Death Stranding miało być bardziej straszną grą. Wyniki sprzedażowe nie są zadowalające
Do sieci trafiły ciekawe, nieoficjalne informacje odnośnie Death Stranding.
Poniższe informacje nie zostały w żaden sposób potwierdzone, więc proszę podchodzić do nich z dystansem.
Na forum ResetEra powstał temat, który w ostatnich dniach stał się strasznie popularny wśród graczy. Skupia się on na Hideo Kojimie i jego najnowsze grze - Death Stranding. Inicjator rozmowy, Segafreak, przekazał wiele interesujących, lecz nieoficjalnych wieści odnośnie najnowszej gry Japończyka.
Według użytkownika forum Death Stranding przeszło przez tsunami podczas dewelopingu. Na grę trzeba było ciągle dokładać pieniądze, co denerwowało inne zespoły należące do Sony. Segafreak zauważył jedną, strasznie istotną kwestię - japońska firma bardzo często dzieliła się z graczami wynikami sprzedażowymi swoich gier, a jak zapewne wiecie - w przypadku Death Stranding taka sytuacja nie miała miejsca.
Z kolei użytkownik posługujący się pseudonimem Dusk Golem powołał się na swoich anonimowych informatorów, według których Death Stranding sprzedawało się bardzo dobrze na początku, lecz im dalej, tym gorzej. Obecnie w sklepowych magazynach najprawdopodobniej leży ponad 3 miliony niesprzedanych egzemplarzy. Forumowicz dodał również, że najnowsza gra Kojimy miała być inna - pierwotne założenia określały grę jako mroczniejszą, bardziej straszną. Przez nieścisłości na linii Kojima - Sony, półtora roku przed premierą gra Japończyka musiała przejść dosyć duże zmiany.
Warto przeczytać: