Take-Two zabiera głos w sprawie SupMatto. Wydawca broni się i zdradza, że śledztwo trwało 10 miesiecy

Gry
1004V
Take-Two zabiera głos w sprawie SupMatto. Wydawca broni się i zdradza, że śledztwo trwało 10 miesiecy
Tytus Stobiński | 08.08.2019, 16:52

Sprawa zbanowanego youtubera, który miał dopuścić się niekorzystnych dla Take-Two działań ma swój ciąg dalszy. Dziś stanowisko zabrał wydawca.

Wczoraj opisywaliśmy Wam sprawę twórcy SupMatto, który za sprawą nieuwagi i nieprzemyślenia swoich czynów, bądź premedytacji i świadomego działania (tego jeszcze nie jesteśmy w stanie ocenić), skomplikował sobie nieco ścieżkę swojej kariery i wszedł w konflikt z ogromną korporacją, jaką jest Take-Two.

Dalsza część tekstu pod wideo

Po tym, jak media nagłośniły sprawę, wielu użytkowników Twittera zaczęła tagować swoje posty słowami #boycottborderlands3. Pojawiły się również głosy płynące bezpośrednio od innych youtube'owych twórców, którzy namawiają SupMatto nie tylko do powrotu do pracy, a wręcz wyciągnięcia konsekwencji wobec wydawcy Borderlands 3. Take-Two widząc narastajace napięcie postanowiło wydać oświadczenie, by definitywnie zakończyć dyskusję. 

Zarówno Take-Two jak i 2K bardzo poważnie podchodzą do tematu bezpieczeństwa i poufności tajemnic handlowych. Podjęte przez nas czynności są wynikiem 10-miesięcznego śledztwa oraz działań SupMatto, który niejednokrotnie już łamał zasady zgodnie z którymi pracujemy, upubliczniając informacje o naszym produkcie i naruszając prawa autorskie.

Co więcej, firma twierdzi, że wyznanie twórcy jest niekompletne, mające za zadanie przedstawić go w jak najlepszym świetle i całą winę skierować na wydawcę. Wedle tego, co możemy przeczytać, blisko rok temu opublikował on prawdziwe informacje na temat mechaniki i postaci gry. Miał również pobierać 5 dolarów za podzielenie się jeszcze większą dawką nieoficjalnych informacji. 

Informacje, jakimi twórca podzielił się nie tylko są niekompletne, ale miejscami również nieprawdziwe. Jego działania były nielegalne i negatywnie wpływały na innych twórców i fanów czekających na grę. Zawsze poczynimy wszelkie kroki by chronić się przed wyciekami i ochronić naszą własność intelektualną. Przecieki mogą wpłynąć negatywnie nie tylko na firmę i naszych partnerów, ale także fanów i klientów.

Wchodzimy więc na pole internetowego przekrzykiwania się. Zapewne już wkrótce dostaniemy odpowiedź od samego twórcy.

Więcej na temat Take-Two na naszym portalu:

 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Borderlands 3.

Źródło: własne

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper