Silent Hills od Hideo Kojimy miało połączyć horror z rzeczywistością. Japończyk mógł przerazić graczy
Hideo Kojima nigdy nie zrealizował swojej wizji na uniwersum Silent Hill, ale mógł ponownie zaskoczyć świat. Najnowsze informacje sugerują ciekawe połączenie gry z rzeczywistością. Japończyk chciał nas mocno przerazić.
Hideo Kojima nie otrzymał szansy na przygotowanie gry z serii Silent Hill, jednak wciąż docierają do nas kolejne informacje dotyczące projektu. Japończyk przy okazji promocji Death Stranding, chętnie opowiada o niewykorzystanych pomysłach.
Najnowsze szczegóły zostały ujawnione przez Alanah Pearce. Była dziennikarka IGN słyszała o połączeniu gry z rzeczywistością – Kojima chciał w niepokojący sposób wkomponować Silent Hills w codzienność graczy. Twórca wpadł na pomysł, by produkcja wykorzystywała numer telefonu oraz e-mail gracza, by wysyłać do niego wiadomości. Interakcja byłaby aktywna nawet w momencie braku naszej aktywności przed konsolą. W różnych momentach na naszym smartfonie miałyby pojawiać się informacje pochodzące od kogoś z gry.
Teraz sobie tylko wyobraźcie – w najmniej odpowiednim momencie, chociażby w nocy, nagle na Waszym smartfonie pojawia się wiadomość w stylu: „widzę Cię”. Jeszcze mocniejsze wprowadzenie w klimat gry gwarantowane.
Nie znamy szczegółów tego połączenia oraz samej realizacji, jednak zintegrowanie produkcji nawet ze skrzynką e-mail byłoby czymś bardzo intrygującym. PT udowodniło, że Hideo Kojima powinien zająć się gatunkiem horrorów.
Więcej o pracy Hideo Kojimy znajdziecie na naszej stronie: