Gry „uczą młodych ludzi zabijania”. Call of Duty i Fortnite uznane winne strzelaninom w USA
Na terenie Stanów Zjednoczonych od początku 2019 roku odnotowano ponad 250 masowych strzelanin, w których zginęło 246 osób, a 979 zostało rannych. W ostatnich dniach problem się nasilił, więc część amerykańskich polityków ponownie za całe zło obwiniła gry wideo. Dostęp do broni w tym wypadku nie jest najmniejszym problemem.
W przeciągu ostatnich trzech dni na terenie Stanów Zjednoczonych doszło do ośmiu „masowych strzelanin”, w których zginęło 37 osób, a 78 zostało rannych. Sytuacja wygląda przerażająco od samego początku roku, więc sprawą problemu zajęli się republikańscy politycy.
Gry uczą zabijania? Tak twierdzą politycy z USA
FOX News zorganizował specjalny program dotyczący ostatnich wydarzeń, do którego zaproszono kilku polityków. Dan Patrick, zastępca gubernatora Teksasu, mówi wprost – najwyższy czas zająć się branżą gier, którą obwinił za ostatnie strzelaniny:
„Jak długo będziemy ignorować – szczególnie na poziomie federalnym – że trzeba coś zrobić z przemysłem gier wideo. W tym manifeście, w który wierzymy, że pochodzi od zabójcy, mówi on, że zrealizował swoją fantazję zostania super żołnierzem z Call of Duty. Wiemy, że przemysł gier wideo jest większy niż połączone przemysły filmowy i muzyczny”.
Wspomniany manifest wraz z innymi zapowiedziami strzelanin pojawiły się na 8chanie – Matthew Prince, założyciel witryny, postanowił z powodu ostatnich wydarzeń zamknąć serwis. Dan Patrick kontynuował i podkreślił, że nawet oglądanie gier jest problemem:
„ Dlaczego pozwalamy – 90% naszych dzieci to według szacunku osoby w wieku od 12 do 17 lat – oglądać gry wideo? Ponownie, podkreślam, jest to przemysł większy od filmowego i muzycznego razem wziętych”.
Republican Texas Lieutenant Governor @DanPatrick is calling for federal government intervention into the video game industry, citing the Call of Duty reference from the terrorist's manifesto
— Rod Breslau (@Slasher) August 4, 2019
he also wants you to pray more in school
Dan Patrick is religious boomer personified pic.twitter.com/hOwaW4zzJS
Patrick w swojej kolejnej wypowiedzi zaznaczył, że w Ameryce „zawsze mieliśmy broń, zawsze mieliśmy zło”, ale trzeba się zastanowić, skąd wziął się ostatni wzrost liczby strzelanin:
„I w tym momencie widzę branżę gier, która uczy młodych ludzi zabijania”.
Problemem jest "dehumanizacja i zabijanie"
Politykowi wtórował Kevin McCarthy, od 2014 roku lider republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów, którego zdaniem „gry dehumanizują”:
„Idea tych gier jest dehumanizacja i zabijanie. Zawsze uważałem, że jest to problem dla przyszłych pokoleń. Widzieliśmy w badaniach, co gry robią z ludźmi. Kiedy patrzysz na zdjęcia z ataków, widzisz to co możesz zobaczyć w grach”.
Sytuację skomentowała nawet była agent FBI Maureen O’ Connell, według której również problemem jest Fortnite:
„Jeśli miałabym się założyć, to zamachowiec spędzał pewnie po 6-8 godzin dziennie grając w jednego z tych, wiecie Fortnite, czy w inne gry, w których nie robi się nic innego, jak dehumanizuje ludzi odstrzeliwując im głowy, jedna za drugą”.
GOP House minority leader Kevin McCarthy follows up Dan Patrick on Fox News to say the influence of video games are represented in photos of the shootings, which is truly awful
— Rod Breslau (@Slasher) August 4, 2019
can just one of you dipshits blame white supremacist terrorism pic.twitter.com/BKq51mLVXM
Sytuacja nie jest łatwa dla branży gier, która oczywiście musi w pewien sposób się bronić. Warto podkreślić, że na początku roku naukowcy z Uniwersytetu w Oxfordzie przedstawili badania, które mówią wprost – gry wideo nie wzbudzają agresji wśród nastolatków.