak sama nazwa wskazuje gra...a ch*# wie kiedy gra! Pewnie w pociągu, na sraczu i podczas trzepania...dywanu. Codziennie o 10 rano wszamie Knopersa, pokręci się po mieście, a o graniu myśli wtedy, gdy ktoś mu przypomni, że 2 tygodnie temu mówił coś o pierwszym napotkanym bossie, którego męczył przez bite 1,5 godziny (Crash Bandicoot 3).
Jeden z tych graczy co na imprezie wygina się najlepiej w grach ruchanych (inaczej ruchowych) a kontrolera Move pokazuje koleżankom z niepochamowanym dzikim uśmieszkiem. Później kończą grę i rozchodzą się po domach. Bez dupczenia....
Kolesie niedzielniaki zaczynają serię gier od 3 części, później od 1, a później może DLC i frytki do tego. Zdarza się, że zagrają w DLC nie przechodząc podstawki. O taki to typ!
Gracz Znormalizowany jest najpopularniejszym przedstawicielem dzielącym gry na te #*ujowe i mniej *%ujowe. Daje siostrze trochę pograć o ile poda numer telefonu koleżanki i pościeli jej łóżko w nocy. Tak! Zazwyczaj mieszka z rodzicami i zapchlonym kotem. Często giercuje po nocach, mając pod nosem kuwetę kota, aby nie łazić niepotrzebnie hektarów świetlnych do WCkloca.
Rano wstaje normalnie, bo grając trochę po dobranocce nie sposób odrazu jeść po pobudzce obiadu jak to robią gracze hardcorowi.
Odpalając multika myśli, że dobrze sobie radzi do czasu gdy nie zagra z kumplem, który jest hardkorem. Po godzinie z takim stwierdza, że go gra ,,znudziła'' tzn. ciągłe zgony z dołującym killcamem, który pokazuje jak gościu ze snajperki strzelił przez dziurkę od klucza w rzucony wcześniej granat przez komin, który wybuchł przed nosem casiuala! Ogólnie beka z tego normalizowanego ziutka, bo niby okey, ale zbyt często chodzi na spotkania towarzyskie, wpierdala naczosy i brudzi pada niewycierając rąk!
Z dziewczynami ma kontakt... w sensie polubi zdjęcie koleżanki siostry na fejsie raz na ruski rok. Jeśli nie znajdzie wybranki, która jest odpowiednikiem Lary Croft, czeka go żywot fapowania aż do śmierci samoregeneracji plemników.
Poza tym lubi gry proste o średnim poziomie trudności z zajebistą grafiką. Opowiadając koledze z gimbazy o danej grze najpierw ociera się o fabule, gameplayu a później napi&*#la o grafice, graficeee i graaficeee.
Nie ma startu gdy kumpel grał na wypasionym kompie z kartą graficzną wielkości płyty chodnikowej i chłodzeniem stosowanym w promach kosmicznych NASA.
Gracz nie katuje sprzętu, nie rzuca o ścianę (co najwyżej w kota), a gumki na padzie nie są wyjechane, no chyba, że to pad do PS4.
Lubi wszystkie konsole, oprócz tych przenośnych, bo montuje sobie w sraczu Tv ze stacjonarką.
Gracz poyebany jest niczym innym jak Terminatorem w skórze człowieka, który mało chodzi a więcej siedzi. Mało tego, ograł niemal wszystkie produkcje AAA+. Typek potrafi zcalakować 3 pozycje idąc tylko 2 razy do kibla! Calakując Rumble Roses obwód prawego bicepsa zwiększył się o parę centymetrów. Zbiera kolekcjonerki i chwali tym się na mieście pokazując napotkanym przechodniom fackersa niczym Jaś Fasola.
Akceptuje tylko imprezy typu extreme party przenosząc konsolę na drugi koniec Polski tylko po to aby z niej niekorzystać z powodu nie zabrania okablowania lub skradzionego sprzętu w pociągu w klasie dla rowerów/na korytarzu (klasa B).
W partyjkach multi drze japę na całego pokazując to w selfisowskich nagraniach kamerki ch*j hd. Z tego powodu sąsiedzi często wzywają policje słysząc strzelaninę, bo przecież trzeba wypróbować nowe głośniki za 4 kafle, które i tak są produkcji made in Czajna.
Pokój gracza jegomościa składa się z niemal wszystkich konsol, w krórej każda ma unikatowy wzór będącym wabikiem dla 12-letniej japońki, która nigdy go nie odwiedzi. Każda konsola ma 4 pady tak na wszelki wypadek, gdy jeden się zepsuje, drugi wyleci przez okno, a trzeci zostanie oddany sąsiadowi po tym jak ten drugi wybił szybę w aucie.
Gracz ten albo akceptuje każde DLC i ma zakupione każde wzorki podków do konia, albo sra na dlc i odpala tylko multi, grając w singla jako dodatek.
To również tak zwany gierkowy hardkorowy koksu. Często podnosi sobie wysoko poprzeczkę. Ot grając w Dark Souls pokonuje przeciwników podczas stosunku seksualnego z żoną.
Z innej beczki...oglądając teaser danej gry, potrafi określić z dokładnością 0.1 jaka będzie ocena na metacritics, przy tym wliczając szacowaną długość gry na hardzie. Przechodzi Bulletstorma nie zabijając przeciwników, Batmana podczas jazdy w samochodzie na tylnim siedzeniu (jako kierowca) i Silent Hilla gaszac nie tylko światło w nocy, ale ekran TV.
Gracz poyebany gra do końca swojego żywota, bankowo inwestując w trumnę, która ma wbudowaną konsolę.
To tyle jeśli chodzi o fakty, a jakim typem gracza ty jesteś?
Tom19
Chcesz przeżyć? Bądź kobietą !
Całkiem niedawno byłem u kumpla i zauważyłem fenomenalną rzecz. Grał na swoim X360 w tanki – oczywiście korzystał z headsetu. Jak tylko wszedłem do pokoju po wypowiedzeniu samego „cze” dostałem obuchem w ryja z poduszki po czym nerwowym gestem kazał mi nic nie mówić. Wziął szybko tel do ręki, napisał eske do siostry – która to przyszła będąc w pokoju obok. Nie wiedząc o co chodzi z zaciekawieniem przyglądałem się o co kaman. Ja pacze – co ja pacze? Siosrka słodkim głosem mówi do mikrofonu „Wybacz misiu ale gardło mnie boli i nie mogę nadwyrężać głosu ale jeśli chcesz to możesz mi sprawić przyjemność, mówiłam Ci o tym wczoraj…..”przerwa”…. tak? O to dziękuję a póki co lecę, papa Kotek” Kumpel rozłączył się, siostra już pełna złowieszczego nastroju jakby dostała okres „ za połowe mi płacisz albo sam se załatwiaj sprawy z tymi oblechami” po czym wyszła. Kiedy kopara mi się podniosła a system mowy był zdolny coś wypowiedzieć od razu spytałem o co biega. Kumpel wytłumaczył mi to bardzo prosto. Jak chcesz grać z darmowym złotem itp. Musisz być laską – wystarczy poprosić siostrę, dziewczynę, koleżankę (mama i babcia się nie sprawdzą…chociaż kto wie?) bądź samemu udawać kobiecy głos – choć z tym ostatnim różnie bywa, chyba że masz urok i głos rodem jak Mateo Maga z tap madyl. Wytłumaczył mi krok po kroku, że w życiu gameingowym bycie laską ma nieziemską ilość plusów. Tak jak zawsze były stereotypy, że „Gracz” w rozumieniu ogółu to gruby, tłusty, pryszczaty okularnik bez prywatnego życia z padem i fast foodem w ręku…tak dziewczyna – choćby brzydka, pryszczata i w ogóle - w rozumieniu „Graczy” jest super sex bombą modelka z cyckmi jak Lara Croft. Kumpel od jakiegoś czasu śledził ten aspekt aż sam w końcu postanowił wypróbować – ponoć gdy udawał kobiecy głos nabrał jednego gościa ale…lepiej nie wspominać. Tak czy siak od czasu zaangażowania siory ma złoto w czołgach za frajer – a właściwie za miło nastawiony (tylko do mikrofonu) głos siostry – która to bierze od brata siano równowartości połowy tego co, jak to kumpel mawia „ugra”. Gdy wróciłem do domu zacząłem się zastanawiać skąd to się bierze u graczy? Zdaje sobie sprawę z kwestii, że w naszym growym gronie mamy mało dziewczyn a każda napotkana jest hmmm na wagę złota? I to chyba w dosłownym znaczeniu. Bo rzucać sianem, złotem, drogimi przedmiotami i kodami w grach tylko dlatego , że (niewiadomo jaka) laska z miłym głosem powie do nas Misiu a przelejesz trochę złota? Ja nie mam pojęcia czy ludziom na sam głos dziewczyny już staje i robią wszystko dla niej ? Z drugiej strony skoro kumpel wpadł na patent z siostrą – to co mogą zdziałać prawdziwe zaangażowane graczki? A jeszcze inny punkt widzenia to mi się zaczyna kojarzyć z sextelefonem. Tylko zamiast tel mamy headset a laska zamiast mówić o jaki kąt rozszerzyła nogi to zachwala jaki jesteś męski bo napizgałeś już 50 lv. Świat nie przestanie mnie zaskakiwać. Do czego to dąży? Pomijam już fakt, że udając kobietę nawet bez headsetu i tak masz w uj fory w każdej grze sieciowej - dlatego warto się zastanowić kto naprawdę jest pod drugiej stronie pada... A tak to czy jest już coś f2play (najlepiej z pay2win) na XO? Bo mam fajne koleżanki…
Gomlin
Recka Diablo 3
SPOILERY!
