G2A - mamy odpowiedź wydawcy wobec listu wystosowanego przez firmę!

Nieprzyjemna sprawa związana z praktykami G2A nabiera rozpędu, po ostatniej odpowiedzi firmy, dostaliśmy kolejną wypowiedź ze strony wydawcy.
Niejasne źródła, z jakich G2A pozyskuje kody gier, od długiego czasu stanowią temat do dyskusji w branży.. Ostatnimi czasy, sprawa znów nabrała tempa przez zachęcanie do bojkotu opisywanej giełdy kluczy. Wczoraj włodarze firmy poinformowali, że jeśli developerzy oraz wydawcy udowodnią prawdziwość swoich zarzutów, to G2A zapłaci im dziesięciokrotność sumy, jaka należy im się od sprzedanych gier.
G2A broni się przed atakiem. Firma nie ma nic do ukrycia?




Mike Rose, przedstawiciel No More Robots, odniósł się do listu G2A i zarzucił korporacji kłamstwo. Za pośrednictwem swojego konta na Twitterze poinformował, że próbował kontaktować się z firmą i jest w stanie to udowodnić, ale inicjatywa nie przyniosła żadnego efektu. Rose twierdzi, że problemem nie jest sama niższa cena sprzedaży gier, a szybki spadek wartości na rynku.
Więcej na temat sprawy G2A:
- G2A w ogniu krytyki. Autorzy gier proszą o bojkot sklepu: "już lepiej ściągnijcie pirata"
- G2A pobiera opłaty za nieaktywność konta
- Fredrik Wester ma swoje zdanie na temat DLC