Disney pobił rekord wszech czasów w rocznych wynikach. Korporacja szykuje się na kolejne hity
Kończy się dopiero lipiec, a już teraz Disney może mówić o rekordowym roku. Korporacja pobiła własny rekord wszech czasów w globalnej sprzedaży biletów przez jedno studio. Sytuacja jest interesująca, ponieważ Myszka Miki czeka jeszcze na kilka dużych premier.
Disney systematycznie wrzuca do kin wyjątkowe historie i w rezultacie korporacja już w lipcu może mówić o rekordowych wynikach. Po ostatnim weekendzie, firma osiągnęła z biletów ponad 7,67 mld dolarów na całym świecie – ostatni rekord Disneya pochodzi z 2016 roku, kiedy to wygenerowano 7,61 mld dolarów.
Aktualnie pięć z sześciu największych tegorocznych premier pochodzi od Disneya: „Avengers: Koniec gry” (2,79 mld dolarów), „Kapitan Marvel” (1,1 mld dolarów), „Aladyn” (1 mld dolarów), „Król Lew” (962 mln dolarów) i „Toy Story 4” (917 mln dolarów). Warto na pewno zwrócić uwagę, że już teraz trzy filmy Disneya przekroczyły miliard z biletów, a już wkrótce do tego grona ma dołączyć przynajmniej „Król Lew”.
Rekord zostanie znacząco wyśrubowany, ponieważ Disney czeka na jeszcze trzy duże premiery: „Czarownica 2” (18 października) „Kraina lodu 2” (22 listopada) i „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” (19 grudnia). Możemy mieć pewność, że przynajmniej dwa z trzech filmów osiągną astronomiczne rezultaty.
Disney od początku roku (przejęcie aktywów FOX-a) posiada już ponad 40% udziałów w amerykańskim rynku, czyli ponad dwukrotnie więcej od swoich największych konkurentów – Warner Bros. i Universal posiadają po około 13%. Już teraz Disney nie ma sobie równych, a w kolejnych latach (powyższa lista filmów-sukcesów nie zawiera produkcji FOX-a) będzie jeszcze lepiej.
Warto sprawdzić: