Insanely Twisted Shadow Planet

Insanely Twisted Shadow Planet to dwuwymiarowa strzelanina z elementami przygodowymi stworzona przez firmę FuelCell Games i wydana w cyfrowej dystrybucji na Xboksa 360. Tytuł charakteryzuje się artystyczną oprawą nasuwającą na myśl mroczne LIMBO oraz labiryntową konstrukcją plansz.

W grze pilotujemy latający spodek, zwiadowcze UFO, które zostało zesłane na tajemniczą i niezwykle zakręconą, tytułową mroczną planetę. Cel jest prosty jak budowa cepa: obszar należy zinfiltrować, a napotkanych wrogów unicestwić. Z początku w oczy rzuca się spora swoboda w eksploracji - możemy polecieć gdzie tylko dusza zapragnie, choć w praktyce nie wszystkie lokacje są dostępne od samego początku. Podobnie jak chociażby w Shadow Complex, część miejscówek można odblokować dopiero po uprzednim zdobyciu odpowiedniego asortymentu.

Mimo że na wstępie spodek dysponuje jedynie sonarem identyfikującym napotkane istoty i obiekty, to prędko okazuje się, że latający talerz można rozbudowywać o kolejne wymyślne gadżety jak np. działko ciskające pociskami czy wysięgnik, z pomocą którego można przenosić przedmioty czy też chwytać otoczenia aby uchronić się przed występującą miejscami, porywistą wichurą. Oczywiście każde nowo nabyte urządzenie pozwala dostać się do wcześniej nieosiągalnych rejonów. Piłą tarczową przewiercamy się przez nadkruszone ściany, a zdalnie sterowaną rakietą lecimy przez zakręcony wąski tunel, aktywując w punkcie kulminacyjnym mechanizm otwierający bramę. Igramy też z elektrycznością, manipulujemy poziomem wody czy nawet korzystamy z telekinezy. Insanely Twisted Shadow Planet urzeka minimalistyczną i zarazem egzotyczną oprawą wizualną, autorstwa doświadczonego Michela Gagne, który tworzył animacje dla takich wytwórni filmowych jak Warner Bros., Disney, Pixar czy Cartoon Network. Organiczne otoczenie sprawia wrażenie, że wszystko w okół żyje, a towarzysząca mu ambientowa ścieżka dźwiękowa w fachowy sposób wytwarza odpowiednio mroczny i tajemniczy nastrój.

Mroczna planeta to nie tylko rozwiązywanie puzzli, ale też konfrontacja z dziwacznymi poczwarami. Z każdą walczy się w indywidualny sposób, wymagana jest zatem oddzielna taktyka i przede wszystkim właściwa broń z ciągle rozwijanego asortymentu, przykładowo potworki z tarczą można tylko zniszczyć atakując zdalnie naprowadzaną rakietą w ich odsłonięte plecy. Największe słowa uznania należą się jednak za zaprojektowanie konfrontacji z bossami, które na długo zapadają w pamięć. Sporą zaletą jest zawarcie ukrytych sekretów w zakątkach planety. Dzięki temu możemy wydłużyć czas zabawy szukając dopałek i artefaktów. Dodatkowo do gry zaimplementowano  tryb Lantern Run, gdzie wraz z maksymalnie 3 graczami (lokalnie lub online) uczestniczymy w torze przeszkód, ciągnąc za sobą latarnię na jak najdłuższy dystans. Wygrywa ten, kto najdłużej wytrwa na polu walki.