Sprzedaż Yakuzy cieszy Segę
Choć sam jeszcze nie zainwestowałem w trzecią Yakuzę, to wygląda na to, że wiele osób zdążyło to zrobić. I dobrze. Sega nie podaje co prawda dokładnych liczb, ale jest z nich zadowolona, co powinno cieszyć fanów serii, która wcześniej nie radziła sobie dobrze na zachodzie.
Choć sam jeszcze nie zainwestowałem w trzecią Yakuzę, to wygląda na to, że wiele osób zdążyło to zrobić. I dobrze. Sega nie podaje co prawda dokładnych liczb, ale jest z nich zadowolona, co powinno cieszyć fanów serii, która wcześniej nie radziła sobie dobrze na zachodzie.
W USA Yakuza 3 pojawiła się 9 marca, w Europie trzy dni później. Jeden z pracowników firmy, na pytanie internautów o sprzedaż tegoż tytułu, napisał na oficjalnym forum Segi następującą rzecz:
"Tak jak wspominałem wcześniej, Sega nie podaje do publicznej informacji konkretnych danych na temat sprzedaży swoich gier. Zatem nie mogę Wam podać dokładnych liczb, ale mogę potwierdzić, że sprzedaż była naprawdę zadowalającą i wszyscy fani, którzy wspierają markę Yakuzy na zachodzie, wykonali kawał świetnej roboty".
Miło, ponieważ amerykańscy i europejscy fani gry, do których się zaliczam, mogą spać nieco spokojniej niż ostatnio. Przez długi czas przecież nie było bowiem nawet wiadomo, czy Yakuza 3 ukaże się poza granicami Japonii, ponieważ poprzednie części sprzedały się u nas bardzo mizernie. W Polsce również gra nie cieszy się popularnością, co doprawdy jest dziwne, bo mamy tu przecież zlepek wielu bardzo fajnych patentów i gatunków (GTA w ujęciu chodzonego mordobicia, w klimatach Shenmue + minigierki). W każdym razie wychodzi na to, że może przyjdzie nam poczekać krócej na Yakuzę 4, która już wylądowała w Japonii. A w drodze przecież jest jeszcze spin-off serii, który ma ukazać się na PSP.