Diablo 3 + RoS
Narodziny:
Uuuaaa Diablo się przebudził. Po raz trzeci dostał sraczki a my na Ziemi słysząc donośne pierdy wydobywające się z czeluści piekielnego kibla ponownie siejemy panikę o jego powrocie z obesraną dupą, której odór może zgładzić cały świat. Powiem Wam coś… jeżeli włączycie grę i nie ruszycie dupy swojego bohatera z miejsca to choćbyście tak ogrywali tytuł, to diablos nigdy nie wydostanie się ze swojego piekielnego sracza.
To o co tak naprawdę chodzi ?:
Cóż, muszę przyznać, że albo gra jest tak głupia, że wręcz zmusza Nas do wskrzeszenia Diablo albo twórcy źle ją opisali. Zamiast srać trzy po trzy „narodziny zła”, „ocal świat przed przybywającym złem” powinni pisać – „kup grę i nigdy jej nie włączaj a zło pozostanie w swym diabelskim kiblu do końca swoich dni”, ewentualnie „ wyrusz w podróż by wskrzesić Diablo a następnie pokaż mu, że pierdzisz głośniej od niego!” . Widząc takie slogany opisujące grę od razu wiedziałbym na czym stoję kupując tytuł. A tak po raz kolejny dałem zrobić się w wała kupując coś zupełnie niezgodnego z opisem.
Historia:
Ta niestety jest bardzo słaba. Wstęp zaczynamy od tego, że jakiś dziadek miał sen o dochodzących z piekła pierdów a następnie nastraszył ludzi, że żadne maski przeciwgazowe ich nie uchronią. Jak w każdej historii fantasy bywa nagle w grze pojawiamy się my jako bohater z dupy wzięty i narodzony chyba w dniu rozsiewania plotek o zagładzie świata. Niby możemy wybrać jakieś profesje oraz płeć ale i tak cel, decyzje i postępowania sią te same – więc mamy do wyboru klony różniące się kolorami i podłożonymi głosami. Oczywiście jak to zwykle bywa – czas gry na spokojnie pozwala nam napizgać najwyższy lv a żeby ostatecznie rozprawić się z bossem. Cała nasza wyprawa polega na prowokowaniu i wywoływaniu innych mniej pierdzących demonów żeby pojawiali się na ziemy by umożliwić nam zdobycie jak najwyższego poziomu. I tyle. Ta zabawa trwa sobie kilka aktów (nie powiem ile bonie chcę aż tak dużo wam zdradzać) . Zabijamy potwory, levele nam skaczą przynosząc coraz to nowe umiejętności jak zdrapywanie gówna z dupy wroga czy rzut butelkami z własnym smrodem. Tak czy siak wszystko się sprowadza do jednego – ćwicz ćwicz i jeszcze raz ćwicz by uzyskać atak ostateczny „pierd mocy” , który ma rozgromić wroga na dobre.
Podsumowanie:
Gramy i gramy – twórcy myślą, że gracz jest głupi i nie widzi, że to on właśnie otwiera coraz więcej pieczęci itp., które coraz szerzej otwierają sracz Diablosa. No nic, jak ten debil pizgam te levele i pizgam, otwieram nowe pieczęcie aż w końcu jest. Przyszedł i tu muszę przyznać aż z tv poczułem smród – więc programiści się postarali o efekty. Niestety jak szybko przyszedł tak szybko uciekł. Jeden „pierd mocy” – Diablo się przestraszył, że dostał zatwardzenia i uciekł z powrotem do piekieł. The End.
Dodatek:
Przyznam się – nie grałem w dodatek ale tak szczerze to gówno Was to obchodzi, jestem redaktorem i recka jest na moich regułach. Mój kumpel grał i wszystko mi powiedział i wspominam o nim jedynie dlatego by Was ostrzec! Twórcy poszli na totalną łatwiznę i postanowili zrobić nową historię modyfikując starą. Mianowicie: zamiast Diablo dla niepoznaki przedstawiono Lejącą śmnierć a świat ma umrzeć od potopu moczu jaki ma na niego wylać nowy główny boss a główny bohater dostanie za broń ostateczny lek wywołujący prostatę i problemy z sikaniem. Cała reszta wygląda dokładnie tak samo – także polecam tylko osobom, które nie ograły podstawki!
Plusy:
+ Wkład programistów w efekty specjalne ( ten smród…sic!)
+ Nie ruszając się z pierwszej lokacji nigdy nie sprowadzisz na świat zła i wygrywasz na samym początku
+może sami jakiś znajdziecie…
Minusy:
- Opis gry i reklama wprowadzają w błąd!
- Historia to typowe życie każdego z nas z otoczką świata fantasy
- Dodatek do gry to chyba jakiś żart!
Ocena:
2/10
Gomlin
Relacja....hep...z Pozn...Gorza...hep....Aaaaaaaa-renaa!
Z cyklu zayebistych relacji - dowiedzie się wszystkiego oprócz PGA ;)
Był piękny, zajebisty Pazdziernikowy poranek, kiedy ku*wa Zdun, przygotowywał się na ku*wa PGA...
Aby zmienić troszkę swój obraz, wśród jakże już krzywego obrazu mojej osoby na portalu, chciałbym wam pokazać jakże przykładnym obywatelem jestem i lekko naznaczyć że nie taki Zdun straszny jak go piszą. Takiego wała frajerzy! Będzie o dziwkach, koksie i tajskim boksie. Będzie o potworach które wchodzą w pożądnych obywateli jak wypiją o jednego za dużo (pozdro DRW), będzie o tym że na biednych nie trafiło oraz o tym że "było po huju ku*wa". Zacznijmy od początku.
Na papierku wszystko wyglądało przepiękie. Otóż w przed dzień wyjazdu kupiłem 0,5 whisky oraz 2x litrowy sprite aby to nie jechać o suchym pysku. W nocy szybkie przelanie jak me kobiety spały (wylanie do kibla połowy i dolanie "łychy") a wiedzcie że oficjalnie jechałem tam na szkolenie firmowe (długa historia). Wszystko poszło zgodnie z planem... Tak oto przygotowany stwierdziłem że mogę jechać... Nie wiem czy wiecie ale jechałem z jednym z userów który dołączyć się miał do mnie w połowie drogi. User ten dźwięczne imię posiadał "Dżony".
Wsiadając do pociągu zauważyłem około 12 latka z "pedalskimi" długimi klakrami przypominającego mi naszego zbanowanego rudego.. Oglądał the walking dead i nonstop jadł jakieś kanapki z nieświeżą szynką co yebała na cały przedział.. W okolicy Gdańska dosiadł się typowy przedstawiciel braci nerdowskiej przez całą drogę naqurwiający jakieś zadania z matematyki.. W głównym dosiadła się typowa przedstawicielka typu "fajna dupa z twarzy" i usiadła naprzeciw nerda. Po chwili nerd wylał wodę na laskę, gimbus oglądał dalej serial natomiast ja obaliłem pierwszą butelkę "sprite'a". Tak mogę podsumować drogę do Bydgoszczy, czyli tak minęła połowa drogi ale potem było już tylko lepiej....
Musicie wiedzieć że chociaż od dłuzszego czasu mam z dżonym naprawdę dobry kontakt (wspólnie gramy, często do siebie dzwonimy itp – kto by ku*wa pomyślał że stary koń będzie miał "kolegów z internetów") nie mielismy okazji się poznać w tzw. "realu". Muszę powiedzieć że jak po raz pierwszy zobaczyłem tego menela dużo nie odbiegał od mojego wyobrażenia:
Z tym oto jegomościem olaliśmy tą biedę i kupujac bilet po raz drugi przesiedlismy się do przedziału w pierwzej klasie gdzie też zakończyłem 2go "spritea" poznając jakiś stoczniowców z problemami z dupy którzy chyba byli bardziej pijani od nas. Cóż, lekko chwiejnym krokiem wyszliśmy z pociągu gdzie czekał na nas Gatz czyli bliżej niezdentyfikowany żołnierz zawodowy pozbawiony kręgosłupa moralnego.
Szybki telefon i miałem szukać jakiejś alfy romeo z pomocy dla powodzian w której miał siedzieć ON. Ten z głosu wielki nieokrzesany gbur w rzeczywistości jest owszem może i wielkim w "huj" ale nie tyle grubym co po prostu przykokszonym przedstawicielem "rasy panów" aka Hans Klops... Podwożąc nas już do miejsca lokum już widziałem że będzie dobrze słuchając Dżonego śmiech (jak świni kaszel) i po tym że zostało wypite wszystko co miało zostać... W sumie alf pisał co się dalej działo więc nie będę się powtarzał... Jedyne co mogę to zaprzeczyć że byłem pijany (ta jasne) :P
Legendy głoszą że bylem tam gdzie nie byłem i widziałem cycki jakich nie widziałem i w sumie tyle.. Oto mała galeria tego zajścia która może się tu pojawić ze względu na czujność Hansa Klosa ... Słyszałem jedynie o jakiś klubach z paniami bez biustonoszy, pubach bez parkietu oraz dziwnych... Dawno film mi się tak nie urwał
Nie pamiętam jak do mieszkania wróciłem i co się potem działo więc uważam wieczór za bardzo udany a poświadczyć za to może moja histeryczna zadyszka jak się obudziłem nie pamiętając gdzie jestem...
dzień 2gi
Śniadanie rozpocząłem od wypicia paru piwek, chyba w coś graliśmy albo i nie.. W sumie nie pamiętam.. Oczywiście w trakcie całego procederu zdązyłem zapoznać całą ekipę o której alf pisał wcześniej (DRW, XERO, PAPO KORWINIUM, DAAKU, ADI ). Po parunastu piwkach i jeszcze większej ilosci przegranych rundek w jakieś giereczki. Stwierdziliśmy że pora wybrać się na targi.. Poszliśmy na raty i ja z alfem, gatzem, korwinem doszliśmy ostatni, aby zobaczyć niemalże poskładanych i bliskich zgonowi Dżonego oraz DRW. Okazało się że miła pani z żabki przelała im do energetyków o wdzięcznej nazwie lvl up czystej whiskey.. Więc doszło do tego ze my wszyscy naqurwialiśmy lvle tym samym coraz bardziej się niszcząc nazywając rzeczy po imieniu : czyli farmiliśmy i wbijaliśmy kolejne poziomy doswiadczenia w tej grze o nazwie życie.
Wszystko co działo się tego dnia na PGA zobaczycie na filmach pod tekstem alfa. Ja jedynie dodam że jak pojawiliśmy się całą paką na stoisku z wiiu tak jakimś magicznym sposobem nagle z zayebanej gimbusami sali zostaliśmy tylko my oraz co odważniejszy/odważniejsza hostessa.
Kiedy wracaliśmy nastąpiła totalna dezorganizacja i z gatzem wracaliśmy z chłopakami oraz panią Xerową do drugiego mieszkania gdzie dowiedziałem się od Daaka że zwłoki DRW z dnia poprzedniego zostały gdzieś na schodach w/w przybytku i po jakimś czasie wniesione przez ciecia przybytku (mistrz imrezy). Potem udałem się w samotne poszukiwania reszty grupy i... zgubiłem się w centrum Poznania.. Z ciekawostek nadmienię iż Poznań to miasto parów i na jedną muszlkę przysługuje około 4 kutasów co średnio mi odpowiada (cóż ale żem sam to miasto na "szkolenie" wybrał)... Po chaosie i dezorganizacji wróciliśmy do naszego ciepłego ku*widołka. Całe szczęście Dżony zapodał zgona na samym początku imprezy i nie miałem z kim iść w "party na miasto" więc noc minęła mi spokojnie aczkolwiek również nie pamiętam końcówki...
Rano każdy wyglądał jak gówno. Skacowani poszliśmy na dworzec czule żegnając się z naszym Hansem(DRW).. Nie wiem co mnie podkusiło aby znów z tym menelem Dżonym pójść na targi i to był mój błąd gdyż zaczęliśmy "wbijać poziomy" od nowa...W tym miejscu serdecznie pozdrawiamy kolejnego usera/luzera/frajera (to osttanie oczywiście joke) mariuszza84 aka kot z serem we łbie.. Potankował ostatnie 2 godziny z nami i z czego mi wiadomo kiedy my już wracaliśmy go "porwał Poznań". W międzyczasie dżony zrobił sobie 3487385645623746723 zdjeć z hostessami czy innymi dupami i nachalnie ciągnął mnie za sobą abym robił mu te wieśniackie foty.
Szybka spyerdolka na peron i każdy leci w swoją stronę. Miałem niesamowte szczęście powrotu z moim misiem Korwinem z którym to połowę drogi kontemplowaliśmy na temat wyzszości świąt bożego nardzenia nad świętem wielkiej nocy czyli generalnie życiowo i na wielkiem kacu rozmawialiśmy o życiu... Wróciłem ze szkolenia nauczony wielu doświadczeń oraz nowych umiejętności które na pewno wykorzystam w przyszłości w pracy ;)
Zdun
Cena pierda - 1.99,5 zł
Wypadek z powodu Flappy bird
W Boliwii doszło do tragedii w której główny winowajca powinien odsiedzieć nie za kratkami, ale w kurniku i odgrzewać jaja przez ruski rok!
Na sławnej drodze śmierci (wygooglaj), gdzie rocznie ginie ponad 200 osób pewien kierowca tira przewożący kurze jaja musiał uznać wyższość grawitacji ziemskiej spadając w przepaść. Jak to się stało? Według rowerzysty, kierujący pojazdem grał na smartfonie, a jego ostatnie słowa brzmiały ,,Pobiłem rekord Flappy Bird mojej żony!! O ku#*aaaaaaaaaaa''
Kierowca cudem przeżył...szkoda jajek.
Najlepsza apka na świecie
Panie i panowie! Koniec nudy w pracy, na uczelni i podczas oczekiwania na wiecznie spóźniające się pociągi PKP. Pewien Rusek zapatrzony możliwościami smartfona z Watch Dogs stworzył specjalną aplikację, która pozwala zdziałać cuda. Po zainstalowaniu programu nasz smartfon niemalże potrafi gotować. Oto kilka przykładów zastosowania apki. Biegniesz do autobusu a kierowca w ostatniej chwili zamyka drzwi. No to zapodajesz smartfonem czerwone światło na skrzyżowaniu i podchodząc puszczasz odpowiednią wiązankę.
Idąc do kina denerwują cie 20 minutowe reklamy jogurcików? Za pomocą jednego przycisku omijasz je :) Chcesz zrobić niespodziankę szefowi w pracy? Wystarczy włączyć nad nim zraszacz. Piękna sprawa...chlip, aż się wzruszyłem.
Zielony kanar
Siedziba Microsoftu w Polsce doszła do porozumienia z komunikacją miejską aby autobus linii M, który kursuje do Al. Jerozolimskiej był koloru zielonego. Mało tego, kontrolerzy biletów muszą nosić hełm Master Chiefa. Nikt nie ma wątpliwości, że ten świetny patent sprawi, że wszyscy będą kasować bilety!
Ciekawostką jest, że w hełmie najduje się specjalny przycisk dla agresywnych pasażerów. Wystarczy nacisnąć aby z hełmu wydobył się groźny głos bohatera serii Halo - ,,Z bani ci wyjadę gnoju! Dawaj bilet! ''
Co jeszcze? może szydełkujący Cyborg ninja z MGS'a? ...nic mnie już nie zdziwi.
Ten tego...
W japonii można spotkać szydełkującego bohatera z serii Meta Gier Sulid...Cyborg Ninja.
Tom19
Czy tylko ja mam wrażenie że wszyscy próbują nas doić i robić w hoooya??
