GRID: Autosport. Wersja na Nintendo Switch na analizie graficznej
GRID: Autosport pojawił się na rynku ponad 5 lat temu i ku zaskoczeniu wielu, ominął aktualną generację konsol, trafiając jedynie na PlayStation 3 i Xbox 360. Teraz tytuł Codemasters w końcu zawitał na Nintendo Switch.
Trzecia odsłona marki GRID zadebiutowała przez te lata nie tylko na konsolach poprzedniej generacji, lecz wjechała również na pecety oraz w późniejszym terminie na sprzęty z systemem iOS.
Mobilny port pozwolił deweloperom nabrać doświadczenia, jakie teraz przydało się przy okazji konwersji Autosporta na hybrydę Nintendo. Nie ma się co oszukiwać, że posiadacze "pstryczka" nie mają co liczyć na pełnoprawny reboot marki jaki promuje obecnie Codemasters, jednakże wydawca zachował się całkiem fair wobec fanów tegoż sprzętu, serwując nam najlepszy wyścigowy symulator na jaki możemy liczyć.
Ekipa odpowiedzialna za przygotowanie portu spisała się na medal, albowiem tytuł wygląda lepiej niż edycja na PS3 i Xbox 360, podrasowana została z 720p do 1080p i ma aż 3 różne tryby graficzne do wyboru!
Jeśli gramy na telewizorze możemy wybrać pomiędzy klasycznymi trybami wydajności bądź wyglądu, jednak producenci poszli o krok dalej i pomyśleli przede wszystkim o mobilnym charakterze Switcha. Tylko po odłączeniu konsoli ze stacji dokującej otrzymamy tryb oszczędzania energii, który ścina grafikę jeszcze niżej niż opcja "wydajnościowa" i blokuje frame-rate na 30 klatkach na sekundę. Ponadto zaimplementowano tu pełne wsparcie HD Rumble.
Warto przeczytać: