Wolfenstein: Youngblood bez ray tracingu na premierę. Port na Switch "to cud"
Odliczamy już ostatnie dni do premiery Wolfenstein: Youngblood. Wolfenstein: Youngblood trafi na rynek już 26 lipca 2019 r.
Tytuł oprócz PC, PS4 i XOne ma od razu trafić również na Switch. Tytuł w tej wersji, chociaż zostanie wydany w formie pudełkowej, nie zostanie umieszczony na fizycznym nośniku danych - konieczne będzie w tym przypadku pobranie gry z Sieci, po wprowadzeniu kodu z pudełka.
Youngblood na Switch to "cud"
Konwersja Wolfenstein: Youngblood w wersji na Switch została powierzona ekipie Panic Button, która już wcześniej wykazała się przy przenoszeniu marki na Switch. Wygląda na to, że będzie to wyjątkowo udany i śliczny graficznie port. Przedsięwzięciem zachwycał się w ostatnim wywiadzie główny producent gry Jerk Gustafsson.
"Jestem zawsze pod wrażeniem tego, co potrafią robić goście z Panic Button. To co osiągnęli to cud. Naprawdę nadwyrężamy silnik w tej grze. Ci goście to magicy. To zaszczyt, że mogę z nimi pracować. Jestem szczęśliwy, że możemy wydać Youngblood na Switch" - powiedział Gustafsson w rozmowie z redakcją Venturebeat.
Ray tracing w Wolfenstein: Youngblood
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w Wolfenstein: Youngblood zabraknie wsparcia dla technologii ray tracingu w dniu premiery. Gustafsson powiedział w wywiadzie dla Venturebeat, że wprowadzenia ray tracingu mamy spodziewać się dopiero po pewnym czasie od premiery.
"Ray tracing nie będzie dostępny w momencie premiery. Inżynierowie z NVIDIA pracują ciężko, by wyglądało to jak najlepiej w grze. Dlatego premiera tej funkcji nie jest jeszcze ustalona. Póki co jednak mogę powiedzieć, że to co widzieliśmy, wygląda dobrze".
Warto przeczytać: