"Sapkowski to niewdzięczny palant". Autor uniwersum Metro ostro o autorze Wiedźmina

Echa ruchu, na który zdecydował się Andrzej Sapkowski wzywając CD Projekt Red do wypłacenia 60 milionów złotych nadal unoszą się w branży. Tym razem po autorze Wiedźmina przejechał się Dmitrij Głuchowski.
Głuchowski, który jako 17-latek udostępnił za darmo powieść Metro, ma zupełnie inne zdanie na temat współpracy z twórcami gier. Zauważył, że dzięki grze od 4A Games, popularność jego dzieł znacząco wzrosła, głównie na zachodzie.
Andrzej Sapkowski żąda 60 milionów zł od CD Projekt




I w przeciwieństwie do Sapkowskiego, rozumie jak działa dzisiejszy świat. Dlatego w niewybrednych słowach - i to kolejny raz - wypowiedział się na temat działań Sapkowskiego.
Bez gier, Wiedźmin nigdy nie zdobyłby tyle fanów na całym świecie. I nie chodzi tylko o graczy, ale także o media i szum towarzyszący marce, który pozwala budować poczucie, że to potężna marka. To właśnie to ludzi zainteresowało. Sapkowski bez tego byłby znany wyłącznie na rynku lokalnym i w krajach Europy Wschodniej. Nigdy nie przebiłby się na zachodzie, tak samo jak ja z moim Metro.
Głuchowski w wywiadzie udzielonym rosyjskiemu serwisowi DTF nazwał Sapkowskiego niewdzięcznym palantem, któremu jednak współczuje.
To stary człowiek, który przegapił swoją szansę. Co innego ma zrobić?
W trakcie wywiadu padły także inne zabawne sugestie.
Żona marudziła mu wieczorami, że popełnił błąd, więc postanowił to z tego powodu odkręcić.
Głuchowski dodał także, że autor Wiedźmina powinien uważać w swoich wojenkach, bo nielubiący spraw sądowych Netfliks może w przyszłości wycofać się z umowy przy tak niestabilnym współpracowniku.
Jak myślicie, Głuchowski przesadził? Czy może jego wypowiedzi (kolejny raz w takim samym tonie) są odpowiednie mimo ostrego języka?