Wiedźmin od Netflix z konkretami. To może być rodzina na lata, a znalezienie Ciri było wymagające
Netflix zaprezentował aktorów zaangażowanych do serialu Wiedźmin. Twórcy w końcu nie muszą ukrywać konkretnych informacji dotyczących projektu i w rezultacie możemy zapoznać się z wypowiedziami Tomasza Bagińskiego oraz Lauren Schmidt Hissrich.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu pojawiało się mnóstwo plotek dotyczących potencjalnej obsady Wiedźmina od Netflix. Na szczęście teraz już nie musimy szukać poszlak, ponieważ platforma przedstawiła najważniejszych aktorów zaangażowanych w produkcję.
Wiedźmin od Netflix. Znamy obsadę serialu!
Nie musieliśmy długo czekać na interesujące wypowiedzi. Tomasz Bagiński postanowił odeprzeć wszystkie ataki kierowane w aktorki zaangażowane w rolę Ciri oraz Yennefer, a jednocześnie wspomniał o projekcie na lata.
„Uprzedzając pytania. Tak, obie aktorki są naprawdę świetne i nie mogę się już doczekać aby zobaczyć je w tych rolach na ekranie.
I jeszcze udostępniam z oficjalnego linku, żeby oszczędzić Wam szukania zdjęć. Taka to będzie rodzina. Oby na lata.”
Nie jest raczej zaskoczeniem, że Netflix wierzy w projekt i ewentualny sukces na pewno pociągnie za sobą kolejne sezony – patrząc na popularność samego uniwersum oraz sytuację z innymi projektami platformy, mogę śmiało sądzić, że drugi sezon to pewniak.
Lauren Schmidt Hissrich udzieliła wywiadu redakcji HollywoodReporter, w którym podkreśliła, że castingi trwają od czerwca, a znalezienie niektórych aktorów było wymagające:
„W czerwcu zatrudniliśmy dyrektora castingowego i od tego czasu intensywnie pracujemy. W tym momencie obsadziliśmy około 50 osób. Było różnie. Były osoby, o których myślałam od momentu pisania postaci, a byli też bohaterowie – doskonałym przykładem jest Ciri – dla których potrzebowaliśmy wymagających poszukiwań. W końcu zobaczyliśmy ponad 200 kobiet z całej Europy, poznaliśmy naprawdę wielką grupę dziewczyn, ale następnie spotkaliśmy Freyę, która starała się o inną rolę. Pojechałam do Londynu, by spotkać ją osobiście i od razu wiedziałam, że to jest ona.”
Showrunnerka wypowiedziała się również o ostatnich problemach z przeciekami oraz problemem z niektórymi fanami – jej zdaniem ta sytuacja miała miejsce, ponieważ Wiedźmin ma wielu fanów, którzy mają swoje wyobrażenia dotyczące wszystkich postaci. Jest to podobno normalna sytuacja w przypadku dużych seriali.
„Sądzę, że bez względu na to, co wycieka, będą ludzie, którzy pozytywnie na to zareagują i będą tacy, którzy odbiorą to negatywnie. Myślę, że jest to część tworzenia serialu, a zwłaszcza tak dużego. Jeśli chodzi o to, dlaczego ludzie tak mocno zareagowali, sądzę, że fani mają w swoich umysłach wyobrażenia tych postaci i nie winię ich za to. Ja też tak mam. Kiedy czytam swoje ulubione książki wyobrażam sobie postacie w pewien sposób. W książkach jest kilka linijek opisu Ciri i ludzie bardzo zachwycają się swoją wizją. Przyjście jako pisarz i powiedzenie, że moja wizja może wyglądać inaczej niż twoja jest przerażające dla fanów, ale prawdę mówiąc, nie sądzę, że tak musi być. Jedną z najsilniej odczuwalnych przeze mnie rzeczy jest to, że ludzie boją się usunięcia kontekstu kulturowego Wiedźmina, usunięcia jego słowiańskich korzeni, z czego ludzie w Polsce są dumni. To nie może się wydarzyć. Od zawsze chciałam wziąć te słowiańskie historie i przedstawić je globalnej publiczności.”
Kobieta podkreśliła, że choć Wiedźmin to opowieść Geralta, to nawet w książkach można znaleźć wiele ciekawych, innych postaci, które mogą zostać pokazane lepiej w serialu. Dobrym przykładem są silne kobiety, jednak w opowieściach zawsze stoją one z boku. Podczas castingów nie starano się dobierać postaci pod Henry'ego Cavilla – osoby zajmujące się doborem ról szukały po prostu odpowiednich aktorów pod dane osoby.
Lauren podkreśliła, że jest fanką gier, jednak CD Projekt RED zaproponował tylko jedną interpretację – serial przedstawia swoje historie:
„Jestem wielką fanką gier. To było powiedziane, ale próbowałam uciec od tego, że gry komputerowe są jedyną wizualizacją tych opowieści i potrzebowaliśmy stworzyć własną. Przygotowując serial odpuściłam granie, bo chciałam mieć pewność, że wykreujemy coś unikalnego.”