Onimusha: Dawn of Dreams - opis gry
Onimusha: Dawn of Dreams to czwarta odsłona serii Onimusha (szósta jeśli liczyć wszystkie spin-offy wydane przez Capcom), która pojawiła się na konsoli PlayStation 2. Podobnie jak poprzednie części, tytuł jest przygodową grą akcji z elementami slashera. Tym razem reżyserem projektu został Koichi Kimura, a producentem – Yoshinori Ono.
Fabuła czwartej odsłony Onimushy dzieje się 15 lat po wydarzeniach z Demon Siege. Dokładniej to w roku 1597 po pokonaniu Nobunagi Ody. Jego wasal - Toyotomi Hideyoshi przejmuje władzę nad krajem, jednoczy wszystkie klany pod jedną flagą i kończy toczące kraj wojny domowe. Jednak stan pokoju nie trwa zbyt długo. Wkrótce ziemie Hideyoshiego nawiedzają tajemnicze plagi zwiastujące jedno – nadejście armii Genmy. Apogeum tego wydarzenia przypada na pojawienie się Gwiazdy Omena. Armia Genma wraca do kraju i ponownie morduje niewinnych ludzi. Niestety, Hideyoshi ignoruje plagę i dodatkowo wysyła na podbój Azji armię połączonych sił swojego cesarstwa i Genmy. Dwa lata pózniej tyranię postanawia przerwać nasz nowy protagonista - Sōki.
Onimusha: Dawn of Dreams nie zmieniło zbyt wiele w gameplayu serii, choć tempo rozgrywki znacznie wzrosło. Capcom poszedł dalej w wykorzystaniu teł w trójwymiarze, kompletnie porzucając dwuwymiarowe plansze po których poruszali się poprzedni bohaterowie. Także system walki nie doczekał się gigantycznych zmian. Nadal mamy podział na szybkie, ale słabe ataki, oraz mocne i wolne ciosy wyprowadzane przez naszego herosa posiadającego moce Oni. Z przeciwników - podobnie jak w poprzednich odsłonach - wypadają orby. Niektóre z nich funkcjonują jako waluta, którą wymieniać możemy w sklepie na nowy oręż, ulepszenia i przedmioty pomagające nam w walce. Jedną ze zmian, na jaką pokusił się Capcom jest dodanie towarzysza, który podąża za nami przez całą historię. Możemy w dowolnym momencie przejąć sterowanie nad nim, lub wydawać mu proste polecenia, gdy jesteśmy w skórze Sōkiego. Możliwe stało się też lockowanie na przeciwnikach oraz pełna swoboda (360-stopniowa), w kontrolowaniu kamery ukazującej akcję zza pleców bohatera.
Jako ostatnia odsłona serii, Dawn of Dreams nie sprzedała się zbyt dobrze i Capcom skazał serią na zapomnienie. Grze nie pomogło nawet umieszczenie dwóch utworów znanej gwiazdy japońskiego popu – Ayumi Hamasaki. Także nowy kompozytor - Hideyuki Fukasawa - nie tchnął w grę na tyle charakterystycznej duszy, by muzyka zapadała w pamięć. Całość oceniana była bardzo dobrze, mimo średniej inteligencji wrogów, która nie przeszkadzała jednak w cieszeniu się tym tytułem.
Komentarze (26)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych