Fallout 76 "ma duży potencjał". Były pracownik Obsidian broni gry Bethesdy
Łatwo przyłączać się do chórku osób krytykujących Fallout 76, zdecydowanie trudniej ten tytuł bronić. Znalazł się już jeden deweloper gier, który uważa, że sanboksową grę Bethesdy można jeszcze uratować od przeciętności.
Być może Fallout 76 nie jest taki straszny, jak go malują? David Lockwood, były pracownik Obsidian, który pracował nad takimi hitami gatunku RPG jak Pillars of Eternity i Pillars of Eternity II broni Fallout 76 przed miażdżącą krytyką.
Lockwood nie tylko zaznaczył w swojej wypowiedzi, że świetnie bawi się w Fallout 76 (deweloper wskoczył już na 76 poziom doświadczenia, więc spędził w tej grze spokojnie ponad 40 godzin), ale, że produkcja Bethesdy może mieć przed sobą świetlaną przyszłość, o ile firma z Maryland naniesie odpowiednie poprawki.
"Najpierw byłem bardzo sceptyczny, ale po 76 poziomach doświadczenia (tak, mam obecnie 76 poziom w Fallout 76) kompletnie się w tym tytule zakochałem. Oczywiście, gra ma wiele wad, ale już teraz wyczuwa się jej duży potencjał. (...)
Nie lubię MMO, a tutaj wsiąkłem kompletnie. Gra wyróżnia się niesamowicie przyjazną społecznością. To najlepsza grupa graczy, z jaką się spotkałem w jakiejkolwiek produkcji sieciowej. Gracze dzielą się ze sobą cennymi zapasami, ekwipunkiem, amunicją. (...) Podoba mi się również historia snuta przez Bethesdę i mistrzowskie operowanie scenografią. (...) Naprawdę mam nadzieję, że ten tytuł się sprzeda i że będzie dalej rozwijany, bo ma wielki potencjał" - napisał David Lockwood.
Co powinna poprawić wg Lockwooda Bethesda? Oprócz technicznych błędów, firma powinna wg dewelopera przede wszystkim ulepszyć mechanizm walk PvP, zwolnić tempo nabijania poziomów doświadczenia w fazie endgame i zwiększyć pojemność Schowka. Bethesda mogłaby też wprowadzić ludzkich NPC-ów poprzez fabularne DLC.
A wy? Daliście szansę Fallout 76? Jak wam idą wędrówki w Wirginii Zachodniej?