Oculus Quest popierdółką. Sprzęt o mocy PlayStation 3 ma konkurować z Nintendo Switch
Oculus Quest nie zrewolucjonizuje wirtualnej rzeczywistości. Na temat mocy sprzętu wypowiedział się John Carmack, który nie ukrywa, że urządzenie pod względem wydajności nie może się równać nawet z PlayStation 4 i Xboksem One.
Oculus Quest zostało zapowiedziane w tym tygodniu. Mark Zuckerberg przedstawił światu „najpotężniejsze, samodzielne gogle VR”, ale nie możecie oczekiwać od tego sprzętu wyjątkowej jakości i głębokiego zanurzenia się w wirtualną rzeczywistość.
Oculus Quest to „najpotężniejsze”, samodzielne gogle VR. Znamy masę konkretów
John Carmack jest dyrektorem technologicznym w Oculus VR i podczas swojego wystąpienia postanowił przedstawić światu konkretne informacje dotyczące wydajności nowego sprzętu. Oculus Quest pod względem „surowej mocy obliczeniowej” przypomina raczej konsole poprzedniej generacji – nie możemy nawet marzyć o jakości z PlayStation VR.
Możemy przyjąć, że większość gier na aktualną generację działa w rozdzielczości 1280 x 720 przy przynajmniej 30 klatkach na sekundę, a w przypadku wirtualnej rzeczywistości gracz musiałby zobaczyć ten obraz dwukrotnie – to zdaniem Carmacka 8,5 razy więcej niż tytuły dostępne na Xboksie 360.
„Nie jest możliwe przygotowanie gry, która została wykonana na wysokim poziomie – tytuł AAA – dla tej generacji i oczekiwać, że będzie tak wyglądać w wirtualnej rzeczywistości.”
Zobacz również nowe kody: STS kod promocyjny
Carmack podkreślił, że Oculus Quest ma konkurować z Nintendo Switch – będzie to „drugie urządzenie”, które postawimy obok przykładowo PlayStation 4. Przedstawiciel Oculusa podkreślił, że pomiędzy Oculus Questem a wysokiej klasy PC istnieje prawie 100-krotna różnica mocy, więc nie możemy liczyć na piękne opowieści, które wciągną nas w wir wirtualnej rzeczywistości.