Australijski Apple Store padł ofiarą kradzieży. Zagarnięto towar o wartości 300 000 dolarów!
Do zuchwałej kradzieży sprzętów marki Apple doszło w australijskim mieście o nazwie Perth.
Sprzęty produkowane przez firmę z Cupertino znane są ze swojej bardzo wysokiej ceny rynkowej, przez którą od lat toczy się debata, jak bardzo Apple jest w stanie jeszcze zawyżyć wartość swoich towarów. Duża cena, to nie tylko jednak plus w postaci zarobku dla producenta, lecz także łakomy kąsek dla złodziei, stąd też dbałość w temacie zabezpieczeń antykradzieżowych przez firmę z logiem nadgryzionego jabłka.
Tak też właśnie stało się w Australii, w mieście Perth, gdzie doszło do kradzieży sprzętu o równowartości 300 tysięcy dolarów. Grupa 6 "śmiałków" wykorzystała sposób zaprojektowania salonów ze sprzętami Apple, którym fronty wykonane są ze szkła. Złodzieje więc, nie kombinując przesadnie stwierdzili, że wykorzystany przez nich młot, doskonale sobie ze szkłem poradzi. Całość została zarejestrowana przez kamery:
Oczywiście sprzęty, które znajdziecie na ekspozycjach w salonach Apple są podpięte do specjalnego oprogramowania, więc w ciągu kilkunastu minut wszystkie z nich zamieniły się w bardzo ładne przyciski do papieru. Niemniej jednak, złodzieje mogą pokusić się o próbę sprzedaży elektroniki na części.
Więcej na temat Apple na naszym portalu:
- iPhone 11 zostanie wkrótce zaprezentowany. Apple zaprasza na konferencję
- iPhone 11 na pierwszym wideo? Moduł 3 obiektywów na nagraniu z Chin
- Phone 11 Max faktycznie z Apple Pencil? Etui potwierdza ostatni przecie