Resident Evil Reboot bez Jamesa Wana
Nie mamy najlepszych informacji dotyczących nowego Resident Evil. Film ma już scenarzystę oraz reżysera, ale James Wan nie zamierza zaopiekować się produkcją.
Seria filmów Resident Evil zarobiła już ponad 1,2 mld dolarów, więc mogliśmy mieć pewność, że Capcom nie zrezygnuje z tworzenia kolejnych produkcji, które trafią na wielki ekran. Ostatnie historie nie zostały docenione przez graczy, jednak i tak korporacja nie może narzekać, ponieważ widzowie chętnie oglądali kolejne przygody przepełnione biegającymi truposzami.
Reboot Resident Evil ma reżysera i scenarzystę
Sytuację może zmienić nowa opowieść, która będzie nowym początkiem dla całego uniwersum. Zapominamy o poprzednich idiotyzmach i skupiamy się na porządnym horrorze? Właśnie taką koncepcję przedstawił Greg Russo – mężczyzna podczas tworzenia wstępnego scenariusza inspirował się Resident Evil 7.
Za ostateczną historię oraz reżyserie będzie odpowiadał Johannes Roberts („Po tamtej stronie drzwi”, „Nieznajomi: Ofiarowanie”, „Podwodna pułapka”, „Ziemia potępionych”) i produkcja filmu ma rozpocząć się już w 2019 roku.
Niestety, producentem nowego Resident Evil nie będzie James Wan – mężczyzna w ostatnim wywiadzie podkreślił, że jest łączony z wieloma projektami, ale tak naprawdę zajmuje się połową z ogłoszonych tytułów. W rezultacie nie możemy liczyć na zaangażowanie reżysera „Aquamana”, czy też „Piły” w nadciągający reboot. Nie jest to najlepsza wiadomość, bo mogliśmy mieć nadzieję, że Wan dopilnuje projektu.