Star Wars. Bob Iger przyznaje, że ukazało się zbyt wiele filmów w krótkim czasie
Szef Disneya przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż liczba filmów z uniwersum Gwiezdnych Wojen, która pojawiła się w krótkim odstępie czasu, była za dużo. Niekiedy mniej, znaczy więcej.
Gwiezdne Wojny to jedna z bardziej zasłużonych marek w całej popkulturze. Powszechne jest jednak twierdzenie, iż im dalej w las, tym gorzej. Lwia część fanów podziela zdanie, iż najlepsza była najwcześniejsza trylogia, potem wypada kolejna, a najnowsza (z nieopublikowaną jeszcze dziewiątą częścią) oraz spin-offy są, delikatnie ujmując, słabe.
CEO Disneya, Bob Iger, zdaje sobie sprawę ze słabego wydźwięku filmów. Uważa on jednak, że problemem nie jest sam poziom projektów, a ich liczba. Padło stwierdzenie, iż pojawiło się ich za dużo, w krótkim odstępie czasu:
Już mówiłem publicznie, iż zrobiliśmy i wypuściliśmy zbyt wiele filmów Star Wars w za krótkim czasie. Nie powiedziałbym, że były rozczarowujące. Nie sądzę też, aby zawiodły pod kątem jakości. Myślę, że jest coś specjalnego w Gwiezdnych Wojnach, co sprawia, że mniej, znaczy więcej.
Pokrywa się to ze słowami prezesa, które mogliśmy czytać jakiś czas temu, przy okazji wywiadu dla New York Times. Skrytykował wtedy masowość, z jaką produkowano filmy z tego uniwersum. Jak widać, w Disneyu zdają sobie sprawę z pewnego przesycenia i być może wpłynie to na przyszłość marki.
Czekasz na najnowszy film Star Wars? Przeczytaj również: