Daylight to horror psychologiczny widziany z perspektywy pierwszej osoby stworzony na PlayStation 4 i PC. Tytuł śmiga na silniku Unreal Engine 4, jego producentem jest Zombie Studios, a wydawcą firma Atlus. Podobnie jak w Outlast zadaniem gracza jest przede wszystkim eksploracja i unikanie walki.
Na początku gry budzimy się w opuszczonym szpitalu, w skórze kobiety, która dzierży gadżet na wzór smartfona. Służy on jako latarka, wyświetla mapę terenu i pozwala kontaktować się z tajemniczym mężczyzną, który motywuje do dalszego zwiedzania zakamarków przybytku. A te, jak się okazuje, generowane są losowo - w teorii powinno to zintensyfikować wrażenia, bo każde podejście do gry jest niepowtarzalne i nigdy nie wiadomo, kiedy i skąd coś nas zaatakuje. W praktyce jednak wychodzi na jaw, że lokacje często się powtarzają i zmianie ulega głównie kolejność, w jakiej je odwiedzamy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Tytuł na każdym kroku próbuje nas straszyć. Jęczenie i dźwięki przewracających się mebli to jedna strona medalu - druga to losowe ujawnianie się zjaw i duchów, przy których odpalamy flarę, aby znikły. Często wystarczy też biec przed siebie i czekać, aż z głośników przestaną wydobywać się przeraźliwe dźwięki, gdyż bohaterka podczas sprintu nie przyciąga hałasem uwagi wrogów. Każdy poziom sprowadza się do odnalezienia kilku notatek, wycinków z gazet lub listów (czytają je poznajemy fabułę), a następnie zlokalizowania klucza do portalu, przenoszącego nas do kolejnej strefy w budynku. W miarę postępów poznajemy historię szpitala oraz tożsamość bohaterki. Nie znajdziemy tu jednak zbyt skomplikowanych zagadek, gdyż sprowadzają się one jedynie do uruchamiania dźwigni czy przesuwania skrzynek tarasujących drogę.
W grze możemy także skorzystać z pomocy zielonych świetlików, które podobnie jak telefon oświetlają drogę oraz wskazują interaktywne elementy otoczenia. Daylight to także jeden z pierwszych tytułów hulających na silniku Unreal Engine 4, jednak wielu recenzentów wskazywało, że w przeciwieństwie do muzyki, grafika nie zachwyca. Tytuł można ukończyć w niespełna dwie godziny, co w zestawieniu z prostą mechaniką i monotonią również uznano za wadę.
Komentarze (19)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych