Call of Duty: Modern Warfare „nie dla ludzi o słabych nerwach”. Infinity Ward stawia na eksplorację
Twórcy z Infinity Ward kontynuują nakręcanie zainteresowania nową odsłoną Call of Duty. Po raz kolejny na pierwszy plan wysuwa się problem terroryzmu oraz przemocy, który zgodnie z założeniami będzie zaprezentowany „z wyczuciem”.
Podczas wywiadu dla Daily, Star Jacob Minkoff i Joel Emslie mówią o przemocy i terroryzmie, które wręcz będą się wylewać z Call of Duty: Modern Warfare. Kolejna odsłona serii nie jest przeznaczona dla osób o słabych nerwach – w swoich odniesieniach do kontrowersyjnej misji „No Russian” zaprezentuje liczne przypadki makabrycznej, realistycznej przemocy.
Zmiany w mechanice przeładowywania w Call of Duty: Modern Warfare
Jak zaznaczają deweloperzy, studio Infinity Ward od zawsze w swoich projektach traktowało poruszaną tematykę z dużym zainteresowaniem. Najnowsza odsłona będzie jeszcze bardziej realistyczna, intensywna i przepełniona śmiercią:
„Myślę, że staramy się po prostu to przenieść, ale próbując stworzyć coś bardziej prowokacyjnego, co mocniej zapadnie w pamięć.”
Call of Duty: Modern Warfare nie będzie dla ludzi o „słabych nerwach”. Jacob Minkoff i Joel Emslie podkreślają, że studio w swoich pracach kładzie szczególny nacisk na głębię i wagę przedstawianych wydarzeń. Prezentowana przemoc, a z nią związane wybory moralne i podejmowanie trudnych decyzji, które niejednokrotnie zaważą o ludzkim życiu, wysuną się na pierwszy plan – w opozycji do wcześniejszych odsłon serii, gdzie zabijanie stało się „niemal bezsensowne”.
Co ciekawe, swoboda podczas kampanii może być kolejnym odświeżonym elementem w nowej odsłonie serii. Jak ujawniono, studio odstępuje od linearności w kampanii, chcąc umożliwić graczom większą eksplorację podczas doświadczania przedstawionej historii.
Więcej o Call of Duty: Modern Warfare przeczytacie na naszym portalu: