BioWare: Final Fantasy XIII nie jest erpegiem
Mimo iż opinie na temat trzynastej odsłony Final Fantasy do tej pory są podzielone, nie wpłynęło to specjalnie na sprzedaż gry. Swoją cegiełkę odnośnie przygód Lightning i spółki postanowiło dorzucić BioWare. I nie są to wcale ciepłe słowa.
Mimo iż opinie na temat trzynastej odsłony Final Fantasy do tej pory są podzielone, nie wpłynęło to specjalnie na sprzedaż gry. Swoją cegiełkę odnośnie przygód Lightning i spółki postanowiło dorzucić BioWare. I nie są to wcale ciepłe słowa.
„Możesz postawić literę 'J' na początku, ale to nie oznacza, że otrzymasz erpega. Nie dokonujemy tu żadnych wyborów, nie tworzymy postaci, nie 'żyjemy' swoim bohaterem... Nie wiem, co to jest - może gra przygodowa? Ale na pewno nie jest to RPG."
- stwierdził Daniel Erickson z BioWare współpracujący przy tworzeniu Star Wars: The Old Republic. W tym samym wywiadzie Erickson postanowił odnieść się do mechaniki, która jego zdaniem jest dla wielu graczy ważniejsza niż fabuła.
„Bez dobrej mechaniki, jesteś niczym. Jedną z rzeczy, której zawsze byliśmy świadomi to fakt, że wiele osób grało w Baldur's Gate do bólu. Ci, którzy przechodzili grę 3,4,5 razy, nie są graczami dla których liczy się fabuła. Dla nich najważniejszy jest system D & D."
- zakończył Daniel. Takie wypowiedzi na pewno nie przyniosą firmie nowych fanów. Od wielu lat zdania na temat japońskiej i zachodniej szkoły tworzenia erpegów są podzielone. Dla jednych najważniejsza jest fabuła, levelowanie postaci i ciekawie nakreślone charaktery, dla innych swobodny wybór i otwarty świat. Jednak Final Fantasy XIII to tytuł, który posiada całą masę elementów świadczących o tym, że jest to gra RPG. Słowa Ericksona niewiele tu zmienią...