Miłosne igraszki w Mass Effect Andromeda rozwinęły skrzydła od czasów trylogii
Jedną z cech serii Mass Effect są romanse. BioWare w zamierza zrobić odważny krok do przodu, zapewniając graczom jeszcze więcej unikalnych doznań.
Jednym z aspektów cyklu Mass Effect jest całkiem szeroki wachlarz opcji romansowych. Każdy znajdzie dla siebie coś miłego - panie, panowie, obcy jedni, drudzy, kalibrujące działo gady... Nie mieliśmy powodów do narzekania. Jak jednak zwrócił uwagę sam Mac Walters, dyrektor kreatywny, osoby piszące scenariusz wyszły do ludzi i zaobserwowały, że miłość wygląda zazwyczaj... różnie. Efektem jest to, że BioWare chce rozwinąć skrzydła i stworzyć mniej banalne niż dotychczas przedstawienie intymnych relacji.
To nie jest tak, że romans oznacza od razu długotrwałą relację (...) To może być zaciągnięcie kogoś do łóżka lub tak zwane "męskie momenty" niemające nawet konotacji seksualnej. Sądzę, że nasi scenarzyści zaczęli myśleć w ten sposób, co rozbudowuje całe sceny. Ale oczywiście, jeśli chcecie szybko wskoczyć do łóżka, nie będzie z tym problemu. Mamy obcych, obce środowisko... tworzymy właśnie unikalne lokacje, w których będą mogły odbyć się relacje międzyrasowe.
Biorąc pod uwagę, że "Gra o Tron" bije ostatnim czasem kolejne rekordy popularności, a główni bohaterowie są rodzeństwem, mamy szansę liczyć na to, że BioWare zrobi kolejny odważny krok w kwestii obalania kolejnych tabu. Do japońskich twórców firmie jeszcze trochę brakuje, ale nadrabia to ambicją i przede wszystkim zapałem.
