Cultist Simulator to karcianka, która pozwala graczowi wcielić się w założyciela sekty. Za jej produkcję odpowiadało niezależne studio Weather Factory. Tytuł ukazał się na komputerach (Windows, Linux, macOS) oraz konsoli Nintendo Switch.

Gra opiera się na bardzo oryginalnych założeniach. Akcja toczy się w latach 20. ubiegłego wieku, choć w bliżej nieokreślonych realiach. Cultist Simulator pozwala nam się wcielić w pracownika szpitala niższego szczebla, który po spotkaniu z pewnym schorowanym, leciwym pacjentem zaczyna mieć coraz dziwniejsze sny. Jak się niedługo później okazuje, pacjent umiera i przy okazji czyni nas swoim jedynym spadkobiercą. Gra ma otwartą strukturę, pozwalając nam ze swobodą kształtować własną historię, choć naszym nadrzędnym celem jest budowanie od podstaw sekty.

Dalsza część tekstu pod wideo

Sekty mogą mieć różne obiekty kultu. Z czasem możemy także werbować nowych członków, którym da się przydzielać rozmaite zadania oraz wykonywać innego rodzaju czynności - zarówno te prozaiczne, jak i mające bardziej wydumany charakter. Najciekawsze w produkcji Weather Factory jest to, że owe czynności wykonujemy układając karty niczym w rasowej karciance. Konkretnie rzecz biorąc, do dyspozycji mamy i karty, i czynności (zwane “action buttons”). Karty reprezentują najróżniejsze rzeczy: rozsądek, emocje, lokacje, przedmioty, bogactwo itd. Umieszczając w wybranych kategoriach podejmujemy różne czynności, np. karta zdrowia umieszczona w kategorii praca pozwala na podjęcie pracy. Tym sposobem pozyskujemy fundusze potrzebne na działalność i prozaiczne rzeczy typu jedzenie, ale z drugiej wysiłek negatywnie odbija się na naszej pasji. Inne przykładowe kategorie to rozmowa, studiowanie ksiąg czy badanie. Z czasem pojawiają się nowe kategorie, np. upływ czasu. Co ciekawe, pałeczkę po nas mogą przejąć następcy.

Nasze zmagania rozgrywają się w czasie rzeczywistym, choć dysponujemy możliwością zrobienia pauzy.