Google Stadia zyska na wojnie handlowej między Stanami Zjednoczonymi i Chinami?
Jeszcze w tym roku, Google zaatakuje przemysł gier wideo i zechce uszczknąć kawałek tortu dla siebie, za sprawą Google Stadia. Obecna sytuacja związana ze zwiększonymi opłatami celnymi, może o dziwo wyjść gigantowi na dobre.
Najwięksi producenci sprzętów elektronicznych wspólnie sprzeciwiają się zwiększonym opłatom celnym i wystosowują listy do Donalda Trumpa oraz jego pracowników. Wojna Handlowa może być bolesna w skutkach zarówno dla Microsoftu, Sony i Nintendo, jak i też dla nas samych - konsumentów. Większe koszta produkcyjne spowodują również wzrost cen sprzedaży nowych konsol, o ile tylko giganci nie przeniosą swoich fabryk do innych krajów. Tym samym, to właśnie Google będzie w stanie uzyskać niespodziewane wsparcie w przedsięwzięciu wejścia na rynek gier wideo.
Gry na Google Stadia nie będą tańsze od wersji na PS4/XOne
Jak doskonale wiadomo, Google Stadia nie będzie od nas wymagało żadnego urządzenia, a streamowane gry uruchomimy na większości urządzeń, z obecnym wykluczeniem telefonów marki Apple. Wedle wstępnych analiz, przez wyższe ceny, klienci w Stanach Zjednoczonych wydadzą blisko 840 milionów dolarów więcej, a znacznie większa opłata, jaką będą musieli wydać na konsole spowoduje, że dla wielu rodzin stanie się ona urządzeniem niedostępnym. Wtedy wówczas, mogą się oni zacząć interesować Google Stadia, które praktycznie ominie handlowy konflikt na linii USA - Chiny. Jak wiadomo nie od dziś, konsole są produktem o niskiej marży i niejednokrotnie w historii producenci dopłacali do ich produkcji. To, na czym firmy zarabiają to przede wszystkim gry.
Oznacza to, że Google będzie skupiało się tylko na sferze rynku z wysoką marżą, a co za tym idzie wysokim zarobkiem. Tym, co nieco może ostudzać entuzjazm firmy z Mountain View, to fakt, że do swobodnego grania przez Stadie w dobrej jakości, będzie potrzebne szybkie łącze i naprawdę duży limit transferu danych, a o to, wcale w Stanach Zjednoczonych nie jest tak łatwo. Google liczy, że dostawcy internetu zwyczajnie zwiększą swoje limity, aczkolwiek nie wiadomo, czy rzeczywiście byliby do tego skłonni, oraz z jakim kosztem by się to wiązało
Warto również przeczytać:
- CEO Larian przekonuje, że granie w chmurze jest bardziej interesujące niż następna generacja konsol
- Google Stadia ma naprawdę spore wymagania względem transmisji danych. Z limitem transferu długo nie pogracie
- Next-genowe konsole to "tylko więcej tego samego". Szef Platinum Games krytykuje plany Sony i Microsoftu