Pomimo nieudanego startu, Bioware nadal wierzy w sukces Anthem
Po wielu hucznych zapowiedziach i latach w procesie produkcyjnym, Anthem niestety nie podołało oczekiwaniom jakie urosły wobec nowej marki, niegdyś wielkiego Bioware.
Anthem miało zapisać się jako bilet powrotny, dzięki któremu Bioware miało wrócić do pierwszej ligi twórców gier wideo. Niestety, niedoszlifowanie szczegóły i zbyt duże podobieństwo do tego, co na rynku było już od wielu lat spowodowało, że gra zgarnęła oceny poniżej oczekiwań, a jej sprzedaż ponoć również nie zachwycała, powodując szybką obniżkę tytułu.
Nowe wydarzenie w Anthem - w końcu.
Developer należący obecnie do EA nie zamierza jednak zawieszać rękawic na haku i zamierza aktywnie wspierać i rozwijać grę oraz jej społeczność. Podczas panelu dyskusyjnego, główny producent Anthem, Ben Irving stwierdził, że studio na przełomie ostatni miesięcy nauczyło się wiele i wciąż wierzy, że ich najnowszy (a kto wie, czy nie ostatni) tytuł może rozwinąć skrzydła.
Wierzymy, że Anthem może być wspaniałą produkcją. Wiemy, że będzie to wymagało od nas trochę pracy. Chcemy współpracować z graczami i stworzyć grę, na której będzie zależało obu stronom.
No cóż - chęci się liczą, choć wiecie co o nich mówi jedno, stare porzekadło. Szkoda, że Anthem nie zaczęło po prostu z wyższego stopnia, oferując większe możliwości, bardziej świeżą zawartość i jakość oprawy wizualnej rodem z pierwszego pokazu na E3.
Warto przeczytać:
E3 2019: Tak prezentuje się edycja kolekcjonerska Cyberpunk 2077.