Call of Duty 2020 to teraz Black Ops 5. Activision wyrzuciło Sledgehammer
Call of Duty 2020 nie będzie grą Sledghammer Games. Activision wyrzuciło dotychczasowego dewelopera z roli głównej. Zamiast tego dostaniemy Call of Duty: Black Ops 5.
Wielkie zamieszanie w marce Call of Duty. Activision postanowiło złamać dotychczasowy schemat zmiany dewelopera co rok, by każda z ekip miała 3 lata na produkcję gry. W zeszłym roku dostaliśmy Call of Duty: Black Ops 4 od Treyarch, w tym roku czeka nas nowa odsłona (Modern Warfare 4) od Infinity Ward, a w 2020 roku mieliśmy dostać nową grę Sledgehammer Games.
Call of Duty Mobile z trybem Battle Royale. Zombi też trafią na urządzenia mobilne
Okazuje się jednak, że tak nie będzie. Jak donosi Jason Schreier, Activision postanowiło wyrzucić Sledgehammer z roli lidera i oddać powstającą grę ekipie Treyarch. Sledgehammer i Raven, którzy pracowali nad grą, oddelegowani zostali do pomocy głównej ekipie Treyarch. Dlaczego odebrano im grę? Źródła donoszą, że z kolejnymi tygodniami pojawiły się coraz większe zgrzyty między Raven i Sledgehammer, a sam projekt przez to cierpiał i wyglądał fatalnie.
Schreier napisał wprost, że w 2020 roku dostaniemy Call of Duty: Black Ops 5, które zabierze nas do czasów Zimnej Wojny i zaoferuje kampanię dla jednego gracza. Pomysł, nad którym pracowała ekipa Sledgehammer, w jakimś stopniu zostanie więc ocalony. Czy z tego ruchu są w Treyarch zadowoleni? Ponoć niektórzy nie, wskazując, że czeka ich ogromny crunch, gdyż na produkcję mają tylko dwa, a nie trzy lata. Inni są zachwyceni, głównie powrotem kampanii singlowej, której w Black Ops 4 brakuje.
Black Ops 5 zabrać ma nas prawdopodobnie do Wietnamu i zadebiutować jako cross-genowa gra na jesień 2020 roku na PS4/XOne i PS5/nowym Xboksie. Co ciekawe, włodarze Activision nie są zadowoleni z wyników finansowych Call of Duty: Black Ops 4 i zastanawiają się nad innym modelem zarobkowym. Padły pomysły przejścia na F2P i być może już w tegorocznym Modern Warfare zobaczymy pierwsze próby tego typu zagrywki.
