To koniec Google Plus. Serwis zostanie zamknięty po gigantycznym wycieku danych

Pamiętacie Google Plus? Nie? No to przypominamy wam o serwisie Google'a, który miał rzucić wyzwanie Facebookowi, a zamyka się w atmosferze gigantycznego skandalu z wyciekiem danych milionów użytkowników.
Google Plus miało być nowoczesnym serwisem społecznościowym, zbudowanym wokół pozostałych usług giganta z Mountain View. Serwis miał skorzystać z gigantycznej bazy użytkowników usług Google, w tym YouTube i rzucić wyzwanie Facebookowi.
Google Project Stream oficjalnie! Google pokazuje rozgrywkę w Assassin's Creed: Odyssey




Po początkowych sukcesach, ludzie szybko zaczęli opuszczać serwis, który z każdym kolejnym rokiem pustoszał. Co prawda ktoś tam jeszcze się udzielał i Google Plus nie było kompletnie martwym serwisem. Jednak Google nie chciało w niego inwestować.
Teraz okazało się, że w Google Plus obecne były dziury, które pozwalały uzyskać dostęp do wrażliwych informacji użytkowników (imię i nazwisko, adresy, numery telefonów, e-mail) nawet jeśli ci zadbali o prywatność i ustawili je jako prywatne. Dziury w serwisie były od dawna, a co gorsze - Google o nich wiedziało, ale nie chciało nikogo informować o gigantycznym wycieku danych, by nie stać się ofiarą skandalu, tak jak Facebook po aferze Cambridge Analytica.
Włodarze Google ostrzegali wysoko postawionych pracowników i inżynierów, że opublikowanie informacji o problemie spowoduje, że firmą zainteresują się odpowiednie urzędy w USA i to ściągnie na ich głowy problemy. Jak widać, dla Google to ważniejsze niż dane milionów użytkowników.
O sprawie napisało jako pierwsze Wall Street Journal, a samo Google jako reakcję na te informacje zapowiedziało oficjalne zamknięcie Google Plus w ciągu najbliższych 10 miesięcy. Na wieść o wycieku, akcje Google zaczęły spadać na amerykańskiej giełdzie. Na początek o 2%, po czym odbiły się by znowu spaść o 1%.