Dead to Rights II to strzelanina z widokiem z perspektywy trzeciej osoby wyprodukowana przez Widescreen Games i wydana przez Namco na PC, PlayStation 2 oraz Xboxa. Podobnie jak w przypadku pierwowzoru, inspiracją dla gry było azjatyckie kino akcji bogate w tzw. gun fu.

Głównym bohaterem drugiej części Dead to Rights pozostaje policjant Jack Slate. Towarzyszy mu jego pies, Shadow, a akcja ponownie dzieje się w fikcyjnym Grant City. Tym razem zadaniem głównego bohatera będzie odbić pewnego sędziego, przyjaciela jego ojca (został zabity przed wydarzeniami ukazanymi w ‘jedynce’), którego porwał przestępczy syndykat. Dość rzecz, że podczas tej misji dowie się, jak bardzo przeżarte korupcją jest całe miasto.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pod względem rozgrywki “dwójka” nie odbiega za bardzo od pierwowzoru. Nadal mamy tu do dyspozycji wachlarz mniej lub bardziej widowiskowych umiejętności oraz dużo różnego rodzaju broni, jak standardowe pukawki (strzelby, pistolety, karabiny maszynowe), wyrzutnie rakiet, granaty czy koktajle Mołotowa. W DtRII pojawia się rozwiązanie obecne w pierwszej części, czyli slow motion, który możemy włączyć, jeśli posiadamy odpowiednią ilość adrenaliny. Przypomina to najbardziej bullet time z serii Max Payne. Jak wspomnieliśmy na wstępie, powraca też Shadow mogący pomóc nam w trakcie zmagań. Jego dyspozycja też zależna jest od stosownego wskaźnika (informującego o zmęczeniu czworonoga), więc nie możemy go używać, kiedy tylko mamy na to ochotę.

Oprócz strzelania i walki wręcz pojawiają się także minigry, które urozmaicają nam nieco misję Slate’a. Może to być zbieranie papierosów lub taniec striptizerki przy rurze. W odróżnieniu od oryginału, sekcje te nie są jednak obowiązkowe.

Dead to Rights II otrzymywało w momencie premiery raczej przeciętne oceny. Średnia wystawionych not była niższa niż w przypadku pierwszej części.