Kingdom Under Fire II to gra osadzona w realiach fantasy łącząca w sobie trzy gatunki - RTS-a, eRPeGa i MMO. Za tytuł, który pojawił się na PS4 i PC w 2015 roku, odpowiada studio Blueside.
Mamy tu do czynienia z tytułem bitewnym, przypominającym skalą serię Total War z komputerów osobistych. Mówimy tu nie o setkach, ale tysiącach żołnierzy walczących na ogromnych arenach. W bataliach bierze regularnie udział grubo ponad 2 tysiące jednostek - łuczników, rycerzy, jeźdźców, zwiadowców czy regimentów magów. Z jednej strony mamy tu do dyspozycji strategiczny rzut ekranu, z perspektywy lotu ptaka, kojarzący się z klasycznymi przedstawicielami RTS-ów. To tutaj wydajemy rozkazy kolejnym kompaniom walczącym za naszą sprawę, ustawiamy formację armii, wybieramy cele dla łuczników czy artylerii, która stara się zniszczyć fortyfikacje adwersarzy.
Dalsza część tekstu pod wideo
W potyczkach bierzemy udział osobiście. Po spotkaniu się regimentów opancerzonej od stóp do głów piechoty, uczestniczymy w walce przypominającej charakterem fuzję Dynasty Warriors z RPG-iem akcji. W skład każdej grupy, której wydajemy rozkazy, wchodzi oficer i to w niego wcielamy się, przechodząc płynnie i bez żadnych przestojów od kamery strategicznej do ujęcia TPP. Jako dowódca kompanii mamy znacznie większe możliwości wpływania na rezultat starć. Wiele ciosów grzmocić będzie dosłownie całe tuziny piechurów zebrane w wąskich przesmykach. Obrazki w stylu 200 lub 300 wojowników na jednym kadrze kamery nikogo tu nie dziwią. Niezwykle ważne w zgiełku bitewnym jest korzystanie z rozbudowanego repertuaru role-playowych zdolności, z czym nie można przesadzać. Po użyciu każdej umiejętności, trzeba odczekać pewną ilość czasu (popularny „cooldown skilli” z RPG-ów) przed ponowną aktywacją. Jednostki mają też określoną wytrzymałość. Po jej wyczerpaniu znacznie spada ich potencjał bojowy. W związku z tym warto trzymać w odwodach rezerwy, które będzie można wprowadzić do epicentrum jatki w decydującym momencie starcia.
Żeby tego było mało, w tej całej bitewnej zawierusze występują jeszcze specjalne jednostki, takie jak gigantyczne trolle czy potężne skorpiony. Te ruchome maszyny oblężnicze o wysokości 20-30 metrów będą głównym celem dla oddziałów artylerii i magów. Nie wszędzie jednak czarodzieje będą mogli przyjść nam z pomocą. Wtedy dochodzi do brutalnej rzeźni dwóch gigantów lub nierównych potyczek piechurów z kolosami.
Komentarze (1)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych