Dangerous Driving. Twórca wyjaśnia przyczynę ograniczenia liczby klatek
Twórcy Dangerous Driving zapewniali, że tytuł ten zaoferuje podobne doświadczenia jak gry z serii Burnout. Niestety tak, jak uznany cykl słynął ze swojego przywiązania do detali, tak gra od Three Fields Entertainment nie osiąga 60 klatek na podstawowych konsolach.
Następca głośnej serii Burnout, gra Dangerous Driving nie została przyjęta tak ciepło, jak mogli oczekiwać twórcy. Co więcej, po premierze wyszły na jaw ograniczenia, które nałożono na edycję skrojoną pod bazowe wersje konsol.
Dangerous Driving na rozgrywce. Tak wygląda duchowy spadkobierca serii Burnout
Podczas gdy gra działa w stabilnych 60 klatkach na konsolach Xbox One X oraz PlayStation 4 Pro, to w słabszych wydaniach urządzeń nie jest w stanie osiągnąć takiej liczby.
Alex Ward, współzałożyciel studia, postanowił wytłumaczyć zaistniałą sytuację przy okazji wywiadu dla PlayStation Universe. Stwierdził on, że liczba osób pracujących nad grą była zbyt ograniczona:
Podstawowy sprzęt byłby w stanie uruchomić naszą grę w 60 klatkach, ale najprawdopodobniej oznaczałoby to dodatkowy, pełny rok nieprzerwanej optymalizacji dla zespołu, który składał się z zaledwie 5 osób. Jesteśmy zaledwie siódemką, która tworzyła grę na trzy platformy jednocześnie. Więcej czasu oraz pieniędzy znacznie ułatwiłoby pracę.
Fakt, że grę tworzyło tak niewiele osób, pozwala rzucić nieco inne światło na Dangerous Driving. Gra zadebiutowała zaledwie cztery dni temu, więc wciąż możemy oczekiwać wielu zmian, które zostaną zaimplementowane.
Grę można nabyć od 9 kwietnia na konsole PlayStation 4, Xbox One oraz PC.