Jeśli pójdzie tak dalej to w gry "nowej generacji" zagramy dopiero jak już nie bedzie co remasterować. - FLACZEK1988
Łał. Tyle godzin bez alkoholu, nie dałbym rady - Dżony
We wstępie chyba redaktorowi wkradł się błąd. Powinno być raczej: "W ostatnim czasie nie mieliśmy dobrych informacji dla miłośników PlayStation(...)" i w dalszym ciągu nie mamy :D - Szang
powinni przemianować PSN na Playstation Notwork :P - vanshei
Mnie zastanawia czy będzie 1080p i 60 fps. - Mordimer


Siema! Mam nadzieję, że jesteście wyluzowani i podejdziecie do tego na lajcie. Jestem człowiekiem w potrzebie – chce mi się grać ale żal mi kasy na gry… Oberżnąłem już wszystkie portale i wszędzie praktycznie mam bana. Chciałbym więc tutaj zaproponować „kupno na współkę" gier. Konsole to: ps3, x360, ps4 i xo. Nie gwarantuje, że podzielę się z drugą osobą zakupioną grą….no ale zawsze jest możliwość, że będzie chujowa i się podzielę. Mam nadzieję, że podejdziecie do tego profesjonalnie i wykażecie się pomocą umieszczając mój list w szmatławcu. Chętnych jeleni….znaczy chętnych graczy proszę o kontakt zrobiezciebiegołodupca@ślij-mi-kase.pl. Pozdro!
Wałek
Gomlin:
No cóż… czego się nie robi dla graczy ? W mailu podaje Ci adres jednego z użytkowników PPE : BuSHITkena czy jakoś tak. Macie podobne poglądy na życie. Ciekaw jestem który którego prędzej wychuja. Życzę spotkania wszystkich oszukanych przez ciebie graczy i skutej mordy w ciemnej uliczce, pozdro!
Czy jestem normalny?!
Konicziła! Chętnie napisałbym wam zgroduchy cały list po dżapońsku ale nie umim. Ciekawi mnie tylko czy są ludzie tacy jak ja. Uwielbiam grać w gry po japońsku i chociaż ni uja nie rozumiem to jara mnie to nieziemsko. Rozumiem gry na swój sposób i pewnym sensie widząc akcję i słuchając niezrozumianego dla mnie dialektu tworzę własną historię. Myślicie, że to normalne?
Baka!Gracziken
Gomlin:
Spokojnie kolego jesteś zupełnie normalny a przynajmniej w naszym pięknym kraju. Wszak spory odsetek ludzi ma problemy ze zrozumieniem gier zarówno po japońsku czy po angielsku. Ale co będziemy się zagłębiać w obce języki kiedy spora część ludzi ma problem ze zrozumieniu ojczystego ? Są wciąż ludzie, którzy grając w polską wersję wiedźmina myśleli , że Geralt to jest brat Saurona i szuka wśród elfów i krasnoludów pierścienia -zapewne podniecali się tym bardziej niż rząd kolejną podwyżką podatków. Brak znajomości języka – nawet ojczystego daje całkiem spore możliwości poznawania historii w grach i nie tylko.
Potrzebuje pomysłu!
Pisze do Was biedny student – piszę od kumpla. Była ostra balanga, niestety gdy się obudziłem rano w mieszkaniu pozostał tylko toster… Chciałbym spytać o jakiś pomysł jak zdobyć dużo kasy w krótkim czasie. Wszak branża gier wciąż się rozwija więc pomyślałem by w niej zaczerpnąć inspirację, niestety bez powodzenia…Może mi podpowiecie?
Spalony
Gomlin:
Hej! Powiem Ci studenckie życie to nie przelewki, sam kiedyś byłem w takiej sytuacji ale jak tu wspomniałeś branża gier była zbyt młoda by mi pomóc. Na chwilę obecną jest jednak dla Ciebie szansa. Skorzystaj z tego co masz i jedź po najmniejszej bandzie. Skombinuj kabel na cinche (czincze) i podłącz jakoś sprytnie pod toster. Mazakiem niezmazywalnym rypnij na nim odjechane logo a w nazwie użyj słów typu „mega, super, computer” itp. Wystaw na allegro z dopiskiem jedyna w swoim rodzaju retro konsolka działająca na chleb! Dodasz, że znalazłeś ją na jakieś wyspie zakopaną i nie odpędzisz się od kolekcjonerów bijących się o nią rzucając miliony zielonych u Twych stóp, powodzenia! Teraz się spiesz nim ktoś wykorzysta ten patent !
